7 lip 2012

hair

jestem zdania, że włosy są największą ozdobą kobiety, ale włosy nie byle jakie, a zadbane, dlatego też osobiście przywiązuję dużą wagę do pielęgnacji swojej czupryny. już od ponad trzech lat trwam w postanowieniu by zapuścić je do pasa i jak na razie chyba nieźle mi idzie - niewiele zostało do osiągnięcia wymarzonego celu. 


* * * 

o zbawiennym działaniu olejku rycynowego słyszałam od dawien dawna, ale dopiero w lutym zdecydowałam się na własnej skórze (głowy:D) przekonać się o słuszności przypisywanych mu zasług i nie zawiodłam się. włosy przestały mi wypadać, co jest dużą zmianą biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś wyciągałam je garściami przy każdym myciu. oprócz tego stały się gęstsze i nawet trochę urosły! na przeróżnych forach dziewczyny rozpisują się na temat stosowania, jednak ja preferuję najprostszy sposób - przy każdym myciu dolewam kilka kropel do szamponu, wcieram w skórę głowy i zmywam. włosy nie są po nim przetłuszczone jeśli doleje się odpowiednią ilość kropel, wg mnie wystarczy jedna/dwie. olejek można nabyć w każdej aptece, a jego cena, z tego co wiem, waha się od złotówki do 5 złotych - musicie przyznać, że nie jest wygórowana :). absolutnie polecam wszystkim dziewczynom, które mają wrażenie, że ich włosy stoją w miejscu - jednak od razu uprzedzam, musicie być cierpliwe, bo pierwsze efekty w kwestii wzrostu włosów można zauważyć dopiero po dwóch miesiącach stosowania. mimo wszystko myślę, że warto poczekać : )



kolejny "wpomagacz", suplement diety, pewnie nie raz słyszałyście o Skrzypovicie w radiu czy czytałyście w gazetach. ja nigdy wcześniej nie stosowałam tego rodzaju tabletek, zaczęłam - podobnie jak olejek - w lutym i ani trochę nie żałuję. zaczęły mi rosnąć nie tylko włosy, ale również paznokcie, które są mocne jak nigdy wcześniej. 


rozdwojone końcówki są największą zmorą każdej dziewczyny i większość radzi sobie z nimi poprzez najzwyklejsze podcinanie, jednak ja, zagorzała przeciwniczka fryzjerów, znalazłam inny sposób. serum przeciw rozdwajaniu, może nie tyle scala końcówki, ale sprawia, że wyglądają zdrowiej - nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji włosów bez tego cudeńka!


co prawda rzadko używam nabłyszczacza do włosów, bo szczerze mówiąc, nie zauważyłam znacznych różnic przed i po użyciu. 


serum termoochronne to kosmetyk niezbędny dla tych, którzy codziennie używają do stylizacji prostownicy lub lokówki. mi zdarza się to baaardzo rzadko, z racji tego, że mam z natury proste włosy, a loki zwykle utrzymują mi się nie dłużej niż godzinę... jednak kiedy jestem zmuszona użyć któregoś z tych wyżej wymienionych przedmiotów, zawsze używam tego serum, dzięki czemu włosy mniej się niszczą. 


mleczko termoochronne, którego używam na zmianę z wcześniejszym. 
ma piękny zapach !


w kwestii szamponów jestem bardzo zmienna, uwielbiam je zmieniać lub stosować na zmianę, jednak jeśli miałabym wybrać swój ulubiony, to z pewnością byłby to powyższy, szampon dodający objętości. uwielbiam jego gęstą konsystencję i zapach. 


jestem zdania, że najlepiej stosować szampony i odżywki z jednej serii, co pozwala na uzyskanie lepszych efektów. odżywka dodająca objętości, którą stosuję niemalże przed każdym wyjściem, również pięknie pachnie i sprawia, że włosy faktycznie wydają się gęstsze. 


tak jak wspominałam, lubię stosować zamiennie kosmetyki, dlatego też oprócz szamponu i odżywki pokazanych wyżej, często sięgam również po powyższe, z mlekiem i miodem, które sprawiają, że włosy są niesamowicie gładkie i miękkie. 


cóż, trudno mi obiektywnie ocenić, czy stosuję dużo czy mało kosmetyków do pielęgnacji włosów, jednakże w zupełności mi one wystarczają. 



11 komentarzy:

  1. Dziękuję za ten post! Przydał mi się chyba najbardziej ze wszystkich, jakie u Ciebie są :) Od roku próbuję zapuścić włosy, ale nie wychodzi mi to - nie chcą rosnąć. Kiedyś miałam baaardzo długie, ale zrobiłam największy błąd i ścięłam je do podbródka :( Teraz sięgają biustu, ale to i tak mi nie wystarcza. Nie chcę eksperymentować, więc wypróbuję Twoje sprawdzone metody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeny, jak bardzo zazdroszczę Ci włosków, ja niestety mam straszne siano na głowie (zapewne po części to wina uzależnienia od prostownicy). Dzięki za post, teraz na pewno zaopatrzę się w jakieś serum termoochronne. Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może i ja zacznę stosować się do tego samego co Ty i będę miała w końcu długie włosy (od 3 lat stoją w miejscu;( )
    P.S. Zazdroszczę długości Twoich włosów;))

    OdpowiedzUsuń
  4. zacznę stosować olej rycynowy i skrzypovitę , dziękuję za pomoc :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a ty masz swój naturalny kolor włosów? jesli nie to podaj farbe:) ja czasem rycyny używam, ale nadmierna jej ilosc moze przesuszać, ja siano raczej mam i juz sie boje czegokolwiek uzyc;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz mam szamponetkę, odcień kasztan z Mariona :)

      Usuń
  6. Ja również dziękuję za post : D
    O olejku rycynowym słyszałam już jakiś czas temu, ale bałam się jego użyć, ze względu na fakt, że włosy się bardziej przetłuszczają. A że moje z natury i tak się szybko przetłuszczają..
    W każdym razie w najbliższym czasie idę kupić Skrzypovitę i olejek. ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. jak tylko będę w mieście kupię olejek rycynowy i wypróbuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy Tobie też pisze na olejku że jest to lek przeczyszczający?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo olejek jest wlaśnie do tego medycznie stosowany

      Usuń
  9. Ja olejek stosuję na rzęsy, na włosy jakoś nie mogę się zabrać, hehe:P

    + Zapraszam do mnie, tu testy wielu kosmetyków:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)