22 gru 2017

Świąteczny haul ciuchlandowy



Cześć kochani!
Jak tam Wasze przygotowania do świąt? 
Uwijacie się niczym mróweczki w ukropie, czy może przygotowujecie wszystko powoli i spokojnie? Ja zdecydowanie zaliczam się do tej drugiej grupy, bo zwyczajnie męczy mnie ta cała gorączkowa atmosfera pełna napięcia. Nie widzę w tym większego sensu, ale o tym...może innym razem ;-)

Dziś chciałam się z Wami podzielić moimi ostatnimi łupami z ciuchlandu, bo doskonale wiem, że takie wpisy wciąż należą do jednych z Waszych ulubionych i sama również lubię je dodawać :)

Muszę przyznać, że już tak dawno nie buszowałam w second handach, że zdążyłam za tym zatęsknić! Co prawda nie liczyłam na bardzo obfite łowy, bo na zakupy wybrałam się w dzień, kiedy wszystkie ubrania kosztowały złotówkę, ale o dziwo - udało mi się znaleźć kilka perełek.

 Jeśli jesteście ciekawi, co tym razem wpadło w moje ręce... to zapraszam do dalszej części wpisu!

* * * 






 Ten T-shirt dla osób, które nie przepadają za Star Warsami prawdopodobnie będzie zwykłym T-shirtem z umiarkowanie śmiesznym nadrukiem, natomiast dla mnie ma on nieco głębsze znaczenie. 
Pamiętam, że Star Warsy oglądałam z rodzicami już jako dziecko i choć jeszcze niewiele rozumiałam, to bardzo podobał mi się ten gwiezdny klimat, cała koncepcja jasnej i ciemnej strony mocy... a muzyka do dzisiaj przyprawia mnie o dreszcz! Sentyment do całej serii mam zatem ogromny, nic więc dziwnego, że nie mogłam przejść obok tej bluzki obojętnie!
Sądząc po dużym zainteresowaniu z Waszej strony na Instagramie - Wam też przypadła do gust.
Ja bardzo lubię tego typu T-shirty z przymrużeniem oka, a tę bluzkę zamierzam wykorzystać... do spania ;-)

A jeśli już o spaniu mowa... 
To w moje ręce wpadły też świąteczne piżamki! 
Coś czuję, że w tegoroczne święta moje outfity będą bardzo mocno przywodziły na myśl  świąteczny klimat :D



Najpierw w oko wpadła mi ta flanelowa góra od piżamy w przeurocze wzory z reniferami, które chyba już zawsze będą mnie rozczulać :)
Zresztą - zobaczcie sami! Czyż to nie jest urocze i na maxa świąteczne?! 




Jako iż dołu do kompletu nie znalazłam to postanowiłam dopasować coś sama i na szczęście znalazłam aż dwie pary długich spodni, które wg mnie pasują do tej flanelowej koszuli jak ulał!

Pierwsza para jest wykonana z mięciutkiego polaru i jedyne, czego mi w niej brakuje to.. kieszeni. 



Natomiast na drugiej parze znów pojawia się motyw reniferków, jednak tym razem w nieco innej wersji kolorystycznej - wciąż bardzo wdzięcznej. 





Jeśli mnie znacie to wiecie, że nie wyobrażam sobie zimy bez.... 


...dokładnie tak - bez swetrów!
A jako iż nie mam w swojej kolekcji żadnego "przypałowego" świątecznego swetra - w tym roku postanowiłam to zmienić i na szczęście janowski ciuchland okazał się w tym niezwykle pomocny ;-)




Ci z Was, którzy oglądali Dziennik Bridget Jones z pewnością kojarzą scenę, w której Marc Darcy ma na sobie śmieszny świąteczny sweter, który mocno kontrastuje z jego grobową miną. 
W tym roku i ja zapragnęłam zostać (szczęśliwą) posiadaczką swetra, który - nie ukrywajmy - kojarzy się z kiczem, tandetą i wszystkim, co najgorsze. Mimo wszystko - jest w tym też coś uroczego, czyż nie? ;-) 




Ostatnie trzy swetry nie są już tak kiczowate jak ten poprzedni, ale wciąż kojarzą się ze świątecznym klimatem. 
Jako, iż wszystkie rzeczy kosztowały zaledwie złotówkę - nie mogłam się oprzeć i zabrałam ze sobą je wszystkie. A co! 




Ten sweter z cekinową śnieżynką spodobał się niektórym z Was na Instagramie, gdzie możecie zobaczyć jak prezentuje się w całej okazałości.
Ja uważam, że jest przeuroczy i będę go nosić z pewnością nie tylko w świąteczne dni.







Kochani, dajcie koniecznie znać, jak Wy zapatrujecie się na świąteczne elementy garderoby: lubicie, czy obędzie się bez nich?

Życzę Wam miłego dnia i do zobaczenia niebawem,
xoxo
  

1 komentarz:

  1. Chyba w końcu muszę zaopatrzyć się w typowy świąteczny sweter, bo póki co mam same świąteczne skarpety xD Wesołych Świąt! :) // ~ mój blog ~

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)