Dziś kolejna recenzja, wiem, że ostatnio taki post przypadł Wam do gustu, dlatego bez zbędnego przedłużania - zapraszam do lektury :)
Powieść pt.
„Motyl” autorstwa Lisy Genovy to przede wszystkim wstrząsająca
historia kobiety, która niespodziewanie musi zmierzyć się z
nieuleczalną chorobą, jaką jest Alzheimer.
50-letnia Alice
Howland, główna bohaterka, zaczyna mieć zaniki pamięci.
Początkowo tłumaczy je sobie stresem, przemęczeniem i menopauzą.
W końcu jest szanowanym profesorem psychologii, wykłada na
Harvardzie, oprócz tego powadzi zdrowy tryb życia, uprawia jogging.
Jest także szczęśliwą matką trójki dorosłych już dzieci:
Lydii, Anny, Toma, oraz żoną Johna, który również jest
profesorem Harvardu. Alice nie dopuszcza do siebie myśli o
chorobach, dopóki pewne sytuacje, jak na przykład zapominanie
poszczególnych słów, wyrażeń, zgubienie drogi do domu w centrum
miasta, które przecież znała jak własną kieszeń - zmuszają ją
do wizyty u lekarza. Po szeregu badań spada na nią najgorsze.
Diagnoza: Alzheimer, brzmi niczym wyrok. Bohaterka nie może
zaakceptować faktu, iż to właśnie ona zachorowała, że to ona
stopniowo będzie tracić pamięć, że kiedyś nie rozpozna twarzy
swoich własnych dzieci, męża. Ta świadomość rozdziera jej
serce, podcina skrzydła. W miarę jak Alice traci zdolność do
polegania na własnej pamięci, myślach, wspomnieniach, musi
zrezygnować ze swojej największej pasji i odejść z uniwersytetu.
Jest to dla niej równoznaczne z utratą jakiejkolwiek wartości w
społeczeństwie. Czuje się przegrana, bezsilna. Nagle staje się
anonimową kobietą, która musi na nowo odnaleźć swoje własne ja,
musi znaleźć odpowiedź na pytanie „kim teraz jestem?”.Bohaterka
musi pogodzić się z faktem, że niebawem całkowicie straci swoją
tożsamość. By uchronić choć część samej siebie, Alice tworzy
w swoim komputerze specjalny folder o nazwie „Motyl”, który jest
niejako dodatkowym dyskiem pamięci utrwalającym tak ulotne
wspomnienia.
„Motyl” to
niewątpliwie powieść, która jest przede wszystkim do bólu
prawdziwa. Choroba nie została ani trochę przekoloryzowana, została
pokazana w jasny i czytelny sposób, w całej swej tragicznej
okazałości. To właśnie dlatego czytelnikowi tak trudno będzie
oswoić się z nią, zaakceptować, a najtrudniej przyjdzie mu ją
zrozumieć. Uważam, że tę książkę każdy bez wahania powinien
wziąć w swoje ręce i przeczytać jednym tchem, bez względu na
wiek, poglądy i upodobania literackie. Zamykanie się i odcinanie od
problemów współczesnego świata powoduje wzrost ignorancji i braku
zrozumienia, tak potrzebnego i oczekiwanego przez osoby, które
zostały dotknięte chorobą. Powieść ta uczy, jak bardzo ważna
jest akceptacja, bliskość, wyrozumiałość, cierpliwość w
obcowaniu z kimś, kto choruje na Alzheimera. Można wręcz
stwierdzić, że historia Alice Howland pozwala spojrzeń na tę
chorobę z nieco innej, bliżej i pozbawionej jakichkolwiek uprzedzeń
perspektywy.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po tę książkę, uwierzcie - warto!
Do następnego!
Całusy :*
Czytałam i naprawdę polecam, świetna książka! :)
OdpowiedzUsuńGenialna recenzja! Sama chyba się skuszę na kupno tej książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://onceethought.blogspot.com/
Ja czytałam "Niewdzięczną pamięć"- książkę o mężczyźnie, który również ma Alzheimera. Jego historia jest opisana w szokujący sposób. Niestety liczy niewiele stron, więc szybko się z nią żegna.
OdpowiedzUsuńja czytam książki zazwyczaj o tematyce przygodowej ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że warto poświęcić czas tej książce :)
derniere-danse-me.blogspot.com
Super Pomarańcza recenzentka ;):*
OdpowiedzUsuńhahaha :D kobieta pracująca!
UsuńByłoby mi ciężko przeczytać tę książkę - choroba ta pochłonęła (dosłownie...) jedną z najważniejszych osób w moim życiu i widziałam wszystkie etapy, gdy Alzheimer postępował. Mimo wszystko zapiszę sobie tytuł w moim notatniczku, bo chyba nadszedł czas by się zmierzyć z pewnymi demonami z przyszłości. Dziękuję Pomarańczko za tą recenzję, napisałaś ją świetnie. :)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi kochana... ale masz rację, kiedyś w końcu trzeba wyjść naprzeciw tym demonom. Życzę Ci dużo siły... :*
Usuńnie czytam takich książek, ale przekonałaś mnie do niej, więc leci na półkę, aby kiedyś po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to niesamowicie!
Usuń