11 lip 2014

Pielęgnacja twarzy - aktualizacja

Witam wszystkich w kolejnym poście! Musicie przyznać, że częstotliwość ich dodawania naprawdę wzrosła od czasów roku akademickiego. W wakacje mam nie tylko więcej czasu, ale i zapału, energii, pomysłów - dlatego staram się tu być tak często, jak tylko mogę. Cieszę się i jestem wdzięczna, bo to Wy dodajecie mi "powera" swoją obecnością, za którą serdecznie dziękuję!
Przechodząc do rzeczy. Post na temat pielęgnacji twarzy pojawił się już na blogu (KLIK), jednak minęło już sporo czasu i postanowiłam zrobić małą aktualizację, z racji tego, że produkty do pielęgnacji zdarza mi się zmieniać. Mam cerę tłustą, z tendencjami do wyprysków (choć teraz znacznie rzadziej), oprócz tego moją zmorą są wągry... także wszystko, co najgorsze. 
Zacznijmy jednak po kolei:


1. KREM DO TWARZY

Kiedyś myślałam, że skoro mam skórę tłustą, to muszę przede wszystkim zapewnić jej zmatowienie, zapominałam o odpowiednim nawilżeniu, które przecież jest podstawą w pielęgnacji. Naprawiłam ten błąd i zakupiłam krem:

 OPTIMALS oxygen boost night cream (ORIFLAME)

 Jest to krem na noc, przeznaczony do cery tłustej. 

Co mówi o tym produkcie producent: 
"Zanieczyszczenie powietrza w mieście obniża poziom tlenu w środowisku, koniecznego do naturalnych procesów zachodzących w skórze. Zmęczona, narażona na zanieczyszczenia i stres skóra staje się ziemista, wygląda starzej, traci blask. Aby zapewnić Twojej skórze "łyk świeżego powietrza", naukowcy Optimals stworzyli nową formułę Optimals Oxygen Boost, opartą na wyjątkowym składniku O2 active (...)". 

 Zgodnie z zaleceniami nakładam go na oczyszczoną skórę twarzy, dość grubą warstwą. Produkt dość szybko się wchłania, nie brudzi poduszki. Rano skóra jest napięta, gładka, można powiedzieć nawet, że wyraźnie "orzeźwiona". Jak dla mnie krem sprawuje się bardzo dobrze. 
Ocena 7/10


2. KREM POD OCZY

 Kolejną ważną kwestią w pielęgnacji jest nawilżanie okolic oczu. Każdy wie (a przynajmniej powinien wiedzieć), że skóra pod oczami i w ich okolicach jest bardzo delikatna, cieniutka. Nie ma gruczołów łojowych, dlatego szybciej ulega wysuszeniu. Dlatego powinniśmy dbać o to, by odpowiednio nawilżać te obszary.

 OPTIMALS seeing is believing eye cream (ORIFLAME)

Jest to krem z tej samej serii co poprzedni, również posiada formułę ze składnikiem O2 active. 
Nakładam go codziennie pod oczy i widzę różnicę, skóra jest napięta, odżywiona, a wory mniejsze.
Moja ocena: 9/10


3. PEELING

Złuszczanie martwego naskórka to kolejny ważny krok w pielęgnacji skóry. Od dawna szukałam idealnego peelingu, aż trafiłam na nowość:

Oczyszczanie skóry normalnej, tłustej i mieszanej, liście manuka
ŻEL Z PEELINGIEM oczyszczający pory na dzień/na noc


Co mówi producent?
"Oczyszczający, spłukiwalny produkt typu 2 w 1. Łagodnie redukuje niedoskonałości skóry. Przywraca skórze naturalną równowagę i świeżość."

I zgadzam się z tym opisem w stu procentach! Produkt jest idealny, począwszy od zapachu, który jest bardzo delikatny i przy tym świeży, po działanie... nie jest to taki mocny peeling, który zedrze nam naskórek do czerwoności, jest łagodny, ładnie oczyszcza skórę, nadaje jej gładkość, matowi. Jak dla mnie - 10/10!


4. MASECZKA 

Bardzo lubię maseczki do twarzy. Mam swoje dwie ulubione, które używam naprzemiennie.

Pierwsza z nich:
Pure Nature organic burdock extract purifying clay mask

Oczyszczająca maseczka Pure Nature z glinką i organicznym ekstraktem z łopianu. Do cery normalnej i tłustej. 
Ma bardzo gęstą konsystencję, dzięki czemu nie trzeba zużyć jej dużo by rozprowadzić po całej twarzy- jest wydajna. Zapach dość intensywny, powiedziałabym, że ziołowy, jednak mi nie przeszkadza, może już się przyzwyczaiłam. Po nałożeniu na twarzy maska lekko twardnieje, działanie jest odczuwalne - w moim przypadku jest to pieczenie, szczypanie skóry. Po zmyciu skóra jest gładka jak pupa niemowlaka, aż chce się ją dotykać bez przerwy! Bardzo lubię ten efekt. W tym przypadku także daję 10/10. 


Druga z moich ulubionych maseczek to właściwie kolejne połączenie 2 w 1. 

Biała część: Claryfing scrub - nakładamy na twarz, wmasowujemy w skórę i spłukujemy. 
Niebieska część: Purifying mask - Na osuszoną skórę nakładamy maseczkę i pozostawiamy na 5 minut.
Działanie również objawia się u mnie lekkim pieczeniem i szczypaniem, sądzę, że to przez ściąganie porów w skórze. Po zmyciu twarz jest gładziutka, odświeżona. Również bardzo lubię ten duet, 10/10.


Ostatni produkt to nowość w mojej kosmetyczce:
Chusteczki oczyszczające Pure Skin. 

Użyłam ich tylko kilka razy, ale doskonale oczyszczają skórę, szczególnie w bardzo gorące dni, po powrocie z plaży. Wystarczy przetrzeć twarz by trochę ją nawilżyć i pozbyć się nadmiaru sebum. Póki co pozostawiam bez oceny. 


Jeśli tak jak ja macie tłustą cerę, będę wdzięczna za polecenie wszelkich kosmetyków, jakich używacie, chcę testować na własnej skórze różne produkty, by za bardzo nie przyzwyczajać jej do tych, które zobaczyliście powyżej. 
Mam nadzieję, że post się spodobał. Całuję! 

7 komentarzy:

  1. zrobisz post na temat Twojej pielęgnacji włosów? kosmetyki, recenzje, jakieś godne polecenia maseczki domowej roboty, lub też nie. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tak dawno temu był taki post: http://pomaranczowa-pomarancz.blogspot.com/2014/04/wosy-aktualizacja-pielegnacja-nowosci.html od tej pory niewiele się zmieniło :)
      + kolejne posty o włosach: http://pomaranczowa-pomarancz.blogspot.com/2013/12/changes-tanglee-teezer.html
      http://pomaranczowa-pomarancz.blogspot.com/2013/10/wosy-aktualizacja.html
      http://pomaranczowa-pomarancz.blogspot.com/2012/12/haul-wosowy.html
      http://pomaranczowa-pomarancz.blogspot.com/2012/07/hair.html

      Usuń
  2. Dominika dodawaj więcej postów bo uwielbiam Twojego bloga! Może coś na temat paznokci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) staram się dodawać tak często, jak mogę :) co do paznokci... niestety nie jestem zadowolona z ich stanu i wyglądu, więc nie wiem, czy jest sens dodawać taki post...

      Usuń
    2. Hmm... to pomyślę o czym byłby dobry i chętnie Ci podpowiem :)
      A co do paznokci, używałaś może odżywki Eveline? Na prawdę jest świetna!
      Nie lubię pisać w komentarzach niestety ale również jest mi miło, że ostatnio na Photoblogu odpisałaś mi miło na komentarz, na prawdę jesteś świetna i czasami chciałabym z Tobą porozmawiać na właśnie takie tematy :)

      Usuń
  3. ciekawa ta maseczka :)

    zaczynam od nowa - http://derniere-danse-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też na wakacjach zawsze czuję większego powera i mam masę pomysłów:D Dlatego też bloga założyłam zaraz po skończonej sesji;P Bardzo fajny post:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)