20 lut 2015

Codzienny makijaż krok po kroku - wersja zimowa


 Witam wszystkich gorąco!
Często dostaję od Was pytania odnośnie mojego makijażu i prośby, abym pokazywała ich więcej na blogu. 
Jako iż mój codzienny makijaż zimą uległ zmianie, postanowiłam kolejny raz pokazać jak go wykonuję krok po kroku. Przyznam szczerze, że przygotowanie takiego wpisu jest bardzo czasochłonne, ponieważ co chwilę muszę robić kursy między pokojem, a łazienką. Warunki też nie są rewelacyjne, bo zdjęcia muszę robić sama, a światło często się zmienia, dlatego z góry przepraszam za wszystkie niedociągnięcia! 
Jednak wiem, jak bardzo lubicie kiedy dodaję takie wpisy, dlatego bez zrzędzenia poświęcam czas, aby przygotować dla Was coś, co - mam nadzieję - wywoła uśmiech na Waszych twarzach. 

A zatem... do dzieła! 


Do wykonania makijażu użyję produktów i pędzli, które widzicie na zdjęciu. 
Jako iż paletka Death by Chocolate jest moją ulubioną ze wszystkich, które posiadam, nikogo nie zdziwi chyba jej obecność. Używam jej każdego dnia, bez wyjątku. I już poluję na jej białą siostrę!


 

(Mina po lewej: BŁAGAM, ZRÓB COŚ Z TĄ TWARZĄ!!!!)

(Tak jak poprzednim razem, teraz także proszę o wyrozumiałość i powstrzymanie się od chamskich komentarzy - chyba nikt z nas nie wygląda bez makijażu jak gwiazda filmowa, więc slow down :)) 




Zanim zacznę wykonywać makijaż, oczyszczam swoją twarz nowością w mojej kosmetyczce: Bielenda, żel myjący+peeling+serum 3 w 1 o cudownie orzeźwiającym zapachu. Myję nim swoją buźkę, aby przygotować ją na dalsze zabiegi. 


Korektor Affinitone odcień 01 Nude Beige

 Z racji tego iż makijaż oka, który wykonam będzie dość mocny, twarz pozostawiam czystą - łatwiej jest się wtedy pozbyć osypujących się cieni lub jakichkolwiek błędów. 
Nakładam bazę w postaci korektora na górną powiekę i obszar pod oczami. Produkt wklepuję palcami i zostawiam, jednak jeśli wolicie pracować na bardziej suchej powierzchni, możecie ten korektor lekko przypudrować.
  



Następnie chwytam dwa pędzelki, którym wykonam makijaż oczu. 
Do nakładania cieni: pędzelek Hakuro H79
Do rozcierania: Hakuro H77



Jako pierwszego używam najjaśniejszego, matowego cienia o nazwie White Light i nakładam go na całą 
górną powiekę, aż po łuk brwiowy.




 Następnie w zewnętrzny kącik nakładam cień Break Me Up, rozcierając go i stopniowo tworząc kształt kociego oka. 

  
Stopniowo dokładam ciemniejsze odcienie czekolady, mieszając je ze sobą. 
3 One More Bar i 4 Devour Me


Nakładam tyle cienia, aby uzyskać dość wyrazisty efekt przejścia kolorów.


Kolejny krok to nałożenie nowości z Oriflame: czarnej kredki, na linię wodną i kawałek dolnej, zewnętrznej powieki. Jeśli nie macie kredki, równie dobrze możecie użyć czarnego cienia.


Nie skupiam się na tym, aby precyzyjnie nałożyć kredkę, bo następnie rozcieram ją pędzelkiem H77.
Jest to moją bazą do nałożenia czarnego cienia All is Lost.

Rozcieram całość i uzyskuję mniej więcej taki efekt:


Na centralną część powieki "wciskam" cień Tear the Wrapper. 



Zaś wewnętrzne górne i dolne kąciki zaznaczam cieniem z drobinkami: Bring Down Angels
aby nieco rozświetlić spojrzenie, nadać mu blasku.


Efekt prezentuje się tak:

Kolejny krok to oczywiście: nałożenie eyelinera!


Do tego używam eyelinera w pędzelku z Make Up Revolution. 
Jednak nie nakładam go standardowo, z jaskółką, tylko kończę kreskę w zewnętrznym kąciku. 
Wygląda to tak:



Tuszuję rzęsy swoim ulubionym tuszem z Maybelline Rocket Volum' Express


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła głupiej miny :D

Mój trik: tuszuję tylko górne rzęsy, dolne zostawiam i tuszuję dopiero po nałożeniu korektora pod oczy. 

Makijaż oczu skończony!


Teraz zabieramy się za twarz. 


 Jak pewnie zdążyliście zaobserwować na poprzednich zdjęciach, tego dnia miałam do zakrycia parę niedoskonałości + świecący się jak latarnia morska nos. 

 Do wykonania makijażu twarzy użyłam:

Podkładu The One Oriflame, odcień Porcelain
 Wspomnianego wyżej korektora z Affinitone 


Oraz pędzla do podkładu Hakuro H50s




Produkty nakładam na twarz i dopiero później je rozprowadzam, mam wrażenie, że dzięki temu pędzel wchłania mniejszą ilość podkładu, niż gdybym nałożyła go bezpośrednio na pędzel. 

 

Bardziej upierdliwe niedoskonałości przykrywam dodatkowo paletką korektorów z Oriflame, które jak widać są już na wykończeniu. 



Następnie pudruję twarz sypkim pudrem transparentnym z Kobo 101 Translucent
oraz pędzlem Hakuro H13. 

Efekt:




 Do makijażu brwi używam swoich ulubionych, sprawdzonych produktów, czyli:

Paletki dwóch cieni i wosku z Oriflame 
żelu do stylizacji brwi z Catrice 
oraz pędzelka Hakuro H85

 Najpierw nakładam wosk, by ujarzmić włoski.
Następnie nabieram pędzelkiem jaśniejszego cienia i maluje nim początek brwi, ciemniejszym zaznaczam końcówkę. Ostatnim krokiem jest przeczesanie ich żelem. 


 Prawda, że widać różnicę?


Na policzki aplikuję róż z Oriflame, odcień Glowing Peach




I TAK PREZENTUJE SIĘ SKOŃCZONY MAKIJAŻ!








Nie jest to może bardzo wymyślny makijaż, ale ostatnio noszę taki codziennie.
Na wiosnę postaram się przygotować bardziej szalone propozycje.

Tymczasem żegnam się z Wami i mam nadzieję, że spodoba Wam się ten wpis.
Całuję, 
xoxo 




28 komentarzy:

  1. Super Ci ten makijaż wyszedł , sama go wymyśliłaś czy jakaś inspiracja ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) sama lubię bardzo połączenia takich kolorów, inspiruje mnie moja paletka :D wszystko zależy od dnia, od humoru, od ubrania:)
      Jeśli chcecie to mogę zrobić kiedyś taki post: moja wersja makijazu Maxi lub spróbuję odwzorować jakiś jej makijaż :)

      Usuń
    2. Genialny pomysł 😊

      Usuń
  2. najlepiej rób swoje wizję w końcu to blog o Tobie i chcemy Ciebie a nie maxi :DD ja próbuje się uczyć ale coś mi kiepsko idzie a kupiłam paletkę iconic 3 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja :) postaram się być bardziej kreatywna, może na wiosnę mnie olśni.
      Polecam oglądać tutoriale, dużo tutoriali i próbować odwzorowywać makijaże - praktyka czyni mistrza :)!

      Usuń
  3. gwiazdy filmowe i tak są bleee:P Mnie tam makijaż jak i zarówno "przed" się podoba, makijażem tylko się upiększyłaś i do tego powinien makijaż służyć, o!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bomba! :)
    Zdolniacho, sama powinnaś malować modelki do zdjęć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Głównie sama modeluję :) ale kiedyś chciałabym malować i inne dziewczyny, nie tylko siebie.

      Usuń
  5. super się czyta takie posty! czekam na więcej, może się sama czegoś nauczę, bo mam dwie lewe ręce w tym temacie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się, aczkolwiek to najbardziej czasochłonny rodzaj postów :) a co do nauki - polecam tutoriale!

      Usuń
  6. Dziękujemy za wpis, bo widać jak dużo czasu na niego poświęciłaś- jest super. Makijaż jak najbardziej przypadł mi do gustu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, to bardzo czasochłonne wpisy, ale jesli się podobają to warto! dziękuje :) :*

      Usuń
  7. Piękny makijaż, oczami jestem po prostu zachwycona! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny ten makijaż, pięknie pomalowane oczy <3 Ale inspirujesz :3
    Powiem szczerze, że ja to się nie maluję wcale.. tylko od święta zrobię kreski eyelinerem i to by było na tyle. Chyba nie widzę takiej potrzeby albo po prostu nie potrafię, chyba pora coś zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  9. masz ładną cerę ,więc podkład jest zbędny ! :) bardzo ładny makijaż oka, ale na codzień ,jak dla nie zbyt mocny :) czytałam ,że boisz sie wyrywać brwi -boli ,ale później jest efekt :D raz na jakis czas warto sie przełamać ! :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie nie, cera czasem jest znośna, ale nie wyobrażam sobie nie używać podkładu :D
      Dlatego jest idealny na co dzień - bo nie za mocny :)
      Może kiedyś nadejdzie ten dzień... dzięki, całusy!

      Usuń
  10. Piękny makijaż! Moje ulubione kolory ;)
    Też używam tych cieni do brwi, są świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie już przebija dno... trzeba pomyśleć o zamienniku! :D

      Usuń
    2. Ja teraz kupiłam drugie opakowanie :) na promocji jest za 19,90zł ;)

      Usuń
  11. gdybym miała tylko cierpliwość do makijażu... a tak- maluję rzęsę i wychodzę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uwielbiam eksperymentować z makijażem, lubię go wykonywać i o wiele lepiej się czuję, jak mam coś więcej na twarzy :D

      Usuń
  12. Przeglądam ten post i stwierdzam że makijaż wyszedł ci super tylko szkoda że nie dodałaś jakieś lekko różowej szminki, efekt był by jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mozna wiedziec jak sie sprawdza peeling? :) Na prawde swietny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ok - nie zapycha mnie, oczyszcza skórę:) nie był drogi, więc warto kupić i przetestować na własnej skórze :)

      Usuń
  14. oko genialnie i do tego sumiennie krok po kroku opisane, jak go wykonać :) mam jedno małe 'ale' - jeśli chodzi o brwi, zaopatrz się jeszcze w jaśniejszy, matowy cień aby lepiej wycieniować wewnętrzną część. teraz wygląda to mało naturalnie i zbyt mocno jest ten kącik zaostrzony. Praktyka czyni mistrza! Do dzieła Pomarańczko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O akurat kupiłam paletę matowych cieni z Make Up Revolution, spróbuję zrobić tak jak mówisz :) brwi to nie jest moja mocna strona, przyznaję!

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)