Dziś zakupowe podsumowanie miesiąca. Przyznaję, że ostatnio zaniedbałam bloga, ale chyba każdy widzi co dzieje się za oknem - to stanowczo odbiera zapał i energię do pracy. Na swoją obronę mam także wieczny brak czasu: jak nie studia, to wyjazdy, a jak nie wyjazdy to najzwyczajniej w świecie życie prywatne, któremu wolę poświęcić się nieco bardziej, niż blogowi - mam nadzieję, że to rozumiecie. Jednak teraz jestem i pokazuję Wam, co udało mi się nabyć przez tych kilka ty
godni października i listopada.
godni października i listopada.
* * *
Jeśli chodzi o ubrania - nie spodziewajcie się ich oszałamiająco wielkiej ilości. W ostatnim czasie zdecydowanie wolę mniej, a lepiej, stawiam na jakość.
Na początek kurtka, która marzyła mi się już zeszłej jesieni. I zanim zaczniecie komentować - tak, wiem, że motyw skórzanych rękawów jest już dosłownie WSZĘDZIE, że nie jest oryginalny i że każda dziewczyna ma taką rzecz w szafie. Nie przeczę, jednak uważam, że jeśli coś podoba mi się na tyle, żeby być w stanie to kupić, to nie warto patrzeć na modę lub na siłę kreować się na kogoś oryginalnego. Przyznaję, że często podobają mi się ubrania, które są powszechnie znane i które każdy ma u siebie w domu. I nie uważam, żeby to było coś złego :)
Moja kurtka nie jest typową parką, jakich widywałam już bardzo wiele na sklepowych wieszakach. Co prawda nie ma kaptura, ale oprócz tego jest cieplutka dzięki misiowemu (?) wypełnieniu (które skradło moje serce, uwielbiam takie kożuszki!). Ja jestem w niej zakochana, bez względu na wszystko.
NEW YORKER
Nie wiem, czy pamiętacie, ale
wielokrotnie wspominałam na fanpejdżu o tym, że poszukuję idealnych
dresowych spodni. Niestety, moje starania były daremne i już zaczęłam
tracić nadzieję na to, że kiedyś stanę się posiadaczką właśnie takich
spodni, jakie widzicie poniżej. Na szczęście ta na pozór smutna historia zakończyła się happy endem i
podczas ostatnich zakupów w Warszawie dorwałam dokładnie takie spodnie,
jakie sobie wyobrażałam. Szare, luźne, u dołu zwężane. Jedynym ich
minusem jest brak kieszeni, ale nie można mieć wszystkiego, czyż nie?
(niestety zdjęcia nie odzwierciedlają rzeczywistego wyglądu spodni, ale uwierzcie mi na słowo - są genialne;))
NEW YORKER
Co prawda nie planowałam w najbliższym czasie kupna (kolejnej) sukienki, jednak gdy tylko ta, którą widzicie niżej, pojawiła się w zasięgu mojego wzroku, już wiedziałam - MUSZĘ ją mieć! Też tak macie, że niektóre rzeczy urzekają Was na tyle mocno, że żaden argument nie potrafi przemówić Wam do rozsądku i w efekcie wpadacie w zakupowy szał? Otóż właśnie to stało się ze mną, kiedy to cudo wpadło mi w ręce. Nie mogłam się oprzeć, ale myślę, że to nie będzie ubranie na jeden raz. I choć kolor jest dość odważny, to idealnie wpasuje się w choćby nawet nadchodzący sylwestrowo-karnawałowy klimat.
TALLY WEIJL
Czapeczki beanie to moja miłość. Najchętniej przygarnęłabym takie w każdym możliwym kolorze:D Jednak tym razem ograniczyłam się do dwóch: szarości i pudrowego różu, który w rzeczywistości jest nieco mocniejszy, niż na zdjęciach.
EBAY
Jeśli chodzi o dodatki w tym miesiącu zaopatrzyłam się między innymi w torebkę. Urzekł mnie jej bordowy kolor i już wiem, że będzie pasować mi do wielu ubrań.
ORIFLAME
Urocze puzderka na biżuterię i kosmetyki z motywem koronki cieszą moje oczy swoim pięknym designem. Czyż nie są słodkie? Mam słabość do takich detali ;)
ORIFLAME
I na koniec coś, co każda sroczka lubi najbardziej. Mianowicie - błyskotki!
Same przyznajcie, biżuteria jest idealnym uzupełnieniem stroju, często sama nam go "robi". Wystarczy założyć zwykły biały/czarny t-shirt, naszyjnik i już wyglądamy niebanalnie. Osobiście uwielbiam tę formę dodatków, ostatnio chyba najbardziej. Dlatego zamówiłam same wisiorki, sami zobaczcie:
Czerń i biel sprawdza się zawsze i wszędzie. Potrzebowałam bardziej eleganckiego naszyjnika, który będę mogła założyć nie tylko do codziennych stylizacji. Myślę, że ten sprawdzi się idealnie :)
O mojej słabości do pasteli wie chyba już każdy...dlatego nic dziwnego, że wybrałam właśnie taki naszyjnik. Słodko!
Również elegancki, ale jednak z nutką ekstrawagancji. Coś czuję, że będę nim często przyozdabiać swoje stylizacje.
I na koniec naszyjnik, na który czaiłam się od dawna. Najpierw widziałam go na stronie Vezzi, ale nie zdecydowałam się - sama nie wiem dlaczego. Teraz nie mogłam go sobie odmówić. Przypomina mi cukierki, no i ten kolor... CUDO!
WSZYSTKIE NASZYJNIKI ZAMÓWIŁAM ZE STRONY WWW.KATHERINE.PL
A co wy nabyliście w ciągu ostatnich miesięcy? ;)
Ten pierwszy naszyjnik jest genialny!! :O
OdpowiedzUsuńile dałaś za płaszcz ?
OdpowiedzUsuńTo bardziej kurtka, niż płaszcz ;)) 160 zł
Usuńdużo świetnych nowości, kurteczka fenomen, no a reszta przecudowna :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :>
Szczerze mówiąc, z chęcią weszłabym w posiadanie każdej z tych perełek. ; )
OdpowiedzUsuńnaszyjnik z trójkątami jest wspaniały :)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam biżuterie z tej strony! :) czekam na swoją paczuszkę <3
OdpowiedzUsuńTeż osobiście uwielbiam biżuterię z tej strony, czekam na paczkę <3
OdpowiedzUsuńIle kosztuje sukienka?
OdpowiedzUsuń130 zł
UsuńCzerwona sukienka i naszyjniki - małe cuda!
OdpowiedzUsuńChyba zakupy się udały :)
ahhh kiedy ja coś sobie kupiłam z ciuchów, wieki temu! :P / monii
OdpowiedzUsuńmi się bardzo podoba kurteczka;)
OdpowiedzUsuńZdobycze naprawdę bardzo ładne tylko nijak mają się do stwierdzenia: Jeśli chodzi o ubrania - nie spodziewajcie się ich oszałamiająco wielkiej ilości. W ostatnim czasie zdecydowanie wolę mniej, a lepiej, stawiam na jakość. Bo nie ma tu nic dobrej jakości.
OdpowiedzUsuńBardziej miałam na myśli taką jakość, że to rzeczy nie na jeden raz - posłużą mi na dłużej ;)) może powinnam użyć innego słowa, mój błąd.
UsuńDresy bomba! sama szukam podobnych na zimę, ale na tzw. "miśku" :) No i naszyjniki cudne, chociaż sama nie nosze biżuterii
OdpowiedzUsuń