Delilah - outfit 113.

Witam wszystkich serdecznie w środę! Czy Wy także znacie powiedzenie "środa minie - tydzień zginie"? 

Ja w czasach liceum często je sobie powtarzałam i przyznam, że nieco podnosiło mnie na duchu.

Jednak w wakacje nie robi nam to chyba zbyt wielkiej różnicy, prawda? Dni i tak się zacierają, powoli zapomina się, który mamy dzień tygodnia. Czas płynie wolno i beztrosko. 

Moja stylizacja idealnie nawiązuje do okresu wakacyjnego. Dlaczego? Bo jest kolorowa, pełna uśmiechu i lekkości. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że taka propozycja ubioru kojarzy mi się ze stylizacją festiwalową - ale wiem, że wiele osób nie przepada za tym określeniem. Ja jednak jestem pewna, że gdybym w tym roku wybierała się na jakiś festiwal, koncerty - to wybrałabym właśnie takie połączenie!

Kimono to zdecydowanie element, który przyciąga spojrzenia - przetestowałam to na własnej skórze. Zapewnia nam oryginalność, ale i zwiewność, lekkość. Możemy przez chwilę poczuć się niczym ptak, dzięki radośnie fruwającym frędzelkom (które niestety mają także tendencję do zaplątywania się w różne przedmioty). Pod spodem klasyka - biały tshirt, szorty. Na nogach trampki, a na głowie - kolejny hit! Wianek, który już zawsze będzie mi się kojarzył z moją ukochaną Florence and the Machine. I choć ludzie patrzyli się na mnie dość dziwnie, to ja czułam się w tym stroju naprawdę szczęśliwa i wolna, a chyba o to chodzi... :-) 

* * *

Zdjęcia Asia Cap <3

Outfit:

Kimono - KLIK / Tshirt - Bershka / Stanik, szorty - Cubus / 

Trampki - Sinsay / Wianek - H&M

*