23 wrz 2016

Hello, Autumn! Autoportrety #6



Witaj, Jesieni!

Tak, dziś to już całkiem oficjalne powitanie kolejnej pory roku. Od dziś możemy całkowicie swobodnie wyciągać z szafy swoje ulubione swetry, opatulać się ogromnymi szalami, na wiecznie zmarznięte stopy zakładać grube, wełniane skarpety. I oczywiście - pić hektolitry herbaty! Ewentualnie kakao, jeśli ktoś za herbatą nie przepada. Ja z wielką przyjemnością wykonam wszystkie te czynności, o których wspomniałam. Tak naprawdę to muszę zrobić sobie przerwę w pisaniu tej notki, bo właśnie skończyła mi się herbata - czas zrobić kolejną, czwartą już tego dnia. A co, nie próżnuję, jak witać jesień to na całego! 




 Po raz wtóry powtarzam, że uwielbiam jesień - i pewnie napiszę to jeszcze kilkakrotnie, więc się przygotujcie! Po dłuższym zastanowieniu stwierdzam, że jesień to jedna z moich ulubionych pór roku, zaraz po wiośnie. Kocham ją za to wszystko, o czym przed chwilą wspomniałam, ale też za to, że jest taka nieoczywista, melancholijna, a mimo to wciąż pełna ciepłych odcieni dokoła. Tak naprawdę to właśnie jesień inspiruje mnie do zmian, zarówno tych drobnych, jak i tych, które znacząco wpłyną na moje życie.
Jednak jesienny czas ma też swoje mroczne strony. Mam wrażenie, że nagle cała ludzkość popada w stan apatii, co chwilę słyszy się skargi na "jesienną depresję", która odbiera chęci do działania. Faktycznie coś w tym jest i nawet udowodniono naukowo, że wraz z przyjściem jesieni człowiekowi spada poziom motywacji. Sama zaledwie wczoraj doświadczyłam takiej "depresji": nie miałam na nic ochoty, wszystko straciło dla mnie sens, doszło nawet do tego, że zastanawiałam się, czy powinnam dalej prowadzić bloga, bo przecież nie prezentuję na nim nic wyjątkowego, ot zwykłą, szarą codzienność. Dziś, gdy o tym myślę, nie umiem się powstrzymać od śmiechu, ale wczoraj wpadłam w bardzo głęboki dołek i bynamniej nie było mi do śmiechu. Na szczęście mam przy sobie osoby, które nie tylko potrafią mnie wysłuchać, ale także przemówić mi do rozsądku i uświadomić, że powinnam cieszyć się tym, co mam. Może nie osiągam spektakularnych sukcesów w blogosferze, może mój blog nie wspina się na wyżyny popularności, może stanęłam w miejscu...ale czy to wszystko jest na tyle ważne, aby odebrało mi chęci do działania i do robienia rzeczy, które po prostu lubię? Dziś na szczęście znam już odpowiedź na to pytanie i mam nadzieję, że nigdy nie zapomnę jak ona brzmi. I choć czasem zdarza mi się zabłądzić to w głębi serca wciąż czuję, że w swoim życiu chcę być przede wszystkim sobą. Nie lubię zmuszać się do robienia rzeczy, które nie wypływają z głębi mojego serca, jeśli czegoś nie czuję - to nie udaję, że jest inaczej. Nie chcę żyć w zakłamaniu, w krzywym zwierciadle. Chcę móc spojrzeć codziennie rano w lustro i wciąż widzieć tam prawdziwą siebie, a nie sztucznie wykreowany obraz. Być może nie jestem modna, nie robię rzeczy, które obecnie są na topie, nie prezentuję tu drogich gadżetów, ubrań czy kosmetyków. I raczej w najbliższym czasie się to nie zmieni, bo nawet gdybym mogła - to i tak nie chciałabym tego robić. Bo to już nie byłabym ja. Owszem, wciąż zdarza mi się porównywać do innych, ba - zdarza mi się nawet zazdrościć innym. Tego, że się rozwijają, że przybywa im obserwatorów, że ich działalność rozkwita, że wciąż mają nowe pomysły, że są kreatywni. Czasami czuję się gorsza, ale na szczęście takie momenty są coraz rzadsze i szybko mijają. Wiecie dlaczego? Bo znam swoją wartość i wiem, kim jestem i co chcę sobą prezentować. A zazdrość wcale nie musi być negatywnym uczuciem. Jeśli potrafi nas zmotywować do działania, do wzięcia się w garść - to znaczy, że jest naszym motorem napędowym. Czasami każdemu z nas przydaje się taki kopniak. To może być nawet najmniejszy bodziec, ale jeśli sprawi, że zastanowimy się nad sobą i tym, czego w życiu chcemy, to ma on ogromną wartość. Dziś czuję wdzięczność za to, że żyję, że mam swoje własne miejsce na świecie, do którego zawsze mogę wrócić. I że mam obok siebie ludzi, na których mogę liczyć. Swoich bliskich, ale także Was - osoby, których tak naprawdę wcale nie znam, ale które są ze mną na dobre i na złe. I co z tego, że liczba moich obserwatorów wcale się nie powiększa? Ważne, że w ogóle jesteście i że każdego dnia uświadamiacie mi, że to co robię naprawdę ma sens. Że moja obecność coś Wam daje: pomaga, cieszy, wzrusza. Dlatego jestem tu nie tylko dla siebie, ale i dla Was. Dziękuję Wam za to. Dziękuję, że nie dajecie zapomnieć mi o tym, że dla kogoś jestem naprawdę wartościową osobą. 


* * * 

"Tajemnica polega na tym, by czuć, że jest się komuś potrzebnym. Wtedy człowiek, choćby nie wiem co, zawsze znajdzie siły, żeby sobie poradzić ze wszystkim. Najgorzej, kiedy ktoś się budzi rano i nikogo nie obchodzi, że się obudził. To jest prawdziwe nieszczęście, nie choroby, brak pieniędzy, czy inne sprawy, których ludzie tak się boją."

Anna Dymna



Autoportrety, które dla Was przygotowałam są w moim odczuciu bardzo jesienne. 
Pierwsza seria jest ciepła, kolorowa i peła radości, natomiast druga bardziej mroczna i melancholijna.
Dajcie znać, która bardziej przypadła Wam do gustu... ;-)




“Chcę spędzać czas z ludźmi, dzięki którym czuję się dobrze. Z ludźmi, dzięki którym jestem szczęśliwa.”

~ Gena Showalter




"Przychodzi w życiu taki czas, gdy oddalasz się od dramatów i osób, które je tworzą, otaczasz się ludźmi, z którymi się śmiejesz. Kochasz ludzi, którzy dobrze cię traktują. Życie jest takie krótkie - przeżyj je szczęśliwie. Upadki są częścią życia, a podnoszenie się to w istocie samo życie. Żyć - to prezent, zaś być szczęśliwym - to twój wybór".

~ Osho






"Człowiek jest taką dziwną istotą, która zawsze chce czegoś więcej. Nie wystarcza mu to, że ma gdzie spać i co jeść, kochającą rodzinę i uporządkowane życie. Myśli, marzy i biegnie do czegoś nie do końca określonego. Chce odkrywać, poznawać, zdobywać cele, jawiące się w jego wyobraźni. Nie wie do końca, po co i dlaczego."


Marek Kamiński, "W drodze"






"Nigdy nie rezygnuj z czegoś, o czym nie możesz przestać myśleć nawet na jeden dzień".


~ Winston Churchill









"Nie chce być natrętny, ale powiem panu, najlepiej wyrzucić z siebie, gdy coś gnębi. Musiałby człowiek być ze stali, gdyby chciał to wszystko nosić w sobie. Może napijemy się wódki? W winie nie da się utopić smutków, będą pływać po wierzchu."


— Wiesław Myśliwski





“Dziwne, jak nagle wszystko się zmienia, kiedy brakuje jednej osoby tam, gdzie przyzwyczajeni jesteśmy, że są wszyscy.”


~ Federico Moccia






"Wydaje się, że w mózgu istnieje całkiem szczególny obszar, który można by nazwać, poetycką pamięcią i który rejestruje to, co nas urzekło, wzruszyło, co dało piękno naszemu życiu."


— Milan Kundera - Nieznośna lekkość bytu





"Za dużo tego było we mnie, przelało się. Rzece nikt się nie dziwi, gdy wylewa, a człowiek jest słabszy od rzeki."

— Piotr Adamczyk



*

Koniecznie dajcie mi też znać, co sądzicie o nowym wyglądzie bloga, który zawdzięczam przekochanej Kornelii -> KLIK 
Jeszcze raz dziękuję!!!

Ja wciąż się przyzwyczajam, ale jestem zauroczona tym, jak przejrzyście się tu zrobiło. 
Będę wdzięczna za Wasze opinie, 
całusy,
xoxo



10 komentarzy:

  1. U mnie jest tak samo! Latem nie umiałam się doczekać jesieni i nadchodzących zmian, bo planowałam je już bardzo długo, wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego chciałam zmienić swój wygląd, jakoś się bardziej postarać, a teraz, gdy wreszcie mam tą swoją upragnioną jesień, nagle nie umiem się zebrać i zmotywować, żeby coś zrobić i pozmieniać.
    Nie możemy pozwolić na coś takiego! Kocham jesień i muszę doceniać to, co jest w niej najpiękniejsze! Trzymajmy się razem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię doskonale, ale tak jak mówisz musimy doceniać to co piękne i wcielać te upragnione zmiany w życie! Najlepiej małymi krokami, ja zaczęłam od włosów, podjęłam też jedną bardzo ważną decyzję, która wpłynie na moje dalsze życie i jakoś tak mi lepiej :) Tobie też życzę siły i motywacji do zmian! całusy :*

      Usuń
  2. Cieszę się, że nastrój u Ciebie już lepszy :-)
    Zdjęcia piękne, ostatnie najbardziej skradło moje spojrzenie :) Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  3. 3 i 4 ujęcie, oraz te czarno-białe mnie zachwyciły! Wyglądasz kwitnąco :) Sama odnoszę wrażenie, że jesień jest taka depresyjna, ale jak zobaczę te wszystkie kolorowe listki, to od razu mi lepiej! A zawsze można schować się pod koc z ciepłą herbatą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czarno białe są najlepsze :) w ogóle super ten nowy wygląd bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Czarno-białe zdjęcia mają taki niepowtarzalny klimat...:)

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)