13 lut 2013

ciuchlandoweLOVE

odkąd prowadzę tego bloga już parokrotnie zdarzyło mi się wspomnieć o tym, jak bardzo lubię wypady do ciuchlandów. nie będę się więc powtarzać, bo to może stać się nudne, ale po każdych kolejnych łowach moja miłość wzrasta i powoli przeradza się w uzależnienie. zebrałam wszystkie rzeczy, które udało mi się w ostatnim czasie upolować i przyznaję, że trochę tego jest. moja szafa niebawem się zbuntuje, nie wspominając już o portfelu, który staje się dziwnie coraz chudszy:D jednak mimo to uważam, że ciuchlandy są rewelacyjnym sposobem na nabycie oryginalnych ubrań, które rzadko kiedy widuje się na kimś innym. moja miłość jest więc uzasadniona. (z tego miejsca pozdrawiam moją wierną ciuchlandową kompankę- Agnieszkę i jej królika Baksa, który jest wielkim fanem tego bloga - całusy:*)

* * * 



mam słabość do t-shirtów z nadrukami, ten lubię szczególnie, gdyż napis idealnie odzwierciedla moje życie - wieczny nieogar:D

przepraszam za beznadziejną jakość, aparat za cholerę nie chciał uchwycić rzeczywistego koloru tego swetra, który nie jest fioletowy, a bordowy!


o mojej słabości do pudrowego różu wspominałam już w poprzednim poście, więc chyba nikogo nie dziwi, że kupiłam ten uroczy sweterek z Atmosphere za okrągłą sumkę 2 zł :)


ostatnimi czasy pokochałam koszule i chyba sprzyja mi szczęście, bo za każdym razem będąc z wizytą w ciuchlandzie udaje mi się je znaleźć! powyższa urzekła mnie przepięknym, miętowym kolorkiem:)


trochę za duża koszula w kolorze khaki, której cena była wręcz obłędna - 1 zł :D



koszulka z żabotem, Dorothy Perkins


luźny t-shirt z kieszonką

obcisły top w marynarskim stylu, paski są granatowe, choć na zdjęciu wyglądają na czarne


mam słabość do zwierzęcych motywów, więc ta bluzka na pewno będzie często użytkowana :)



t-shirt Atmosphere



kolejna koszula i znów Atmosphere 



cóż by to były za zakupy, gdybym wyszła z ciuchlandu nie kupując sweterka? sweterki rzecz obowiązkowa przy każdej wyprawie do SH :)!






15 komentarzy:

  1. pf, nie lubię Cię! jak mogłaś iść na ciuchland beze mnie!? i jeszcze kupić takie fajne rzeczy?!

    OdpowiedzUsuń
  2. jest i piękna koszula uważana za markową z Reserved ! <3
    dziekujemy pieknie za podrowienia- najwięksi fani bloga.

    A szafa się nie zbuntuje! Duża jest, widziałam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dosłownie te same egzemplarze koszul błękitną z Marks&Spencer i czarną z Atmosphere oczywiscie z ciuchlandu, you made my day!

    OdpowiedzUsuń
  4. w janowskim ciuchlandzie? miałam w poniedzialek kupic ta bluzke pierwsza ale jakos nie bylam przekonana, teraz tak zaluje!!:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część w jankowskich dwóch, a część w lublinie nabyłam:) a no, żałuj ! :P

      Usuń
  5. które ciuchlandy w Lublinie polecasz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na Choinach jest super! i jak na razie tylko tam byłam:D

      Usuń
  6. Po częście się z Tobą zgodzę- w sh można czasem złapać jakieś perełki, myślę jednak, że przeważająca cześć ubrań jest zniszczona i chcąc nie chcąc widać po nich, że są używanie. Ja niestety nie przepadam za tego typu sklepami.

    Blog bardzo mi się podoba, więc dodaję do obserwowanych i zapraszam do rewanżu:)

    www.poor-substitute-for-passion.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, to rzecz oczywista, że sporo rzeczy w ciuchlandach to tzw. szmaty, które nie nadają się do ponownego użytku w żaden sposób, jednak nie wspominałam o tym, bo sądzę, że oczywisty jest fakt, iż takich ciuchów nie kupuję, staram się szukać ubrań ładnych i nowych, a że często na takie trafiam to tym bardziej mnie to cieszy :) dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

      Usuń
  7. Bardzo tu fajnie! :) OBSERWUJĘ!:))
    zapraszam do siebie :) jeśli Ci również się spodoba u mnie zapraszam do obserwowania :) będzie mi bardzo miło :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam second-handy ,świetne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. też uwielbiam chodzić po ciucholandach ; D mam pełno rewelacyjnych sukienek k tóre średnio kosztowały 10 zł każda ;D

    czasem potrafie obejść wszystkie takie miejsca w Moim mieście, a później cierpię na ból rąk od przewracania ubrań czy przesuwania wieszaków ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)