5 maj 2017

Nowości z ciuchlandu + wishlist



Hej kochani! 
Witam się z Wami w maju, który maja nie przypomina ani trochę.
Jednak pisanie o pogodzie kompletnie mija się z celem, bo i tak nie mam na nią żadnego wpływu (a szkoda!).
Dlatego bez zbędnego przedłużania: zapraszam na zbiór iście wiosennych łupów ciuchlandowych z ostatnich miesięcy. Jestem pewna, że ten post będzie się cieszył sporym zainteresowaniem z Waszej strony, zresztą - jak zwykle! Chyba najbardziej lubicie u mnie właśnie takie wpisy z nowościami z ciuchlandu ;-) Jeśli się nie mylę to dajcie znać w komentarzach!

To co, chyba przechodzimy do rzeczy?

(Informacja dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: mój ulubiony ciuchland, do którego chodzę najczęściej to ten w Janowie Lubelskim nad Lewiatanem! Natomiast w Lublinie polecam Orfeusz :))



*


Zacznę od perełki, której osobnego zdjęcia niestety nie zrobiłam, ale którą widzicie na pierwszym zdjęciu w tym wpisie. Mowa o jeansowej spódniczce zapinanej na guziki o kroju litetry A, która marzyła mi się już bardzo, bardzo długo i którą musiałam przygarnąć (tym bardziej, że kosztowała około 7 zł!). Co prawda spódnica jest na mnie odrobinę za duża w pasie, ale myślę, że coś się na to poradzi. Byłam zaskoczona stanem tej spódniczki, bo wygląda jak nowa, jest bardzo porządnie wykonana, no po prostu ideał.
 Jeszcze tylko niech w końcu przyjdzie ta prawdziwa wiosna, żebym mogła ją nosić!

Podobne jeansowe spódnice znajdziecie na stronie Romwe:


1. KLIK
2. KLIK
3. KLIK


*




Kolejna rzecz, którą dorwałam to najzwyklejszy T-shirt marki GAP. 
Stwierdziłam, że przyda mi się jeden porządny T-shirt w szafie, a to połączenie szarości z granatem jest według mnie niezwykle wdzięczne. Do jeansów i trampek - jak ulał!




*



Następna rzecz jest już nieco bardziej szalona od poprzednich, po pierwsze ze względu na dość oczo...ekhm, ostry kolor pomarańczu, a po drugie na niestandardowy krój. 
Jak pewnie wiecie: uwielbiam nosić szorty, które są moją ulubioną częścią wiosennej i letniej garderoby (choć gdybym mogła to prawdopodobnie nosiłabym je przez cały rok!). Dlatego gdy zobaczyłam te - nie zastanawiałam się ani chwili. W ostatnim czasie lubię przygarniać do swojej szafy rzeczy inne niż zwykle, niestandardowe, szalone, może nawet dla niektórych dziwne. To ta wiosenna aura chyba tak miesza mi w głowie, ale wiecie co? Dobrze mi z tym!
Mam nadzieję, że szorty z Asos, które dorwałam będą mi się dobrze nosić - oby już niebawem.



*




Tego dnia, kiedy robiłam zakupy coś mnie opętało, bo kupiłam prawie same spódnice i szorty!
To znak, że potrzebuję wiosny i zachłannie przywołuję ją kupując wiosenne ubrania...
Ta bladoróżowa spódniczka urzekła mnie - rzecz jasna - swoim kolorem, ale i ciekawym dodatkiem w postaci falbanki w okolicy bioder, która bardzo ładnie podkreśla kształty. Spódnica wydaje mi się być na tyle elegancka, że powinna sprawdzić się podczas wielu formalnych okazji. 

Spódnica - Zara. 


*





Jedyna rzecz z tego haulu, którą kupiłam w Lublinie to czarna sukienka maxi z przepięknym dekoltem i gumką w talii, która idealnie podkreśla sylwetkę. 
Już nie mogę się doczekać tych ciepłych wiosennych/letnich wieczorów na plaży... Myślę, że ta sukienka sprawdzi się w takich sytuacjach perfekcyjnie, czyż nie?!




*




Wracamy do janowskiego ciuchlandu i rzeczy, które kupiłam jakieś 2 tygodnie temu. 
Tego dnia wybór był tak ogromny, że spędziłam w sklepie z tanią odzieżą bite dwie godziny!!! Przymierzałam masę ubrań, jednak wyszłam tylko (albo aż) z pięcioma rzeczami, które najbardziej mnie urzekły.

Pierwszą z nich jest ta koszula, która ma bardzo ciekawy kolor (ostatnio mam fazę na wszelkiego rodzaju odcienie nude i jemu pokrewne) i fason. Te falbanki dodają uroku!


*



Kimono to zaraz po szortach moja ulubiona część garderoby wiosenno-letniej. 
Mimo iż moja kolekcja tego typu narzutek jest już całkiem pokaźna (biorąc pod uwagę fakt, że niektórzy nie posiadają ich wcale), to nie mogłam sobie odmówić kolejnej. Czy to już uzależnienie?


 Podobne kimona:


1. KLIK 
2. KLIK 
3. KLIK



*




Jest coś, co musicie wiedzieć: nie jestem wielką fanką noszenia sukienek.
W zasadzie sama nie wiem, z czego to wynika, ale zwykle gdy mam wybór: założyć sukienkę, czy szorty i zwykły t-shirt to wybieram to drugie. Być może jest to kwestia wygody i pewnego pójścia na łatwiznę, dlatego postanowiłam w tym sezonie częściej zakładać sukienki. Tak dla przekory ;-) 

Ta, którą dorwałam ma krój idealny dla mojej figury. Jest obcisła, mocno zaznacza talię, a na dole się rozszerza i luźno powiewa. Do tego ten golfik i jestem kupiona! 





*




Jako iż nie przepadam za sukienkami to genialnym ich zamiennikiem okazały się być dla mnie kombinezony. 
Moja miłość do tego elementu garderoby z roku na rok jest coraz silniejsza, a ten, który dorwałam ostatnio skradł moje serce totalnie!
Połączenie idealne: motyw kwiatowy, rękawy zakończone falbanką, przewiewny materiał, który nie prześwituje.... CUDO! W dodatku dorwałam ten kombinezon z metką, na której cena przyprawiała o zawrót głowy. Co prawda jest to rozmiar 38, ale widać to tylko i wyłącznie na dekolcie - który i tak zamierzam sobie podszyć. Poza tym jest to kombinezon idealny w każdym calu i bardzo się cieszę, że trafił do mojej szafy!





 Podobne kombinezony:
 1. KLIK
2. KLIK
3. KLIK 

*




I ostatnia rzecz, chyba najdziwniejsza ze wszystkich to żakieto-płaszczyko-marynarka w różowe kwiaty. 
Początkowo miałam wobec niej mieszane uczucia, ale kiedy ją założyłam i zobaczyłam jak leży, stwierdziłam: bierę!!! 
Uważam, że fajnie od czasu do czasu się przełamać i kupić sobie coś innego niż zwykle, coś, co nie jest do końca oczywiste. Najważniejsze, że ja czuję się w tej marynarce świetnie i wydaje mi się, że bardzo ożywi nawet całkiem zwyczajną stylizację. Dajcie znać, co o niej myślicie ;-)




* * * 

Koniecznie dajcie znać, jak podobają Wam się moje ostatnie łupy!
A może Wy upolowaliście w ostatnim czasie coś ciekawego, czym chcielibyście się ze mną podzielić? Czekam na Wasze komentarze, 
całusy,
xoxo




5 komentarzy:

  1. płaszczyk i kombinezon w kwiaty wymiata!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne łupy <3 zazdro u mnie w Łodzi same szmatki ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze super rzeczy! A pomarańczowe szorty podobają mi się chyba najbardziej :) Ja zazwyczaj poluję na bardziej neutralne rzeczy o prostym kroju i jednolitych kolorach,ewentualnie delikatnych wzorach lub zdobieniach,więc na taki kwiatowy płaszczyk raczej bym się nie odważyła xd W tym roku także przechodzę absolutną fascynację kombinezonami,których kolekcja stale się powiększa-nie mogę się już doczekać pięknej pogody,żeby móc je swobodnie nosić :) Jeśli chodzi o najnowsze łupy to dziś upolowałam piękną, długą suknię do sesji w bladoniebieskim kolorze o takim lekko brudnym odcieniu za całe 5 zł! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepsza sukienka z golfem. Ja niestety nie chodzę do lumpeksow, wiec nic nowego ostatnio nie upolowałam. Ostatnio oszczędzam ;)

    Fotografia sposobem wyrazu - blog

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)