19 lut 2018

Poniedziałki nie takie straszne, jak je malują...





Muszę się Wam do czegoś przyznać...



Nigdy nie darzyłam poniedziałków szczególną sympatią. Poniedziałek zawsze kojarzył mi się z przykrym powrotem do rzeczywistości, często powrotem z domu na studia, z końcem weekendu i odpoczynku.
Zresztą, ciężko o inne odczucia, kiedy niemalże wszyscy dookoła krzyczą o tym, jaki ten poniedziałek zły i okropny. Łatwo wpaść w pułapkę schematów. Sama przyłapałam się na tym, że z góry skazywałam każdy Bogu ducha winny poniedziałek na niepowodzenie.
Jednak ostatnio coś się zmieniło. Dałam się zaskoczyć i muszę przyznać, że było to całkiem pozytywne zaskoczenie... ;-)

Dzisiejszy dzień, mimo tego, że to przecież ten znienawidzony poniedziałek, był dla mnie naprawdę dobry. Obudziły mnie promienie słońca nieśmiało wpadające przez okna i już wtedy, jeszcze z resztkami snu na powiekach, przeczuwałam, że to będzie dobry poniedziałek.
Później było już tylko lepiej. Nagle znalazłam w sobie energię, której tak mi w ostatnim czasie brakowało. Poczułam, że mam ochotę wstać z łóżka i nareszcie zrobić te rzeczy, które wciąż odkładałam na później. To była bardzo miła odmiana po marazmie, w którym tkwiłam przez ostatni tydzień. Miło było odbić się od "dna" i zmobilizować do działania. Podejrzewam, że słońce odegrało w tym szczególną rolę, bo tak jak wielokrotnie tu powtarzałam - słońce mnie napędza!
Prawdopodobnie dlatego, że jestem na baterie słoneczne :)

Zdradzę Wam pewien sposób na to, aby każdego dnia być z siebie dumnym.
Ja już od wielu lat codziennie wieczorem tworzę sobie na kartce listę rzeczy, które chciałabym zrobić w danym dniu/tygodniu. Wypisuję nawet te najdrobniejsze, jak zrobienie prania, wysłanie zaległych listów, umycie pędzli... być może komuś zapisywanie tego może wydać się bezsensowne, ale zapewniam - dzięki temu mamy o wiele czystszą głowę!
Kiedy pozwolimy, aby plątające się w naszych myślach chaotyczne plany/obowiązki znalazły ujście i przelejemy je na papier, nagle poczujemy się o wiele lżej. Przestanie nas dręczyć niepokój wywołany tym, że nie pamiętamy, co jeszcze mieliśmy dzisiaj do zrobienia, a co akurat wyleciało nam z głowy.
Nie ma nic przyjemniejszego niż wykreślanie kolejnych punktów z naszej listy, bo to daje nam poczucie, że dobrze wykorzystaliśmy dzień i zrealizowaliśmy to, co było dla nas ważne.
Polecam wam spróbować, bo to bardzo proste, a może dać wiele satysfakcji!

Poniedziałek zaplusował mi już tydzień temu, kiedy to nareszcie udało mi się znaleźć wymarzoną sukienkę, w dokładnie takim kolorze, jak sobie wymyśliłam. Czyż może być coś lepszego, niż zakup pięknej sukienki, akurat w momencie, kiedy straciło się już nadzieję na jej znalezienie?!
Czyż można wtedy mówić o poniedziałku, że jest zły i beznadziejny?!

Myślę, że czasami warto odpuścić i nie nastawiać się z góry negatywnie ani do poniedziałki, ani do żadnego innego dnia tygodnia. Pozwolić się zaskoczyć, mając neutralny stosunek i płomyczek wiary w sercu, że może akurat dziś zdarzy się coś dobrego, coś wartego zapamiętania, pochwalenia się.
Dlatego jeśli tu jesteś, jeśli czytasz ten wpis to proszę - zamknij na chwilę oczy i zastanów się, co dobrego dał Ci poniedziałek. Znajdź chociaż jedną rzecz, nawet najbardziej banalną, zwyczajną i prostą. Zapamiętaj ją i bądź wdzięczny.
Jestem pewna, że bez względu na to, czego dziś doświadczyłeś - z pewnością ten dzień nie był aż tak beznadziejny, jak może Ci się wydawać!

Bo poniedziałki nie są wcale takie straszne, jak wszyscy je malują...








 Sukienka - SheIn


Zdjęcia wykonała Natalia Żygłowicz <3


2 komentarze:

  1. Cześć Kochana! To prawda, lista 'rzeczy do zrobienia' na kolejny dzień lub tydzień jest świetną sprawą. Czasami zapisuję ją fizycznie na kartce lub w kalendarzu, czasem wystarczy mi stworzenie jej w głowie - zawsze jest dobrym uporządkowaniem myśli i rzeczy wokół, w końcu wtedy wyrabiam się ze wszystkimi sprawami drobnymi i większymi, posprzątam, załatwię wszystko i jestem z siebie zadowolona. A zadowolony to szczęśliwy człowiek, tak to jakoś działa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś Boska! ! !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)