26 sie 2014

Kilka nowości

Witam wszystkich w ten smutny, deszczowy dzień. Dlaczego smutny? Nie wiem, jak Was, ale mnie straszliwie przygnębia taka pogoda. Nie dość, że jest zimno, to jeszcze bez przerwy deszcz bębni o parapet. Zero ochoty na cokolwiek. Co wtedy robię? Najczęściej wskakuję do wanny wypełnionej gorącą wodą, funduje sobie domowe "spa", oglądam serial pod kocykiem, lub czytam książkę z kubkiem herbaty w dłoniach. Dziś oprócz tego postanowiłam znaleźć chwilę na napisanie dla Was kilku słów. W zanadrzu mam już kilka sesji ze stylizacjami, ale nie chcę, by na blogu było monotonnie, dlatego w dzisiejszym poście pokażę Wam swoje wakacyjne zakupy. Jest ich naprawdę bardzo niewiele, oczywiście jak na mnie, jednak w tym roku miałam inne priorytety jeśli chodzi o inwestowanie pieniędzy. Przejdźmy więc do ubrań :) 

* * * 


Proste, bieliźniane koszulki "chodziły" za mną już od początku wakacji, jednak nigdzie nie mogłam trafić na takie, które spełniałyby moje oczekiwania w każdym aspekcie. Nie chciałam wydawać 50 złotych za skrawek materiału, dlatego cieszę się, że udało mi się zdobyć te dwie koszulki, które widzicie. 

Biała pochodzi ze sklepu Bershka, rozmiar S - przez co jest trochę luźna, jednak absolutnie mi to nie przeszkadza, wręcz podoba mi się taki efekt. Bardzo przyjemny materiał, nie mnie się, dobrze się układa. 
Na plecach ma dekolt w łódeczkę, który idealnie pasuje do czarnego, koronkowego biustonosza!
Zapłaciłam za nią... uwaga! 5,90! Według mnie to świetna okazja i bardzo się cieszę, że za małe pieniądze kupiłam rzecz, której potrzebowałam :)





Czarna koszulka jest nieco dłuższa niż poprzednia, ale ma równie miły materiał.
Te dwa kolory to klasyka, którą każdy powinien mieć w swojej szafie. Czyż nie lubimy basicowych stylizacji opartych na czarnej/białej koszulce, jasnych dżinsach i trampkach? Bo ja uwielbiam! 

New Yorker (9,90zł)




Sukienki nie miałam w planach kupować, jednak gdy ją przymierzyłam, stwierdziłam w duchu, że MUSZĘ ją mieć. Cena tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu... :) 
Niebawem na blogu pojawi się post z nią w roli głównej!


Berska (20zł)















Reszta tego wpisu będzie dosyć nudna, bo 4 ostatnie rzeczy, jakie Wam pokażę to...spodnie!
W tym roku mam jakąś manię na kupowanie spodni i szortów. Kiedyś gdybyście zapytali mnie czy wolę spódnice czy szorty pewnie musiałabym się głęboko zastanowić, zaś teraz odpowiadam bez wahania - szorty to moja miłość! Mogłabym ich z siebie nie zdejmować. Te 4 pary, które widzicie nosiłam na zmianę. Dzień w dzień zakładałam szorty i czułam się super, swobodnie, przewiewnie, komfortowo. Mogłabym się jeszcze pozachwycać nad tym genialnym elementem garderoby, ale nie chcę, byście dostali odruchu wymiotnego :D

New Yorker (35zł)

Ta para jest moim zdecydowanym numerem jeden! Gdybym miała wybrać jedne spodenki, w których chodziłam najczęściej w ciągu ostatniego miesiąca to byłyby nimi właśnie te. Są idealne, leżą cudownie, nie krępują ruchów, w dodatku pasują do większości prostych rzeczy, które mam w szafie. Jestem nimi szczerze zachwycona!


























Kolejna para również bardzo mi się podoba, choć krój jest już nieco inny, bardziej obcisły. Wzór w pepitkę tudzież krówkowe łaty mnie urzeka!
New Yorker (20zł) 











Kolejne krótkie szorty, tym razem białe, z ekosórki. Biel zawsze wygląda dobrze z opalonymi nóżkami, można założyć do niej zarówno sportowe, jak i eleganckie rzeczy. Siateczkowe wykończenie nadaje spodenkom oryginalności, co lubię!
(New Yorker, 35zł)


I ostatnie już spodnie, dla odmiany długie. Krojem przypominają mi trochę alladynki, są luźne, nieco azteckie. Z pewnością oryginalne, co bardzo lubię. 




New Yorker (20zł)













I to już wszystko, co miałam Wam do pokazania! 
Patrząc na pogodę za oknem stwierdzam, że najwyższa pora zaopatrywać się w nieco cieplejsze ubrania. Jesień nadchodzi wielkimi krokami... Moja wish-list na tę porę:
- kapelusz z dużym rondem,
- grube kardigany, 
- spódniczka z koła z ekoskóry,
- botki.

A Wy co planujecie zakupić na jesień? Dajcie znać :) 
Całuję i do zobaczenia za kilka dni!




12 komentarzy:

  1. Też uwielbiam szorty i zwykłe, bieliźniane koszulki :) urzekły mnie te białe z ekoskórki, idealne <3
    ja też zamierzam zaopatrzeć się w jakieś ciepłe swetry i botki, dodatkowo przydałby się jakiś ładny, ciepły płaszcz :)

    http://saavemylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. ja planuję spódniczkę z koła, botki na obcasie i spodnie z wysokim stanem! tylko muszę trochę przysiadów porobić, żeby móc z radością nosić ten ostatni ciuszek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, to powodzenia! ja dałam radę z przysiadami miesiąc... potem zapał jakoś zmalał :D

      Usuń
  3. ja planuje obkupić się w swetry w ciuchlandach, mam nadzieję, że szczęście mi dopisze :) u mnie taka brzydka pogoda teraz, że nie pamiętam kiedy miałam szorty na sobie :( albo pada albo jest tak przeraźliwie zimno, że czuję jakby była już prawdziwa jesień... a co do zakupów to zazdroszczę tych ala aladynek! marzyły mi się takie przez całe lato :P / monii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też zimno i pada, całymi dniami... :( smutno!

      Usuń
  4. Jaka Ty jesteś chudziutka!! W moim mieście niestety nigdzie nie znalazłam takich bluzeczek- a szkoda!

    OdpowiedzUsuń
  5. co sądzisz o poście "mój pokój" ? :) to tylko luźny pomysł, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój pokój jest naprawdę baaardzo zwyczajny, nie ma co pokazywać:)

      Usuń
  6. śliczna sukienka *.*
    Ja zamierzam kupić parę koszul, sweterków i oczywiście ciepły jesienny płaszczyk :D

    http://hipertrofiaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ostatnie spodnie super :) lubie ten kroj, mam dwie takie pary ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Też mi się marzy taki kapelusz z dużym rondem;) Trochę w stylu Florence, no nie?:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)