
Jest i ona. Powraca z lekko podkulonym ogonem i skruszonym wyrazem twarzy.
Doskonale wie, że trochę namieszała.
Od dziś możecie mówić mi "córka marnotrawna".
Jak widzicie - wróciłam na blogspota i póki co nigdzie się stąd nie ruszam. Po dość krótkiej przygodzie z nową platformą, która nie do końca spełniła moje oczekiwania, wracam tam, gdzie czuję się dobrze i bardziej "u siebie". Dlaczego jednak nie Nouw?
Powodów jest sporo. Po pierwsze nie podoba mi się konieczność wykupienia konta premium żeby wpis pokazywał się na stronie głównej. Ewidentnie widać, które profile są najbardziej promowane, co według mnie nie jest do końca sprawiedliwe. Nie podoba mi się też fakt, że wpisując nazwę bloga w wyszukiwarkę wciąż jedynym wynikiem jest blogspot. Skoro już się przenoszę to oczekuję, że blog na nowej platformie również będzie dało się wyszukać. Najważniejszym powodem jednak była moja niepewność, której nie mogłam się pozbyć, która towarzyszyła mi już od momentu dodania wpisu na nouw. Wychodzę z założenia, że jeśli sami nie jesteśmy czegoś do końca pewni to może jest to znak, że nie warto podejmować pewnych kroków czy działań. W tym przypadku reguła się potwierdziła.
Jedyne, co podobało mi się na nouw na tyle mocno, że po powrocie na blogspota będzie mi tego brakować to oczywiście design. Na nouw wszystko jest bardzo proste, przejrzyste i niezwykle estetyczne. Jednak może i z tym jakoś sobie poradzę, być może uda się zmienić wygląd bloga na blogspocie i dopasować go choć w pewnym stopniu do tego z nouw. Pożyjemy, zobaczymy!
Pewne jest, że kończę z eksperymentami. Niesiona potrzebą zmian nie przemyślałam tej decyzji, stąd całe zamieszanie. Jednak jak to mówią: ryzyk, fizyk. Spróbowałam, sprawdziłam coś nowego i fajnie - takie odmiany mogą być bardzo korzystne, chociażby z tego względu, że potem jeszcze mocniej doceniamy to, co już mamy.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi ten cały zamęt i że obejrzycie zdjęcia stylizacji raz jeszcze, z nie mniejszą przyjemnością co na nowej platformie.
*
Stylizacja, którą dziś zobaczycie jest w
moim odczuciu bardzo wiosenna, a pierwsze skrzypce gra w niej oczywiście
moja różowa "bomberka", w której zakochałam się od pierwszego
wejrzenia. Nie dość, że ma przepiękny kolor (ostatnio wspominałam Wam o
moim głębokim zauroczeniu we wszelkich odcieniach różu, jak widać - nie
kłamałam!) to jest jeszcze przemiła, bardzo dobrze wykonana. Jeśli
założy się ją raz to jest duże prawdopodobieństwo, że już nie będzie się
miało ochoty jej zdejmować - to udowodnione, przetestowałam na własnej
skórze ;-)
Reszta stylizacji jest
dość prosta, postawiłam na swoje ulubione spodnie z dziurami (choć muszę
przyznać, że nieco przewiało mi kolana, oby nie odbiło się to na moim
zdrowiu - nie bierzcie ze mnie przykładu!) i do tego czerń w postaci
obcisłego sweterka i absolutnie ukochanych botków na słupku, w których
chodzę już drugi rok i wciąż darzę ogromnym uczuciem (na tyle ogromnym,
na ile można kochać obuwie ;-)).
Zdjęcia wykonałyśmy w gmachu naszej pięknej uczelni - Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Autorką zdjęć jest oczywiście niezastąpiona Natalia Żygłowicz <3












*
Dziękuję Wam serdecznie za uwagę i do zobaczenia niebawem,
xoxo
Bardzo fajna stylizacja, pasuje do Ciebie róż :) Także ostatnio mam świra na punkcie tego odcieniu! Myślałam nad nouw, ale po przeczytaniu Twojej opinii chyba i ja sobie odpuszczę. Szkoda, że wszystko przeliczają na pieniądze tak na prawdę :c
OdpowiedzUsuńMój blog
Miło mi! dobrze jest przełamać ten stereotyp lalki barbie, który kojarzy się z noszeniem różu :D
UsuńWiesz, tak naprawdę to tylko moje odczucia, ktoś może całkiem inaczej to odbierać, także jeśli masz ochotę to próbuj :) Całusy!
niby prosta stylizacja, ale ma coś w sobie :) charakteru dodają na pewno dziury w spodniach i botki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam! :)
Mam podobne odczucia! Całuję gorąco :)
Usuńojeju, fotki Natalii! : ) nouw i mi totalnie nie przypadł do gustu, widząc rosnącą ilość dziewczyn przesiadających się na tę platformę łapałam się za głowę. przecież jest to totalnie nieużyteczne i paskudne i ewidentnie polega na bezpośredniej promocji platformy samej w sobie. niby fajne, bo te promocje i tak dalej - ale zabija to w sobie faktycznego bloga, gdzie ludzie specjalnie wpisują adresik by sprawdzić, co u drugiej osobie :)) // skydancing.pl
OdpowiedzUsuńTo możemy sobie przybić piątkę! ;)
UsuńJak zawsze cudowna sesja, jak zawsze wyglądasz bosko :D Totalnie uwielbiam Cię w nowych okularach, pasują do Ciebie idealnie :)
OdpowiedzUsuńA Ty jak zwykle jesteś taaaka kochana :) Dziękuję!
UsuńPowiem Ci, że zmiana okularów była jedną z lepszych, na jakie się zdecydowałam :) Nie tylko pod względem estetycznym :D