14 gru 2017

River flows in you




Pewnie niewiele osób się ze mną zgodzi, ale chorowanie czasami potrafi mieć swoje plusy. 
Nie żebym jakoś specjalnie lubiła chorować - wręcz przeciwnie, choroba szybko zaczyna doprowadzać mnie do szału, bo ileż można leżeć plackiem w łóżku, nie mieć siły kompletnie na nic i marnować miliony chusteczek na dmuchanie nosa, z którego nieustannie płynie rzeka (bynajmniej nie marzeń). Niemniej jednak dzisiaj, kiedy przez okno nieśmiało zaczęło przedzierać się słońce - poczułam wenę na zrobienie zdjęć. Jako iż nie miałam nikogo do pomocy, musiałam zdać się na samą siebie i swój wrodzony spryt (:D). Posłużyłam się więc telefonem, odnalazłam zapomnianą funkcję samowyzwalacza... i tak powstało tych kilka ujęć. Nic nadzwyczajnego, ot domowe pstryki, w dodatku w totalnym twarzowym nieogarze. Jednak wiecie co? Muszę przyznać, że to właśnie w takich zdjęciach widzę prawdziwą siebie. Chyba już do końca życia będę mieć ogromny sentyment do autoportretów, bo to od nich zaczęła się moja przygoda z fotografią. Prawdą jest, że nikt nie potrafi ująć nas tak, jak my sami - bo przecież nikt nie zna nas tak dobrze, jak my siebie znamy.
Te chwile sam na sam z aparatem (tudzież telefonem) są dla mnie bardzo intymne i w stu procentach szczere. 
I tak, w tych kilku zwykłych zdjęciach wykonanych telefonem widzę prawdziwą Dominikę. Ze wszystkimi niedoskonałościami, lękami, kompleksami, wrażliwością, smutkiem poupychanym gdzieś po kieszeniach, ale też z zacięciem i uporem, który nigdy nie pozwolił mi zwątpić.
 I bardzo lubię taką wersję siebie, wiecie? 






(...)


Tak naprawdę wszelkie bariery w swoim życiu stawiamy sobie sami. Często za swoje porażki obwiniamy los, narzekamy, że mamy pecha, że tak zostaliśmy wychowani, że nie potrafimy walczyć o swoje, że przecież innym należy się bardziej... 
Wymyślamy miliony wymówek dla swoich własnych lęków, słabości i barier, które mamy w głowie. 
Pytanie tylko: dlaczego mamy je w głowie? Czy dlatego, że tacy już się urodziliśmy?
Pewnie, że łatwo powiedzieć "taki już jestem", "tak już mam". Jestem, jaki jestem. 
Jednak skoro jesteś taki, jaki jesteś to dlaczego szukasz przyczyn swoich niepowodzeń we wszystkich dookoła, zamiast w samym sobie? 
Ja, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, jak wiele barier stawiam sobie samej to poczułam... sama nie wiem co najpierw. Złość? Wstyd? Smutek? Zawód? 
Pewnie wszystkie te uczucia i milion innych. Wszystkie naraz. 
Byłam zła, bo przecież nie mogłam już zrzucać na innych odpowiedzialności za swoje porażki. Byłam zła, bo uświadomiłam sobie, że największą krzywdę wyrządzam sobie sama - nie zły los ani żadne fatum. I oprócz tej złości poczułam coś jeszcze... Brak zgody na takie traktowanie samej siebie.
Kiedy już mam taką świadomość i kiedy zdaję sobie sprawę z tego, że tak naprawdę mam realny wpływ na stawianie tych barier - mogę nad tym panować. 
Mogę każdego dnia starać się przełamywać ten mur, który już zbudowałam. Wyciągać najpierw po cegiełce, żeby potem zburzyć go jednym zamachem. Na to przyjdzie czas. Póki co stawiam małe, ale odważne kroczki. I wierzę, wierzę w siebie. 

Wierzę też w Was. W tych, którzy też otaczają się murem, którzy stawiają sobie bariery, przez które coraz ciężej się przebić. Pamiętajcie, że to wcale nie jest tak, że to los jest zły. 
Najwięcej zależy od naszej własnej interpretacji. Czasem warto pozwolić sobie na słabość, choć w dzisiejszym świecie, gdzie wszystko jest kreowane na idealne i perfekcyjne w każdym najdrobniejszym calu - wiem, że to może być trudne. Jednak warto, dla samych siebie, od czasu do czasu sobie odpuścić. Popłakać sobie, wyjść na długi spacer, pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Pozwolić sobie na nieidealność. Na niepoukładanie. Na chaos. 

Ja sobie na to pozwalam, a Ty?



"I wszyscy powtarzają: ‘Takie jest życie’, i nikt nie pamięta,
 że życie jest takie, jakie sami zbudujemy."
 

— Małgorzata Musierowicz




 "Czy pani wie, co to jest nie przynieść człowiekowi nadziei? To gorzej niż go oślepić i zabić. Ja wiem, że on czeka na tę nadzieję, i to ode mnie. Ja nie mogę z nim rozmawiać; ja czuję, że sam nie powinienem żyć. Cóż jest warte własne życie, jeśli się innym nie przynosi nadziei?"
 

~ Marek Hłasko "Opowiadania"




 "Życie to taka podróż. Przez miasta, zachody słońca, perły łez, wschody serca. Ciągle gdzieś idziesz, jedziesz, biegniesz, lecisz... Ciągle czekasz. Na autobus, przystanek, na człowieka, na dreszcz."
 

~ Kaja Kowalewska




 "Znaczną część życia wypełnia ten sam dylemat: jak sprawiać wrażenie kogoś stanowczego i pełnego energii, kiedy dzieje się mniej niż nic".
 

~ Kurt Vonnegut





 “(…) jeśli są rzeczy, których nie chcesz robić, to po prostu ich nie rób. Nie przekonuj się i nie zmuszaj, nie żyj dla innych, żyj dla siebie.”
 

~ Jacek Piekara





"Najgorszy jest lęk przed czymś, czego nie można nazwać.
Na lęk bez imienia nie pomagają nawet strzykawki."


~ Janusz Leon Wiśniewski


 
"Jesteśmy opuszczeni jak zbłąkane dzieci w lesie. Stojąc przede mną i na mnie patrząc, co wiesz o bólach, które są we mnie, i cóż ja wiem o Twoich. A gdybym padł przed Tobą, płakał i opowiadał, czegóż więcej dowiedziałbyś się o mnie niż o piekle, gdy ktoś Ci powie, że jest gorące i straszne. Choćby dlatego ludzie powinni stać przed sobą nawzajem z taką czcią, taką zadumą, taką miłością, jak przed bramą piekieł."

~ Franz Kafka



"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy."

~ Haruki Murakami
 

 *

//Wszystkie zdjęcia z tego wpisu zostały wykonane telefonem Huawei P9 Lite i przerobione w programach VSCO i Snapseed :)// 

Jeśli macie ochotę zobaczyć wpis odnośnie tego, jak przerabiam zdjęcia to dajcie znać! 

Tymczasem...
Życzę Wam dobrych snów 
xoxo 

4 komentarze:

  1. Chcemy :3 jak zawsze w sedno

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochane <3 Dziękuję!
      W takim razie pomyślę o takim wpisie :)

      Usuń
  2. Dziękuje za ten post ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem chętna na post o tym, jak przerabiasz zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)