15 maj 2015

I'm falling the pieces - outfit 99.


Hej kochani! 
Chociaż ostatni post pojawił się tutaj pięć dni temu - mi wydaje się, jakby od tego czasu minęły conajmniej lata świetlne. Chyba dopadł mnie jakiś kryzys, chwilowy brak zapału, brak chęci, inspiracji. Czuję się wypalona i zniechęcona. Pewnie też Wam się to zdarza. Czujecie się jak przekłuty balon, z którego uleciało powietrze. Jesteśmy tylko ludźmi, mamy prawo do słabości. Dlatego ja przestałam siebie samą naciskać. Daję sobie czas na odpoczynek, na złapanie oddechu. Pozwalam sobie na przerwy, zarówno w blogowaniu, jak i innych kwestiach. Bo najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą. Nie pod presją czasu lub innych osób. Nie w ciągłej gonitwie za sukcesami, za rozwojem, bez względu na wszystko. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Ty i Twoje uczucia powinny być dla Ciebie najważniejsze. Szanuj siebie, przede wszystkim. Szanuj swoje potrzeby, swoje uczucia. Jeśli to zrozumiesz - inni też będą szanować Twoją osobę. 

Mój weekend zaczął się wyjątkowo wcześnie, bo już w środę wieczorem. Wczoraj przyjechała do Lublina Ulcia, z którą spędziłam ponad dobę i za którą już tęsknię! Strasznie się cieszę, że internetowe znajomości mogą się przerodzić się w głębszą relację. To już nie tylko zdjęcia, ale i wspólne wyjścia na piwo, wspólne spędzanie czasu na rozmowach o wszystkim, jedzenie kebabów, czy też frytek o 1 w nocy w Mc'donaldzie :D  Dzisiejszy dzień napełnił mnie masą pozytywnej energii, której tak mi brakowało w ostatnim czasie! 
Spędziłyśmy z dziewczynami super czas, zrobiłyśmy zdjęcia, było zabawnie i sympatycznie. Takie chwile chce się zapamiętać na dłużej. Dziękuję jeszcze raz - Tobie Ulcia za obecność, za zdjęcia, za wspólny czas. I Natalce za sukienkę, za piękne zdjęcia bekstejdżowe i pomoc! 
Kilka ujęć z dziś możecie zobaczyć na instagramie zarówno moim jak i Natalii, oraz na snapchacie. 

Po tym długim wstępie przejdźmy do stylizacji. 
Nie będę się rozpisywać na jej temat, bo... jeśli coś jest dobre, to obroni się samo.
Dajcie znać, co sądzicie. Miłego oglądania! 




























Zdjęcia Asia Cap <3


Outfit:

Narzutka - KLIK / Spodnie - Pull&bear / Torba - New Look
Kapelusz, koturny - Stradivarius / Top - New Yorker



Snapchat: pomaranczkaa45





10 komentarzy:

  1. narzutka i torebka wymiatają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne światło! Świetny post :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna stylizacja i charyzmatyczny uśmiech!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Cię w kapeluszach! :)
    No i ten cudowny uśmiech! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wyglądasz cuuudownie :D piękne zdjecia ;)
    Kurcze, ja jakoś jeszcze wstydzę się wyjść na zdjęcia w Lublinie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ma się czego wstydzić, nie taki diabeł straszny, jak go malują :D a efekty warte, bo jest dużo fajnych miejsc w Lublinie :)
    Trzeba się przełamać. Ja od lat pozuje i już się uodporniłam na spojrzenia ludzi lub zaczepki. Ty tez dasz radę ;):*

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomarańczko, pytanie z ciekawości :D co odpowiadasz (na żywo) ludziom, którzy zarzucają Ci, że jesteś za chuda? :D sama jestem z tym czterdziestokilogramowych, dlatego bardzo mnie to ciekawi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę od tego, iż uważam, że takie komentarze są bardzo nietaktowne, ale ludzie chyba nie widzą nic nieuprzejmego w pytaniu "głodzisz się?" lub w propozcyjach pokroju "może kupię ci kanapkę?" itp itd. Natomiast gdybym to ja komuś powiedziała, że jest za gruby, to zostałabym uznana za chama... cóż, dziwna zależność, nieprawdaż? jednak jestem na tyle kulturalna, że gryzę się w język i gdy ktoś mówi mi, ze jestem za chuda, mówię po prostu, że tak już mam, mimo spożywania posiłków takich jak każdy przeciętny człowiek :)

      Usuń
  8. I'M falling the pieces :) bardzo ładne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie, już poprawiam, dzięki za czujność! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)