nie wiecie nawet, jak bardzo miło zrobiło mi się po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy pod poprzednim postem, w których gorąco zachęcaliście mnie do pozostania na tym blogu - naprawdę, do teraz na samą myśl wielki uśmiech pojawia mi się na twarzy ! ;-) zatem, skoro nadal mnie tu chcecie, postaram się was nie zawieść i będę dodawała posty w miarę swoich możliwości. jednak proszę was o cierpliwość, bo nie jestem w stanie powiedzieć, jak często będą się one pojawiały.
dziś pokażę wam, co nowego przybyło ostatnimi czasy w mojej włosowej "kosmetyczce". o zakupie tych szamponów wspominałam już na photoblogu, teraz napiszę coś więcej na ich temat.
* * *
od lewej : Garnier Ultra Doux drożdże piwne i owoc granatu; Joanna z Apteczki babuni; Radical.
z racji tego iż moje włosy na czas jesienno-zimowy stają się bardziej wrażliwe na warunki atmosferyczne i tym samym bardziej podatne na uszkodzenia, zaopatrzyłam się w kosmetyki mające chronić je i wzmacniać.
faktem jest, iż włosy stają się słabsze gdy nadchodzi jesień, są łamliwe, bardziej wypadają. nie ma co przez to wpadać w zbytnią panikę, aczkolwiek warto poświęcić swoim pasmom więcej uwagi.
kiedyś pojawił się tu post o mojej pielęgnacji włosów, w którym wspomniałam o używaniu olejku rycynowego - do dzisiejszego dnia się z nim nie rozstaję. włosy mniej mi wypadają i faktycznie po mniej więcej dwóch miesiącach stosowania można zauważyć efekty w postaci szybciej rosnących pasm. jednak nie o tym chciałam wam tu dzisiaj napisać. przejdę do poszczególnego opisania powyższych szamponów.
nigdy wcześniej nie używałam szamponów Garniera, więc kupiłam go w celu przetestowania na własnej skórze (głowy;-)). na opakowaniu producent zapewnia, że szampon dodaje objętości włosom cienkim - osobiście nic takiego nie zauważyłam, moje włosy po umyciu były takie same jakie zwykle. podoba mi się jego zapach, który utrzymuje się na włosach i konsystencja przezroczystego płynu, który bardzo dobrze się pieni. włosy po umyciu były błyszczące i miały bardzo ładny zapach, jednak nie kupiłabym go drugi raz, tym bardziej, że kosztował ponad 8 zł.
z ręką na sercu i bez bicia muszę przyznać, że to cudeńko, o którym wielokrotnie czytałam w gazetach i na różnych internetowych forach, podbiło moje serce! nie dość, że cena jest śmiesznie niska (około 5 zł), to szampon doskonale spełnia swoją nawilżająco-odżywczą funkcję! włosy po umycie faktycznie wydają się być mniej zniszczone, są gładkie, lśniące, a w dodatku pięknie pachną dzięki połączeniu mleka i miodu. oprócz tego produkt ten jest naprawdę bardzo wydajny, ma przezroczystą konsystencję, która mocno się pieni i jest bardzo gęsta. zdecydowanie mój numer jeden!
tego szamponu nie miałam okazji jeszcze wypróbować, ale jak tylko do zrobię to coś wam o nim napiszę.
długotrwały etap zapuszczania włosów w dalszym ciągu trwa, choć ostatnio zdecydowałam się na radykalny (oczywiście wg mnie, wielkiej przeciwniczki fryzjerów) krok - mianowicie podcięcie końcówek. jednak obyło się bez płaczu i lamentów, bo kolega, który tego dokonał, ściął zaledwie 4 cm moich włosów, twierdząc, że reszta nie jest zniszczona- nawet nie wiecie jak bardzo mnie to ucieszyło! nie wiem, czy to kwestia psychiki czy może jakaś magia, ale po podcięciu włosy wydają mi się zdrowsze i grubsze, a to jeszcze mocniej motywuje mnie do wyszukiwania przeróżnych sposobów na ich odbudowę i wzmocnienie. niezaprzeczalną kopalnią wiedzy na temat włosów jest ten blog - polecam odwiedzić go wszystkim dziewczynom, które szukają sposobu na swoje niesforne kosmyki. tymczasem ja żegnam się już i życzę wam miłego czytania! (możecie podawać propozycję tematów postów, jakie chcielibyście tu zobaczyć w komentarzach:))
gdzie w lja mozna dostac ten szampon z joanny?
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie w Janowie, ja kupiłam w Lublinie w Rossmannie :)
Usuńblog Anwen - odwiedzam kilkanaście razy dziennie :) Rycynowy olej dobrze jest zostawić na głowie na kilka godzin, np. wymieszany z maską do włosów (bo sam ciężko się rozprowadza, jest strasznie tępy). polecam tę metodę, czupryna będzie bardziej odżywiona :) mam mocno rozjaśniane włosy, a świetnie przechodzą każdy zabieg, właśnie dzięki olejowaniu. :) i cieszę się, że masz zamiar prowadzić blogspota, będe tu często wpadać. :D
OdpowiedzUsuńtyle że u mnie jest taki problem, że nie znoszę myć włosów rano, bo to się wiąże z wcześniejszym wstawaniem:D może w któryś weekend przygotuję taką papkę i nałożę na łeb. Ty dodajesz olejku do maski zwyczajnej do włosów? jeśli tak to w jakiej proporcji? :)
Usuńja blogspota prowadze już ponad rok :D
taka mocna regeneracja wystarczy raz w tygodniu, żeby nie przedobrzyć, bo efekty są wtedy odwrotne :) wiesz, robię na oko, mam bardzo dużo włosów, więc stołowa łyżka rycyny, trochę więcej maski (najzwyklejszej, ale żeby gęsta była:) np biovax, wax:)) czasem dodaję miodku, żółtko, albo drugi olej, np. zwykłą oliwę :D włosy to kochają :) ja dopiero od niedawna i dlatego od niedawna odkrywam przeróżne blogspoty, między innymi Twój :)
UsuńGdzie można kupić ten szampon/odżywkę, która jest twoim numerem jeden? :)
OdpowiedzUsuńja kupiłam w Rossmanie :)
UsuńTen ostatni sama używałam i muszę powiedzieć że byłam bardzo zadowolona , włosy miały po nim ładny połysk i były miękkie . Nie wiem jak będzie u Ciebie, ale u mnie sprawdzał się jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńooo,to super! następnym razem wypróbuję i zobaczę, czy u mnie będzie tak samo:)
Usuńpolecam do ostatniego szamponu odżywkę do włosów !
OdpowiedzUsuń