30 mar 2017

But first... coffee! ParZona





Musicie wiedzieć, że mój związek z kawą nie zawsze był tak jednoznaczny jak dziś.
Początkowo nasze relacje były dość skomplikowane, a ja długo broniłam się przed zmianą statusu naszego związku. Udawałam, że wcale jej nie potrzebuję, bo przecież jestem silna i niezależna. Od czasu do czasu zdarzało mi się stwierdzić, że przecież kawa smakuje ohydnie (!!!), że jest gorzka (!!!), że niedobra... Gorączkowo zapewniałam, że nigdy jej nie ulegnę! 
 Ostatecznie przegrałam tę zaciętą bitwę i dziś deklaruję się jako jedna z wierniejszych wielbicielek kawy. Już prawie nie wyobrażam sobie poranków bez wypicia kubka gorącego płynu, który nie tylko rozgrzewa, ale też usprawnia funkcjonowanie. Momentami mam wrażenie, że kawa i ja to jedno. 
Kawa mnie pobudza, ale i uspokaja. Potrafi być ukojeniem, lekiem na całe zło, jedynym właściwym wyjściem z sytuacji, kiedy już nic innego nie pomaga. Kawa łączy ludzi. Szczególnie tych, którzy równie mocno ją kochają.

 Nic więc dziwnego, że ta miłość wreszcie przybrała bardziej rzeczywistą formę. Gdyby kiedyś jakimś cudem przyszło mi do głowy wypierać się tego romansu, to z góry będę na przegranej pozycji - wszak dowody są niezbite! Dziś macie okazję na własne oczy zobaczyć, jak pozornie niewinny flirt przeradza się w prawdziwe uczucie... 

Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten związek, bo ja jestem w nim bardzo szczęśliwa i ani myślę go kończyć. Zresztą... na poniższych zdjęciach doskonale widać, jak bardzo uszczęśliwia mnie odpowiednia dawka kofeiny!


PS. Kawa smakuje o niebo lepiej, gdy jest pita w naszej ulubionej kawiarni, potwierdzone info!
Jeśli jesteście z Lublina bądź najbliższych okolic to koniecznie spróbujcie kawy w kawiarni ParZona - jestem pewna, że rozsmakujecie się w niej równie mocno jak ja ;-) 
Jeszcze raz dziękujemy za możliwość wykonania sesji <3










Poznajcie prawdziwe oblicze Pomarańczki - i jej szczerą radość dziecka na widok słodyczy :D 
Innymi słowy: gdy widzę słodycze to kwiczę!








Sweter - Second Hand F&F / Spodnie - H&M / Botki - Born2beshoes / Kapelusz - Romwe











* * *

Fotografowała Natalia Żygłowicz <3


Całusy,
xoxo

8 komentarzy:

  1. Piękna sesja. Ja kiedyś podchodziłam na "nie" do herbaty, a teraz uwielbiam ją pić równie mocno jak kawę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No za każdym razem to piszę, ale uwielbiam zdjęcia, które powstają ze współpracy Waszego duetu, a jak jeszcze dodałyście do tego kawę 😍❤👏🏼

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcia są takie piękne ! Uwielbiam takie ujęcia z za szyby i po cichu mi się takie marzą !
    Moja relacja z kawą była tak samo skomplikowana więc piąteczka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Więc co tu dużo mówić przeurocze zdjęcia i jak zawsze świetny klimatyczny post tak trzymaj i czekam na więcej! Kawa to zdecydowanie napój bogów ;) dużo losowych sytuacji rozpoczyna się od zaproszenia na kawę no i przy kawie zawsze rozmowa jakoś lepiej się klei. Moja miłość do kawy ma swoje wzloty i upadki jednak zawsze powracam do porannej małej czarnej. Pozdrawiam Doris :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Te desery mają bajkowe :) smakują równie dobrze, co wyglądają? :)
    Chyba musze sie tam w koncu wybrac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, co za klimat, co za kolorystyka! Uwielbiam te z uśmiechem, i te z zamyśleniem, w fotelu ❤
    Moja relacja z kawą wciąż jest mocno ambiwalentna, bo gdy miałam problemy z brzuchem odstawiłam ją całkowicie i teraz trochę się obawiam by wrócić, a smakuje mi bardzo, więc za każdym razem w kawiarni mam silny dylemat :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowna sesja! Zawsze chciałam zrobić sesję w takim klimacie :) A co do kawy to i ja uległam! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisałam już na blogu Natalii,ale napisze jeszcze raz :) Moim zdaniem jest boska! Wszystko świetnie dopracowane,a kiedy przeczytałam,że sweter pochodzi z sh byłam bardzo zaskoczona,bo nigdy bym na to nie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! ;)