9 sty 2018

Find your way




Na zegarku godzina 8:30. Mroźny, styczniowy poranek. 
Słońce leniwie przedziera się przez okna, pieści spragnioną, suchą skórę.
 Przeciągam się, a w głowie momentalnie pojawia się tysiąc myśli. Jak wykorzystać ten dzień? Jak dobrze wykorzystać to słońce, które już samo w sobie jest ogromnym powodem do radości? 
Opcji jest wiele. 

A) możesz zostać dłużej w łóżku, rozkoszując się tym wolnym porankiem, kiedy nie musisz się nigdzie spieszyć, nigdzie gonić; możesz leżeć pod kołdrą i obserwować jak promienie słońca tańczą po suficie,
B) możesz żwawo wstać, wykonać poranne ćwiczenia, przygotować swoje ulubione śniadanie, w spokoju wypić kawę, przeczytać rozdział książki 
C) możesz rzucić się w wir obowiązków, których z dnia na dzień wcale nie ubywa i kompletnie zapomnieć o takiej drobnostce, jaką jest słoneczny dzień - wieczorem będziesz żałować, że nie zatrzymałeś się ani na moment żeby poczuć na twarzy ciepłe promienie słońca, 
D) możesz wyjść na spacer, założyć czapkę, szalik, grube skarpety i pozwolić stopom zadecydować o kierunku, który obiorą. 

Pamiętaj - nie ma dobrej lub złej opcji. Każda jest inna, bo każdy z nas jest inny. Każdy inaczej przeżywa swoje życie, inaczej kontempluje codzienność, inaczej przeżywa codzienne błahostki takie jak słoneczny dzień.
Ja z całych sił zaciągam się tym rześkim, mroźnym powietrzem i czuję, że to będzie dobry dzień.
Bez względu na to, jak wiele rzeczy mam do zrobienia i jak wiele jeszcze czeka mnie w tym tygodniu.
Skupiam się na tu i teraz.
A tu i teraz jest pięknie :) 




* * * 



Wszystkie zdjęcia, które zobaczycie w tym wpisie zostały wykonane telefonem Huawei p9 lite w dniu, kiedy moje rodzinne strony pokryte były śniegiem - niestety ten stan rzeczy szybko uległ zmianie i po śniegu już dawno nie ma śladu.
Jednak mimo wszystko myślę, że warto wspomnieć te piękne, śnieżne czasy - mam nadzieję, że ucieszycie się na widok tych obrazków mniej więcej tak samo jak ja, kiedy zobaczyłam ten biały puch dookoła :)
 
 


Dziś podczas tak banalnej czynności jaką jest wyjście na spacer uświadomiłam sobie coś niesamowicie ważnego. Tak często w życiu podążamy tymi samymi ścieżkami, zamykamy się na nowe, udając, że ich nie ma, że wcale ich nie zauważamy kątem oka. Dlaczego to robimy? To proste. Tak jest łatwiej. Szybciej. Może i przyjemniej. O wiele trudniej jest skierować swoje kroki na ścieżki, które są o wiele rzadziej uczęszczane. Które przecież mogą być zarośnięte chwastami, które swoim wyglądem wcale nie zachęcają do postawienia tam stopy. Często po prostu boimy się, bo nie wiemy, co może nas czekać, gdy opuścimy swoją dotychczasową, bezpieczną trasę. Boimy się nowego, bo często jest ono pełne niewiadomych, które pozbawiają nas kontroli. Mnie dzisiaj nogi poniosły w całkiem inną stronę, niż dotychczas. Wystarczyła jedna myśl, która błyskawicznie przemknęła przez głowę. Przeżyłam. Nic wielkiego i nic złego się nie wydarzyło z powodu tego, że zmieniłam swój dotychczasowy kierunek. Świat nie zatrząsł się w posadach, z nieba nie spadł deszcz meteorów. A ja poczułam się wolna, tak po prostu. Bo nareszcie pozwoliłam swoim stopom ponieść mnie tam, gdzie akurat miały ochotę. 
 Niech to będzie dobra prognoza i zarazem metafora na Nowy Rok: obyśmy częściej decydowali się podążać w kierunkach, które są nieznane, które mogą przerażać - ale dopóki nasza noga tam nie postanie, to tak naprawdę nie dowiemy się czy faktycznie było się czego bać.




Kurtka - Reserved
Czapka - Pamami 
Rękawiczki - Sinsay 
Szalik - Rosewholesale 
Buty - Lasocki 




"Nie myśl o tym, jak długą drogę masz przed sobą. Nie mierz odległości między startem, a metą. Takie rachuby powstrzymają Cię przed zrobieniem następnego małego kroczku.
Jeśli chcesz zrzucić 20 kilogramów, zamawiasz sałatkę zamiast frytek. Jeśli chcesz być lepszym przyjacielem, odbierasz telefon, zamiast go wyciszać. Jeśli chcesz napisać powieść, siadasz i zaczynasz od jednego akapitu.
Boimy się poważnych zmian, ale zazwyczaj mamy dość odwagi, żeby zrobić następny, właściwy krok. Jeden niewielki krok, a potem kolejny. To wystarczy, żeby wychować dziecko, zdobyć dyplom, napisać książkę, spełnić swoje najśmielsze marzenia.
Jaki powinien być Twój następny, właściwy krok? Nieważne, o co chodzi - po prostu zrób to." 

~ Regina Brett 'Bóg nigdy nie mruga'




"Jest coś zabawnego w powracaniu do domu. Wygląda tak samo, pachnie tak samo. Tak samo się czujesz.
Zdajesz sobie sprawę, że tylko ty się zmieniłeś."
 
~ Ciekawy przypadek Benjamina Buttona




"(...) Zawsze, gdy coś się stało, zamierałam w bezruchu jak posąg, przerażona, że pójdę w złym kierunku albo podejmę niewłaściwą decyzję. 
Problem polega na tym, że gdy zbyt długo stoisz w miejscu, to właśnie jest twoja decyzja."

~ Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga" 




"Zwykle wiemy, jaki powinien być nasz następny krok, ale jest on tak błahy, że umyka nam z pola widzenia. Skupieni na dalekiej przyszłości, widzimy jedynie poważny i przerażający przełom zamiast prostego zadania. Dlatego czekamy. I czekamy.
Czekamy, jakby plan na życie miał rozwinąć się u naszych stóp niczym czerwony dywan.
A przecież i tak nie mielibyśmy odwagi na niego wejść."

~ Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga"




"Od czasu do czasu wciąż jeszcze nabijam sobie siniaki, goniąc za tym ulotnym, idealnym życiem, które zaplanowałam w swoim terminarzu. Ciało nie zawsze nadąża za umysłem. Za szybko przechodzę przez drzwi i obijam sobie biodra. Ścinając róg, zapominam, że tylna część ciała nie wyszła jeszcze na prostą..."

~ Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga"




"Kiedy ostatni raz wydostałam się z dołka pod tytułem 'Nie jestem dość dobra', modliłam się: "Jak mam uwierzyć w to, że jestem dość dobra?". W głębi duszy usłyszałam cichą odpowiedź: "Pomagaj innym uwierzyć w to, że  o n i  są dość dobrzy". 

~ Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga"






Sweter - SH 




xoxo


4 komentarze:

  1. Czekam na taką zimę, jak ta na Twoich zdjęciach <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bym chciała jeszcze takiej doświadczyć, kto wie!

      Usuń
  2. kiedyś usłyszałam, że strefa komfortu to piękne miejsce, ale nic tam nie rośnie, ani się nie rozwija :) dużo w tym prawdy
    Piękne zdjęcia, kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo trafne zdanie! wiadomo, że taka strefa jest bezpieczna, bo ją znamy i wiemy czego się spodziewać, ale czasem warto spróbować coś nowego. :)
      Dziękuję, kochana! ;*

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)