sale

jak pewnie doskonale wiecie, niemalże w każdej sieciówce trwają obecnie letnie wyprzedaże. ja wczoraj miałam okazję odwiedzić lubelską Plazę, ale o dziwo, nie wpadłam w szał zakupów - chyba zaczynam się robić zbyt oszczędna, haha. a tak bardziej serio, niewiele rzeczy przecenionych wpadło mi w oko, zawiódł mnie bardzo H&M, w którym najlepsze rzeczy zostały już chyba dawno wykupione i jedyne rozmiary jakie zostały to M-ki i L-ki... za to miło zaskoczył mnie Tally Weijl, w którym znalazłam wszystko co chciałam. niebawem szykuje mi się wyjazd do Krakowa, podczas którego mam zamiar odwiedzić Galerię Krakowską, może wtedy dorwę coś jeszcze, tymczasem łapcie zdjęcia wczorajszych łupów i dzielcie się swoimi wrażeniami co do trwających wyprzedaży. :)

* * *

 od dawien dawna marzył mi się gorset, dlatego byłam zachwycona, gdy ujrzałam tę bluzeczkę (bo to chyba nie jest gorset z prawdziwego zdarzenia?), ma cudowny granatowy kolor, a kropeczki są mega urocze,bardzo w stylu retro, który uwielbiam! bluzka z Tally Weijla, przeceniona z 60 zł na 30 :)

śmieszne, jaskrawo-kwiatowe, legginso-spodnie (trudno określić, które bardziej), świetnie przylegają do ciała i bardzo swobodnie się w nich czuję, jak dla mnie idealne na chłodniejsze, letnie dni lub wieczory : )

koszt, jak widać, również 30 zł po przecenie.

jedyna rzecz kupiona za regularną cenę, jednak mam ostatnio wielką słabość do sukienek, a ta nie dość, że ma piękny kwiatowy print, to jeszcze jest leciutka i zwiewna, a co najważniejsze, bardzo podoba się mojemu chłopakowi - jak mogłabym jej nie kupić? 

łowów mało, ale jestem z nich bardzo zadowolona. 

a wy, upolowałyście coś ostatnio?