20 sie 2015

And never say never - outfit 118.



 Witam wszystkich serdecznie!
Mimo skrytych obaw udało mi się bez problemu wdrożyć w częste publikowanie postów, co niezmiernie mnie cieszy, bo bardzo to lubię. Wieczór, podczas którego mogę usiąść i napisać tu kilka/kilkanaście słów od razu staje się przyjemniejszy i jakiś taki... pełny. Kompletny. Nareszcie czuję, że to co robię ma sens. Nie zmuszam się, nie czuję presji. Robię to, bo chcę, a nie dlatego, że muszę. Powoli też odnajduję swój styl, swoją drogę. Używam słowa powoli umyślnie, bo jeszcze czasami zdarza mi się pobłądzić, zdarza mi się skakać z jednego stylu na drugi. Jednak coraz częściej uświadamiam sobie, w czym naprawdę czuję się i wyglądam dobrze, korzystnie. Tak jest i z dzisiejszym zestawem. I nie, nie będę już nigdy przepraszać ani tłumaczyć się, że znów prezentuję nudną i zwyczajną stylizację, tak jak robiłam to dawniej. Dlaczego mam przepraszać za to, jaka jestem? Pewnie wiele z Was doświadczyło w przeszłości uczucia niezrozumienia, braku akceptacji. Może ktoś codziennie mówił Wam, jak powinniście żyć, co powinniście robić, jak się ubierać. Żyliście pod czyjeś dyktando, spychając na margines świadomości własną autonomię. Nie zdawaliście sobie sprawy z tego, że tak naprawdę tylko egzystujecie, nie czerpiąc z życia przyjemności. Byliście szykanowani, na każdym kroku krytykowani. Ja znam to uczucie bardzo dobrze i odkąd wyrwałam się z tej klatki cudzych oczekiwań i wymagań - czuję się o wiele lepiej. Czuję się wolna, dlaczego więc miałabym siebie samą ograniczać? Nawiązując do tytułu wpisu - nigdy nie mów nigdy. W tych słowach zawiera się dużo prawdy, którą warto zapamiętać i sobie przyswoić.
W takich zestawach jak zobaczycie na zdjęciach czuję się najlepiej, czuję się ubrana, a nie przebrana. Koszulka z rozcięciami i obramówką przy dekolcie to mój najnowszy, wyprzedażowy łup, z którego jestem bardzo zadowolona! Nie sądziłam, że aż tak mi się ona spodoba. Bardzo lubię to uczucie kiedy zakładam coś i czuję, że to jest to! To pasuje nie tylko do mnie, ale i do większości ubrań wiszących w mojej szafie. 
Kilka lat temu parsknęłabym śmiechem gdyby ktoś powiedział mi, że polubię sportowy styl. Kiedyś wydawało mi się, że zawsze będę nosić tylko sukienki i spódnice. Natomiast dziś... spódnice zakładam bardzo rzadko, praktycznie wcale. W szafie mam mnóstwo szortów, które uwielbiam i mogłabym nosić codziennie. Kuszą mnie także kolejne sportowe buty, ale może zrobię sobie taki prezent na wiosnę. Póki co ograniczam zakupy i wietrzę szafę. Większą radość sprawia mi pozbycie się zalegających w niej ubrań, niż robienie kolejnych zakupów. Czyżbym w końcu wyrosła ze swojego "zakupoholizmu"?

* * *
















Zdjęcia Robert W. <3

*
Outfit:

Koszulka - CROPP / Spodenki - Chińczyk / Plecak - SH / Buty NIKE model 629635-005
Naszyjnik - Em4You / Stanik - MagicBox



10 komentarzy:

  1. Jak dostajesz raz w miesiącu po parę ubrań ze sklepów internetowych to nie dziwne że nie masz ochoty wydawać pieniędzy skoro masz to za darmo..;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Równie dobrze można nie dostawać ubrań i także nie mieć ochoty na zakupy, to akurat żadna reguła ;-)
      część ubrań, które do mnie przychodzi okazuje się być niewypałem, część oddaję. Zostaje mi tak naprawdę tylko to, co mi się podoba. Gdybym chciała to mogłabym kupować ciągle coś nowego, ale nie chcę - zmieniło się moje podejście :)

      Usuń
  2. Świetny wpis! Lubię przeglądać internet w celu wyszukiwania inspiracji, ale ostatnio zauważyłam totalny brak stylu czy wyjątkowości.. można w kartach otworzyć kilka blogów na których tylko osoby są inne, ale reklamują te same ubrania, te same kosmetyki, czy akcesoria... gdzie się podział wyjątkowy styl każdej z tych osób?? Warto być sobą i to właśnie pokazywać innym, każdy z nas jest wyjątkowy i to jest właśnie fajne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że za jakiś czas w końcu znajdę ten swój własny styl:) póki co szukam, ale czuję, że jestem na dobrej drodze.. :)

      Usuń
    2. Najważniejsze, że pokazujesz siebie :) taką jaką jesteś :) nawet jak właśnie jesteś na drodze szukania, za to właśnie lubię Twojego bloga i Twoje wpisy, bo są prawdziwe :)

      Usuń
  3. Super nogi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. strasznie pasuje Ci taka stylówka :)super !

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju! Ale cudownie napisałaś tego posta! Jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej osoby ;). Im częściej spoglądam na tego bloga, tym bardziej utwierdzam się w fakcie, że jesteś niesamowicie otwartą, miłą, szczerą i prawdziwą osobą! Jesteś śliczna, masz pasję, którą rozwijasz i w dodatku potrafisz nieźle zmotywować człowieka - moje szczere gratulacje! ;) Bo mało jest blogerek, które poza czerpaniem korzyści materialnych, także widzą w tym pasję...
    Ty oraz RedLipsticMonster to dwie osoby, na których informacje o nowym poście i filmie się niezmiernie cieszę! ;)
    Dziękuję Ci pomarańczko <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż nie wiem co napisać... to ja dziękuję za tyle ciepłych słów, za motywację, wsparcie... :*

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)