27 lis 2013

new in - november

Dziś zakupowe podsumowanie miesiąca. Przyznaję, że ostatnio zaniedbałam bloga, ale chyba każdy widzi co dzieje się za oknem - to stanowczo odbiera zapał i energię do pracy. Na swoją obronę mam także wieczny brak czasu: jak nie studia, to wyjazdy, a jak nie wyjazdy to najzwyczajniej w świecie życie prywatne, któremu wolę poświęcić się nieco bardziej, niż blogowi - mam nadzieję, że to rozumiecie. Jednak teraz jestem i pokazuję Wam, co udało mi się nabyć przez tych kilka ty
godni października i listopada. 

* * * 

 Jeśli chodzi o ubrania - nie spodziewajcie się ich oszałamiająco wielkiej ilości. W ostatnim czasie zdecydowanie wolę mniej, a lepiej, stawiam na jakość.

Na początek kurtka, która marzyła mi się już zeszłej jesieni. I zanim zaczniecie komentować - tak, wiem, że motyw skórzanych rękawów jest już dosłownie WSZĘDZIE, że nie jest oryginalny i że każda dziewczyna ma taką rzecz w szafie. Nie przeczę, jednak uważam, że jeśli coś podoba mi się na tyle, żeby być w stanie to kupić, to nie warto patrzeć na modę lub na siłę kreować się na kogoś oryginalnego. Przyznaję, że często podobają mi się ubrania, które są powszechnie znane i które każdy ma u siebie w domu. I nie uważam, żeby to było coś złego :)
Moja kurtka nie jest typową parką, jakich widywałam już bardzo wiele na sklepowych wieszakach. Co prawda nie ma kaptura, ale oprócz tego jest cieplutka dzięki misiowemu (?) wypełnieniu (które skradło moje serce, uwielbiam takie kożuszki!). Ja jestem w niej zakochana, bez względu na wszystko.
   

 
 NEW YORKER


Nie wiem, czy pamiętacie, ale wielokrotnie wspominałam na fanpejdżu o tym, że poszukuję idealnych dresowych spodni. Niestety, moje starania były daremne i już zaczęłam tracić nadzieję na to, że kiedyś stanę się posiadaczką właśnie takich spodni, jakie widzicie poniżej. Na szczęście ta na pozór smutna historia zakończyła się happy endem i podczas ostatnich zakupów w Warszawie dorwałam dokładnie takie spodnie, jakie sobie wyobrażałam. Szare, luźne, u dołu zwężane. Jedynym ich minusem jest brak kieszeni, ale nie można mieć wszystkiego, czyż nie?

(niestety zdjęcia nie odzwierciedlają rzeczywistego wyglądu spodni, ale uwierzcie mi na słowo - są genialne;))


NEW YORKER


Co prawda nie planowałam w najbliższym czasie kupna (kolejnej) sukienki, jednak gdy tylko ta, którą widzicie niżej, pojawiła się w zasięgu mojego wzroku, już wiedziałam - MUSZĘ ją mieć! Też tak macie, że niektóre rzeczy urzekają Was na tyle mocno, że żaden argument nie potrafi przemówić Wam do rozsądku i w efekcie wpadacie w zakupowy szał? Otóż właśnie to stało się ze mną, kiedy to cudo wpadło mi w ręce. Nie mogłam się oprzeć, ale myślę, że to nie będzie ubranie na jeden raz. I choć kolor jest dość odważny, to idealnie wpasuje się w choćby nawet nadchodzący sylwestrowo-karnawałowy klimat.



TALLY WEIJL


 Czapeczki beanie to moja miłość. Najchętniej przygarnęłabym takie w każdym możliwym kolorze:D Jednak tym razem ograniczyłam się do dwóch: szarości i pudrowego różu, który w rzeczywistości jest nieco mocniejszy, niż na zdjęciach.



 EBAY


Jeśli chodzi o dodatki w tym miesiącu zaopatrzyłam się między innymi w torebkę. Urzekł mnie jej bordowy kolor i już wiem, że będzie pasować mi do wielu ubrań. 

 

 ORIFLAME


Urocze puzderka na biżuterię i kosmetyki z motywem koronki cieszą moje oczy swoim pięknym designem. Czyż nie są słodkie? Mam słabość do takich detali ;)
 

 ORIFLAME


I na koniec coś, co każda sroczka lubi najbardziej. Mianowicie - błyskotki!
Same przyznajcie, biżuteria jest idealnym uzupełnieniem stroju, często sama nam go "robi". Wystarczy założyć zwykły biały/czarny t-shirt, naszyjnik i już wyglądamy niebanalnie. Osobiście uwielbiam tę formę dodatków, ostatnio chyba najbardziej. Dlatego zamówiłam same wisiorki, sami zobaczcie:



 Czerń i biel sprawdza się zawsze i wszędzie. Potrzebowałam bardziej eleganckiego naszyjnika, który będę mogła założyć nie tylko do codziennych stylizacji. Myślę, że ten sprawdzi się idealnie :)



O mojej słabości do pasteli wie chyba już każdy...dlatego nic dziwnego, że wybrałam właśnie taki naszyjnik. Słodko!



Również elegancki, ale jednak z nutką ekstrawagancji. Coś czuję, że będę nim często przyozdabiać swoje stylizacje. 




I na koniec naszyjnik, na który czaiłam się od dawna. Najpierw widziałam go na stronie Vezzi, ale nie zdecydowałam się - sama nie wiem dlaczego. Teraz nie mogłam go sobie odmówić. Przypomina mi cukierki, no i ten kolor... CUDO!

WSZYSTKIE NASZYJNIKI ZAMÓWIŁAM ZE STRONY WWW.KATHERINE.PL


 A co wy nabyliście w ciągu ostatnich miesięcy? ;)


 



16 komentarzy:

  1. Ten pierwszy naszyjnik jest genialny!! :O

    OdpowiedzUsuń
  2. ile dałaś za płaszcz ?

    OdpowiedzUsuń
  3. dużo świetnych nowości, kurteczka fenomen, no a reszta przecudowna :))
    pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, z chęcią weszłabym w posiadanie każdej z tych perełek. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. naszyjnik z trójkątami jest wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uwielbiam biżuterie z tej strony! :) czekam na swoją paczuszkę <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Też osobiście uwielbiam biżuterię z tej strony, czekam na paczkę <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile kosztuje sukienka?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czerwona sukienka i naszyjniki - małe cuda!
    Chyba zakupy się udały :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ahhh kiedy ja coś sobie kupiłam z ciuchów, wieki temu! :P / monii

    OdpowiedzUsuń
  11. mi się bardzo podoba kurteczka;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdobycze naprawdę bardzo ładne tylko nijak mają się do stwierdzenia: Jeśli chodzi o ubrania - nie spodziewajcie się ich oszałamiająco wielkiej ilości. W ostatnim czasie zdecydowanie wolę mniej, a lepiej, stawiam na jakość. Bo nie ma tu nic dobrej jakości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej miałam na myśli taką jakość, że to rzeczy nie na jeden raz - posłużą mi na dłużej ;)) może powinnam użyć innego słowa, mój błąd.

      Usuń
  13. Dresy bomba! sama szukam podobnych na zimę, ale na tzw. "miśku" :) No i naszyjniki cudne, chociaż sama nie nosze biżuterii

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)