14 wrz 2015

Freedom.../Trójmiasto 2015/

Witam wszystkim serdecznie!
Wczoraj w nocy wróciłam ze swojego mini urlopu i mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszę się, że jestem już w domu, bo jak wiadomo: wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! Jednak z drugiej trochę mi przykro... zakochałam się w Gdańsku bez pamięci, będę bardzo tęsknić za długimi spacerami, za szumem fal, zimnym piaskiem, nawet za wiatrem! Bardzo się cieszę, że mogłam przez te 4 dni pobyć w tym magicznym miejscu, odpocząć, nabrać sił. 
Widok morza jak żaden inny mnie relaksuje, odpręża. Czuję się szczęśliwa będąc tam, tak po prostu, bez większego powodu - bezwarunkowo szczęśliwa.
Taki odpoczynek był mi potrzebny, poczułam się znów jak beztroskie dziecko!


 Dziś zapraszam Was do obejrzenia kilku kadrów, wspomnień zatrzymanych na zawsze, zdjęć zwyczajnych, codziennych. Takich, które uciekają najszybciej.
 Zdaję sobie sprawę, że postów pojawia się w tym miesiącu wyjątkowo mało. Postaram się to zmienić, trzymajcie kciuki aby wróciły mi pomysły i energia, bo ostatnio coś dużo zwątpienia się wkrada do mojego serca...

Zacznijmy od początku naszej podróży.
Co prawda nie mam zdjęć z Lublina, z którego wyruszaliśmy, pobudka 4:20, uwierzcie - takiemu śpiochowi jak ja strasznie ciężko było wstać, kiedy za oknem jeszcze ciemno! Ale udało się. Drogę do Warszawy przespałam, całe szczęście.
Potem przenieśliśmy się do pociągu, pierwszy raz jechałam pendolino i mimo zmęczenia byłam bardzo podekscytowana, co widać na załączonym obrazku :D
Podróż z Warszawy do Gdańska zajęła nam 3 godziny.

 

Tego dnia pogoda naprawdę dopisała, było cudownie, słonecznie i ciepło!!!
 Bardzo mnie to cieszyło, bo miałam zaplanowaną sesję, która doszła do skutku. 

Kilka ujęć z bekstejdżu, który zawdzięczam Natalii, jak również suknię i wianek - dzięki kochana raz jeszcze!!!


 

Bardzo się cieszę, że poznałam Patrycję Chyłę i że miałam okazję z nią współpracować - to było bardzo miłe doświadczenie, mimo wiatru i włosów lecących na twarz.
Dziękuję kochana raz jeszcze <3
 Za makijaż dziękuję Magdzie Zawadzkiej :)

 

 



I mała zajawka tego, co stworzyłyśmy: 




Drugiego dnia pogoda również dopisała, więc wybraliśmy się na zwiedzanie Starego Miasta w Gdańsku, które - trzeba to przyznać - jest przepiękne, magiczne i jedyne w swoim rodzaju!!!
Uwielbiam klimat tego miejsca, które nawet mimo natłoku ludzi napełnia mnie spokojem. 








Byłam ubrana w sweterek z H&M, spodnie, które sprezentowała mi babcia,
niezawodny szalo-koc z Sinsay'a, wygodne Najacze i torba z OH OWL, która jak zwykle zdała egzamin i mimo noszenia w niej miliona rzeczy przetrwała.

 

*
 
 Po pysznym obiedzie zjedzonym w Sphinxie, spotkałam się z Natalią i udałyśmy się na makijaż na naszą wymarzoną sesję nad morzem!


Za to piękne dzieło na oczkach dziękuję Anecie :*

Na zdjęcia postanowiłyśmy się wybrać do Gdyni na słynną plażę - Orłowo.
Już nie dziwią mnie zachwyty niektórych... Orłowo to naprawdę cudowne miejsce. Całkiem inne, niż wszystkie plaże, na których dotychczas byłam.

 

Podczas zdjęć oczywiście nie mogłoby zabraknąć przerw na nakręcenie filmików lub wrzucenie fotek na snapa. Ehh te dzieci internetu :D

A to mała zapowiedź tego, co udało nam się poczynić:
 

Ja jestem nieskromnie zakochana w tym ujęciu. Gdy na nie patrzę to czuję jesień... która rozgościła się już w moim sercu na dobre.

*
Trzeciego dnia pobytu niestety zepsuła się pogoda, było szaro, chłodno i deszczowo. Nie zniechęciło nas to jednak do dalszego podróżowania!


 

 
 Najpierw odwiedziliśmy Górę Gradową, z której rozciąga się widok na Gdańsk.

 

Następnie ponownie wybraliśmy się do Gdyni - Orłowo przyciągało mnie do siebie i nie mogłam sobie odmówić kolejnej wizyty. 
Mimo wiatru i chłodu - w tym miejscu czułam się naprawdę szczęśliwa.








 

 Przyłapana!

 
 

Bez selfie by się nie obeszło... ;-) 

 

Widok z klifu zapierał dech w piersiach!!!
 




 


Następnie udaliśmy się do Sopotu, przeszliśmy się po Monciakiu, zjedliśmy pyszne gofry.
Niestety złapał nas deszcz, więc wyruszyliśmy na obiad, tym razem w Galerii Bałtyckiej - pizza Dominium nas przyciągnęła, a zniżki studenckie dodatkowo ucieszyły.

  

Jak zwykle z telefonem w ręku!

  
    
 

*
Czwartego i tym samym ostatniego dnia naszego wyjazdu wyszliśmy z pokoju po 11 i postanowiliśmy poczekać na pociąg w Coście na Starym Mieście.

 

Wygląd, a co ważniejsze smak kaw, które zamówiliśmy, utwierdził nas w przekonaniu, że była to słuszna decyzja ;-)


Potem przespacerowaliśmy się ostatni raz po Starym Mieście i poszliśmy na dworzec, czekać na pociąg.



Pendolino takie szybkie! Jak widać podobało mi się ;-)


 *

Na koniec wspomnę jeszcze o miejscu, w którym nocowaliśmy, bo pewnie wiele z Was będzie to ciekawiło.
Otóż szukaliśmy noclegu przez stronę nocowanie.pl, wybraliśmy kilka interesujących nas opcji, głównym kryterium była jak wiadomo - cena, ale także lokalizacja miała dla nas znaczenie.
Wybraliśmy przytulne pokoje gościnne na ulicy Płowce 40 i jesteśmy bardzo zadowoleni!!! Do Starego Miasta mieliśmy piechotą 15 minut, okolica była cicha i spokojna, rzędy ceglanych domków, bardzo przytulnie. Pokój czysty, przestronny. Jedyny minus to jedna łazienka na dwa pokoje, ale poza tym - wszystko jak najbardziej na plus! 
Także jakbyście szukali czegoś fajnego i taniego - to polecam :) 

* * * 

 Mam nadzieję, że obejrzeliście powyższą relację z uśmiechem na ustach! 
Ja oglądając te zdjęcia nie mogłam przestać się uśmiechać, jednocześnie czując tęsknotę w sercu...
Jednak czas najwyższy na powrót do rzeczywistości i mam nadzieję - większej ilości wpisów!
Trzymajcie kciuki!
Całusy,
xoxo



10 komentarzy:

  1. Piękne ujęcia, kocham morze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja kocham Gdańsk :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny przegląd z wyjazdu :) uwielbiam Morze Bałtyckie! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialnie. Aż sama zapragnęłam wyruszyć ponownie nad morze! Ostatnio byłam tam w sylwestra i niestety bardzo szybko się ściemniało, do plaży mieliśmy daleko i był sztorm. Ale to był najlepszy czas i cieszę się niezmiernie, że tak mogłam zacząć nowy rok. A Tobie oczywiście odrobinę zazdroszczę pomimo, że zazdrość to zła rzecz :)

    www.meainsolita.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, ze mialas zdjec nad morzem w tej bialej sukience do ziemi :D Nigdy nie byłam nad morzem w porze kiedy nie ma juz tam ludzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dwie sesje w tej sukience, co za dużo to niezdrowo :)
      a ludzi bylo sporo ;-)

      Usuń
  6. Pom mam pytanie, oczywiście nie musisz odpowiadać ☺ ile wyniósł cię bilet W obie strony razem Z noclegiem ? Tak mi narobiłaś ochoty tymi zdjęciami !

    OdpowiedzUsuń
  7. Chcę do Gdańska :( Narobiłaś mi mega smaka na to miasto!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo rany, ale mi narobiłaś ochoty na jakikolwiek wyjazd. Chociaż na weekend... *.*
    Uwielbiam Twojego bloga :) a i snapa śledzę regularnie :)
    Rewelacyjny post i świetne zdjęcia :)
    W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://tangledstories314.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)