5 wrz 2014

Ulubieńcy

Witam wszystkich serdecznie! Nie wiem, jak Wam, ale mi sierpień zleciał jak z bicza strzelił. Ani się obejrzałam, a już mamy wrzesień. Całe szczęście do rozpoczęcia roku akademickiego jeszcze miesiąc, postaram się wykorzystać ten czas jak najlepiej i będę bywać często na blogu - a przynajmniej taki mam plan, zobaczymy co mi z tego wyjdzie! 
Dziś przygotowałam coś, czego jeszcze nie było u mnie na blogu. Mianowicie - ulubieńcy. Przyznaję, że zainspirowałam się kanałami na yt, a że swojego nie mam i nie zanosi się na zmiany w tej kwestii, postanowiłam pokazać swoich ulubieńców na zdjęciach. Jestem ciekawa, czy spodoba Wam się taka forma i w ogóle pomysł na takie posty. Dajcie znać :) 

Jeśli chodzi o tytułowych ulubieńców - będzie to zbiór różnych produktów, których używałam w trakcie wakacji, jednak nie chcę ograniczać się do samych kosmetyków, więc poszerzyłam trochę listę. Będą kosmetyki, ale i coś słodkiego dla smakoszy, coś z szafy, ale i z półki na książki i muzykę... Sami zobaczcie ;)


Z racji tego, iż kosmetyków i tak jest najwięcej, zacznę od nich:

1. Ulubiony produkt do włosów

W tej kategorii nie zastanawiałam się zbyt długo nad wyborem produktu. Ta odżywka to mój numer jeden, używam jej codziennie od ponad miesiąca i sprawdza się super. Co prawda trochę zmieniłam swój image, ścięłam sporo włosów, teraz są o wiele zdrowsze, jednak mimo to uważam, że ta odżywka jest warta uwagi. Gdy mi się skończy z pewnością kupię drugi raz. 


2. Ulubiony lakier do paznokci 

 Jako iż jestem fanką lakierów i mam ich sporą kolekcję, miałam mały problem w wyborze jednego, który lubię najbardziej. Padło na powyższy głównie ze względu na fakt, że miałam nim pomalowane paznokcie zdecydowanie najczęściej podczas tegorocznych wakacji. Kolor jest piękny, trwałość również bez zarzutu. Uwielbiam!


3. Ulubione produkty do pielęgnacji ciała

Jeśli chodzi o pielęgnację ciała to odkąd pamiętam zawsze sięgam po masła. Nie przepadam za balsamami, masła mają przyjemniejszą konsystencję, a to powyższe to już w ogóle hit! Pachnie jak połączenie czekolady z kokosowym nadzieniem, cudo! Skóra jest po jego użyciu wyraźnie ujędrniona, przyjemna w dotyku, odżywiona. Plusem jest także wydajność.



Jeśli chodzi o żele pod prysznic to długo szukałam swojego ulubionego, aż kiedyś wpadł mi w ręce Dove, akurat był na promocji, więc stwierdziłam, że spróbuję. I... zakochałam się! (o ile można użyć takiego określenia w stosunku do rzeczy materialnej:D)
Ten produkt spełnia wszystkie moje oczekiwania. Pięknie pachnie, jest gęsty, nie spływa, dobrze się pieni i przede wszystkim - nawilża skórę. Na pewno kupię go kolejny raz, chyba, że macie inne propozycje :)



4. Ulubiony produkt do pielęgnacji twarzy


Ten produkt pokazywałam Wam w poście o pielęgnacji skóry, dlaczego wybrałam go na ulubieńca? bo nigdy nie zrobił mi krzywdy. Nie wyskakują mi po jego użyciu przykre niespodzianki, nie zapycha porów. Oczyszcza, odżywia, pozostawia skórę gładką i miękką jak pupa niemowlaka. Ziaja to jednak Ziaja :)


5. Ulubiony produkt do opalania

Co prawda opalać się już nikt raczej nie będzie, ale może za rok sięgnięcie po to cudeńko. Polecam go szczególnie osobom, które tak jak ja - bardzo wolno się opalają. Nie mam problemów z opalaniem się na czerwono, ale muszę spędzić bardzo dużo czasu na plaży, by uzyskać efekt ładnej, brązowej opalenizny. Jednak od kiedy stosuję ten spray opalam się naprawdę o wiele szybciej i intensywniej. Wiele osób narzeka na jego zapach, który faktycznie - jest dość mocny i duszący, jednak mnie nie przeszkadza. Zdecydowanie mój hit!



6. Ulubiony zapach 
W wakacje preferuję mgiełki, które są doskonałym zamiennikiem dla perfum. Są lżejsze i nie obciążają tak skóry, nie tracąc przy tym intensywności. Ten zapach kojarzy mi się z morzem, plażą i palmami, zupełnie nie wiem czemu :D




7. Ulubiony produkt do ust 

Szminek mam w swojej kolekcji multum, co zresztą wiecie, jeśli czytaliście tego posta, dlatego miałam problem z wyborem jednej ulubionej. Padło na powyższą, bo ma idealny kolor - nie za jasny i nie za ciemny, super się sprawdza na co dzień.  W dodatku pachnie różami, coś cudownego!




8. Ulubiony produkt do makijażu 

W ostatnim czasie bardzo lubię makijaż z wykorzystaniem brązów, dlatego ta paletka sprawdzała się idealnie do wykonania delikatnego dziennego makijażu. Wszystkim osobom, które chciałyby zacząć przygodę z makijażem polecam paletki Sleeka, które nie są drogie, mają duży wybór kolorów i co najważniejsze - są trwałe.



9. Ulubiony dodatek 


Jeśli wakacje, to oczywiste jest, że najlepszym dodatkiem są okulary przeciwsłoneczne! Swoje kupiłam nad morzem, na pierwszym lepszym stosiku, za bagatela - 10 złotych! Bardzo mi się podobają, dobrze się w nich czuję, a to chyba najważniejsze.


Ok, jeśli chodzi o kosmetyki to koniec, teraz czas na coś słodkiego...

10. Ulubiona przekąska 

Te ciasteczka to niebo w gębie! Jeśli jeszcze ich nie próbowaliście to koniecznie naprawcie ten błąd!
Ja mogłabym się nimi zajadać bez końca, są pyszne :) Znajdziecie je w Biedronce.


11. Ulubiona lektura



Jeśli chodzi o książki to moim wakacyjnym ulubieńcem jest zdecydowanie Harlan Coben i jego powieść "W głębi lasu". Przeczytałam ją jednym tchem i polecam wszystkim, wciągniecie się, macie moje słowo! Jeśli jesteście zainteresowani dłuższą recenzją - dajcie znać, zobaczymy, co da się zrobić ;)


11. Ulubiona płyta

 W wyborze ulubionej płyty nie miałam wielkiego problemu. Nikogo chyba nie dziwi ten wybór. Płyta Florence "Ceremonials" jest moją ulubioną z mojej kolekcji, zawsze gdy mam zły dzień włączam sobie na cały regulator i od razu robi mi się lżej na sercu. Z niecierpliwością czekam na nową płytę!



12. Ulubiony element garderoby 

O tym, że w wakacje najczęściej nosiłam szorty wspominałam już w poprzednim postach, dlatego nie jesteście pewnie zaskoczeni, że w kategorii ulubiona część garderoby to właśnie szorty grają pierwsze w skrzypce. Uwielbiam wszystkie pary, nosiłam je w kółko na zmianę.
Będzie mi przykro z nich rezygnować, dlatego postaram się przemycić je do jesiennych stylizacji.


To już wszystko, co chciałam Wam pokazać w dzisiejszym poście, mam nadzieję, że Wam się spodobał, dajcie koniecznie znać czy mieliście styczność z produktami, o których wspominałam, jeśli znacie lepsze - także możecie polecić.
Całuję i do zobaczenia w następnym poście!








16 komentarzy:

  1. Świetny post :) Ostatnio myślałam o takim u siebie :P
    Mam pytanko odnoście sleek'a jesteś zadowolona w pełni z każdego cienia? Ja na urodzinki dostałam od przyjaciółki paletkę au naturel i mam zastrzeżenie do pigmentacji 3 cienie ( tych jaśniejszych).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te jasne faktycznie, nie mają powalającej pigmentacji. Jednak może spróbuj nałożyć najpierw bazę?

      Usuń
    2. Nio musze chyba sprobowac z baza;)Zawsze nakladam na korektor jako baze,ale moze sie skusze na produkt o sprecyzowanym dzialaniu hahah ;)

      Usuń
  2. Czytanie Twoich postów to czysta przyjemność! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam szorty i mam ich sporo :) a odżywkę używasz również w dni, kiedy nie myjesz włosów? :)

    http://saavemylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkie żele z Dove są cudowne! Kupuję każdy jaki wpadnie mi w ręce. Dobry wybór ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez uwielbiam nosic szorty! Najwygodniejsze moim zdaniem : 3

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł na post. Fakt, wg mnie również W głębi lasu jest najlepszą książką Cobena, przeczytaj sobie Mistyfikację, też świetna, nie zrażaj się opisem, też myślałam, że to kolejna miłosna historyjka. :) Może Ty polecisz mi jeszcze jakąś fajną książkę coś w stylu Cobena? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poczytaj coś Tess Gerritsen, fajnie pisze :) "Ciało" czytałam i polecam!

      Usuń
  7. Uwielbiam wszystkie książki Cobena, a "W głębi lasu" jest jedną z moich ulubionych! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Polecam Ci tez inne książki Cobena, szczególnie mistyfikacje i klinikę śmierci: )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytalam już kilka, m.in. "Nie mów nikomu" :) ale przeczytam te dwie, o których mówisz:)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)