Hej Wam!
Jak się macie? Wypoczęliście przez weekend? Trzeba przyznać, że pogoda wyjątkowo dopisała!
Ja nareszcie czuję się zrelaksowana i szczęśliwa - ostatnie dni były przepełnione pozytywną energią.
Mam nadzieję, że takie nastawienie będzie mi towarzyszyć przez dłuższy czas, tego sobie życzę. Tym bardziej, że zbliża się gorący okres egzaminów, który z pewnością jest uwielbiany przez wszystkich studentów. Dlatego wewnętrzna siła i pozytywne nastawienie są podwójnie istotne i przydatne, aby przetrwać ten czas. Jednak dziś nie o tym!
Przygotowałam szybki post z prezentacją ubrań, które w ostatnim czasie nabyłam. Nie będzie ich zbyt wiele, jednak postanowiłam się nimi z Wami podzielić, aby uniknąć pytań o pochodzenie poszczególnych elementów. Z pewnością zauważycie, że wśród nowych nabytków przeważa styl boho, który sprawdzi się idealnie w wakacje i w trakcie muzycznych festiwali. Przy okazji: czy ktoś z Was wybiera się w tym roku na Opener'a? Ja już kupiłam bilet na swoją ukochaną Florence! Także mam nadzieję, że do zobaczenia z niektórymi z Was!
Po nieco przydługim wstępie czas przejść do konkretów!
* * *
Zacznę od sklepu internetowego Romwe, z którego mam bluzkę o niezwykle modnym w tym sezonie kroju.
Mowa oczywiście o odkrytych ramionach, które prezentują się niesamowicie kobiebo. Ja zakochałam się w tego typu bluzkach i myślę, że ta nie będzie jedyna w mojej szafie.
Ponadto muszę przyznać, że bluzka jest bardzo dobrze wykonana - oczywiście jeśli chodzi o chińską jakość. Materiał jest dość gruby, nie wystają żadne nitki, bluzka jest ładnie wykończona. No i same zobaczcie jaki ma kolor! CUDO :)
Bardzo na plus, jestem zachwycona!
Bluzka jest już niestety niedostępna, ale myślę, że z pewnością znajdziecie podobny model na stronie :
*
SIECIÓWKI
Co do zakupów w sieciówkach to znacie moje nastawienie... przez ostatnie lata zupełnie zbrzydło mi chodzenie po sklepach i szukanie ubrań, następnie ich przymierzanie, szukanie tańszych odpowiedników i tak dalej. Teraz, kiedy wybieram się na zakupy do galerii handlowej - skracam czas poszukiwań do minimum. Najczęściej wchodzę do danego sklepu, wybieram to co mi się podoba, jest w miarę przystępne cenowo, przymierzam i jeśli leży dobrze - to kupuję. Bez zbędnego zastanawiania się i analizowania, czy może w innym sklapie znajdę coś tańszego lub ładniejszego.
Tak było w przypadku moich ostatnich zakupów.
Tym sposobem wpadły w moje ręce trzy perełki, w którym jestem zakochana i wiem, że będę je często nosić!
Pierwszą rzeczą jest niebieska bluzka z oryginalnym dekoltem - to wycięcie bardzo ładnie podkreśla biust (jeśli się go ma, tak na marginesie :D). Ponadto połączenie kolorów jest bardzo korzystne, a ja dobrze czuję się w takich odcieniach.
Bluzka jest trochę w klimacie boho, tudzież festiwalowym czy folkowym - jak zwał tak zwał.
Do jej zakupu ostatecznie przekonał mnie mój doradca, z którym uwielbiam chodzić na zakupy - dziękuję kochanie!
Bluzka pochodzi ze sklepu RESERVED.
*
Kolejna bluzka, którą dorwałam jest już totalnie festiwalowa!
Bardzo luźny krój (który może się niektórym kojarzyć z bluzką ciążową) i szerokie rękawy sprawiają, że w tej bluzce czuję się jak ptak. Wygodnie i swobodnie! Już nie mogę się doczekać stylizacji z wykorzystaniem tej perełki... a mam na nią naprawdę sporo pomysłów!
To był bardzo dobry zakup, już teraz jestem tego pewna.
Bluzka - RESERVED
*
Ostatnią rzeczą są pastelowe slip ony, do których zakupu zostałam niejako zmuszona.
Moje stopy błagały o litość po tym, jak wymęczyłam je chodząc cały dzień w płaskich balerinach i postanowiłam im to wynagrodzić kupując buty z grubszą podeszwą. O wiele bardziej wygodne, a przy tym wciąż urokliwe i pasujące do bardziej eleganckich stylizacji. Wybaczam im nawet fakt, że bezlitośnie mnie poobcierały. Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy i że będę mogła je z przyjemnością "wyprowadzać" na spacery.
Buty - STRADIVARIUS
*
SECOND HAND
Ostatnia kategoria jest przez Was chyba najbardziej lubiana!
Oczywiście chodzi o zakupy w taniej odzieży, które również bardzo lubię, jednak nie mam aż tyle czasu, aby bywać w ciuchlandach tak często jak kiedyś.
Nie mogłam sobie odpuścić wizyty w najlepszym janowskim ciuchlandzie (jeśli osoby z Janowa jeszcze nie wiedzą - to mam na myśli ciuchland nad Lewiatanem, naprawdę jest najlepszy!) podczas weekendowego pobytu w domu. Żeby tradycji stało się zadość wybrałyśmy się razem z moją Milką na łowy i nie wyszłyśmy z pustymi rękami - a jakże!
I tak jestem z siebie nieskromnie dumna, bo spośród całego koszyka ciuchów wybrałam tylko te trzy rzeczy, także minimalizm pełną parą, haha!
Czarny kombinezon w białe kropki od razu wpadł mi w oko kiedy zobaczyłam go wśród innych ubrań. Jednak do zakupu przekonałam się dopiero wtedy, kiedy go przymierzyłam. Wiem, że na zdjęciu tego nie zobaczycie i przepraszam Was za to, musicie uwierzyć mi na słowo - leży naprawdę rewelacyjnie! Ponadto ma rozszerzane nogawki i długość 7/8, czyli dwa bardzo modne elementy w tym sezonie. Nie mogłam mu się oprzeć i widzę go w stylizacjach w klimacie retro lub vintage... Moja propozycja z pewnością pojawi się na blogu!
Kombinezon - SH / GEORGE
*
Kolejna rzecz to luźna bluzeczka, której krój można nazwać podfruwajką. Tu falbanka, tam falbanka.
Muszę przyznać, że w tym sezonie jestem wielką fanką takich ubrań!
Bluzeczka bardzo ładnie układa się na ciele i ma przepiękny dekolt. Do tego ten kolor... i jestem w niebie!
Bluzka - SH / WAREHOUSE
*
I ostatnia rzecz, którą upolowałam to mgiełkowa narzutka, kimono w przepiękne kwiatowe wzory.
O tym, że lubię takie zwiewne narzutki chyba już wiecie, to już trzecie kimono w mojej szafie i z pewnością nie ostatnie! Letnie stylizacje z wykorzystaniem narzutek to moje must have!
Kimono - SH
* * *
To już wszystkie rzeczy, które chciałam Wam pokazać.
Koniecznie dajcie znać, która rzecz spodobała Wam się najbardziej oraz z którym elementem jako pierwszym mam przygotować stylizację! Będę wdzięczna za opinie i komentarze.
Całuję gorąco,
do usłyszenia.
xoxo
świetne nowości ;) w oko wpadła mi bordowa bluzeczka i slipony ;)
OdpowiedzUsuńMam wątpliwości czy te slip ony się rozchodzą...Ja niestety miałam tak samo z nimi i za każdym razem obcierały równie mocno :( najgorsze jest to, że moja pierwsza para była z takiego sztywnego materiału, więc chciałam spróbować z materiałowymi i było to samo! Dlatego z moich obserwacji najlepiej kupować slip ony z nieusztywnionym tyłem, tylko takie że możesz wyginać w rękach. A oprócz tego żeby nie kończyły się wysoko na tylnej częsci nogi...bo akurat ten model kończy się w najwrażliwszym miejscu i w dodatku prawie na zgięciu.Chyba większość tych podwyższanych niestety tak ma. Może u Ciebie będzie inaczej, bo ja mam bardzo delikatne nogi jesli chodzi o to :)
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie tym :(
UsuńMnie slipony tez obtarly niesamowcie- do krwi... ale teraz nosza sie super! :) A ciuchland nad Lewiatanem serio jest najlepszy, ja rowniez nie wychodze z niego z pustymi rekami :) bluzeczka z Romwe piekna! Szkoda, ze jestem pulchna i nie pochodze w takich :< :D Mam wrazenie, ze teraz moda jest jedynie dla szczuplych osob... Chyba, ze nie potrafie przelozyc tego na siebie, ale czuje tak juz od kilku sezonow. Pozdrawiam! :*
OdpowiedzUsuńTo super, oby moje też przestały obcierać, dranie jedne!
UsuńTo piona! A co do tego na kogo są robione ciuchy - teraz jest tez modny styl oversize, więc coś z pewnoscią dla siebie znajdziesz, bez obaw :) chudym tez nie jest wcale tak łatwo coś kupić aby pasowało i dobrze leżało na szczupłych ramionach i desce z przodu :D
Kombinezon na pierwszy ogień! Jestem ciekawa jak wygląda na Tobie :D
OdpowiedzUsuńPostaram się! :)
UsuńPodasz wskazówki jak znaleźć ten sh? :)
OdpowiedzUsuńTen ciuchland jest nad lewiatanem na ulicy 23-300 KARDYNAŁA WYSZYŃSKIEGO 5 :)
UsuńTu masz mapkę http://www.zumi.pl/odzie%C5%BC+u%C5%BCywana+Jan%C3%B3w+Lubelski,namapie.html