5 sie 2014

Lisa Genova "Motyl"

Dziś kolejna recenzja, wiem, że ostatnio taki post przypadł Wam do gustu, dlatego bez zbędnego przedłużania - zapraszam do lektury :) 


Powieść pt. „Motyl” autorstwa Lisy Genovy to przede wszystkim wstrząsająca historia kobiety, która niespodziewanie musi zmierzyć się z nieuleczalną chorobą, jaką jest Alzheimer. 

50-letnia Alice Howland, główna bohaterka, zaczyna mieć zaniki pamięci. Początkowo tłumaczy je sobie stresem, przemęczeniem i menopauzą. W końcu jest szanowanym profesorem psychologii, wykłada na Harvardzie, oprócz tego powadzi zdrowy tryb życia, uprawia jogging. Jest także szczęśliwą matką trójki dorosłych już dzieci: Lydii, Anny, Toma, oraz żoną Johna, który również jest profesorem Harvardu. Alice nie dopuszcza do siebie myśli o chorobach, dopóki pewne sytuacje, jak na przykład zapominanie poszczególnych słów, wyrażeń, zgubienie drogi do domu w centrum miasta, które przecież znała jak własną kieszeń - zmuszają ją do wizyty u lekarza. Po szeregu badań spada na nią najgorsze. Diagnoza: Alzheimer, brzmi niczym wyrok. Bohaterka nie może zaakceptować faktu, iż to właśnie ona zachorowała, że to ona stopniowo będzie tracić pamięć, że kiedyś nie rozpozna twarzy swoich własnych dzieci, męża. Ta świadomość rozdziera jej serce, podcina skrzydła. W miarę jak Alice traci zdolność do polegania na własnej pamięci, myślach, wspomnieniach, musi zrezygnować ze swojej największej pasji i odejść z uniwersytetu. Jest to dla niej równoznaczne z utratą jakiejkolwiek wartości w społeczeństwie. Czuje się przegrana, bezsilna. Nagle staje się anonimową kobietą, która musi na nowo odnaleźć swoje własne ja, musi znaleźć odpowiedź na pytanie „kim teraz jestem?”.Bohaterka musi pogodzić się z faktem, że niebawem całkowicie straci swoją tożsamość. By uchronić choć część samej siebie, Alice tworzy w swoim komputerze specjalny folder o nazwie „Motyl”, który jest niejako dodatkowym dyskiem pamięci utrwalającym tak ulotne wspomnienia. 



„Motyl” to niewątpliwie powieść, która jest przede wszystkim do bólu prawdziwa. Choroba nie została ani trochę przekoloryzowana, została pokazana w jasny i czytelny sposób, w całej swej tragicznej okazałości. To właśnie dlatego czytelnikowi tak trudno będzie oswoić się z nią, zaakceptować, a najtrudniej przyjdzie mu ją zrozumieć. Uważam, że tę książkę każdy bez wahania powinien wziąć w swoje ręce i przeczytać jednym tchem, bez względu na wiek, poglądy i upodobania literackie. Zamykanie się i odcinanie od problemów współczesnego świata powoduje wzrost ignorancji i braku zrozumienia, tak potrzebnego i oczekiwanego przez osoby, które zostały dotknięte chorobą. Powieść ta uczy, jak bardzo ważna jest akceptacja, bliskość, wyrozumiałość, cierpliwość w obcowaniu z kimś, kto choruje na Alzheimera. Można wręcz stwierdzić, że historia Alice Howland pozwala spojrzeń na tę chorobę z nieco innej, bliżej i pozbawionej jakichkolwiek uprzedzeń perspektywy.



Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po tę książkę, uwierzcie - warto!

Do następnego!
Całusy :*





10 komentarzy:

  1. Czytałam i naprawdę polecam, świetna książka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna recenzja! Sama chyba się skuszę na kupno tej książki :)

    http://onceethought.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czytałam "Niewdzięczną pamięć"- książkę o mężczyźnie, który również ma Alzheimera. Jego historia jest opisana w szokujący sposób. Niestety liczy niewiele stron, więc szybko się z nią żegna.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja czytam książki zazwyczaj o tematyce przygodowej ;)
    myślę, że warto poświęcić czas tej książce :)

    derniere-danse-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Super Pomarańcza recenzentka ;):*

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłoby mi ciężko przeczytać tę książkę - choroba ta pochłonęła (dosłownie...) jedną z najważniejszych osób w moim życiu i widziałam wszystkie etapy, gdy Alzheimer postępował. Mimo wszystko zapiszę sobie tytuł w moim notatniczku, bo chyba nadszedł czas by się zmierzyć z pewnymi demonami z przyszłości. Dziękuję Pomarańczko za tą recenzję, napisałaś ją świetnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi kochana... ale masz rację, kiedyś w końcu trzeba wyjść naprzeciw tym demonom. Życzę Ci dużo siły... :*

      Usuń
  7. nie czytam takich książek, ale przekonałaś mnie do niej, więc leci na półkę, aby kiedyś po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)