New in haul: part I

Hej kochani!

Witam Was serdecznie w ten ponury, niedzielny wieczór. Jak spędziliście weekend? Ja jestem bardzo szczęśliwa, bo po pierwsze: jestem w domu, po drugie: udało mi się wczoraj zrobić zdjęcia na najbliższe wpisy na bloga i po trzecie: nareszcie mam czas na spotkania z ukochanymi ludźmi przy herbacie tudzież innych trunkach. Bardzo potrzebowałam chwili oddechu, bo w ostatnim czasie czułam się zestresowana, miałam na głowie mnóstwo ważnych spraw, które spędzały mi sen z powiek. Jednak w końcu nadszedł czas odpoczynku i zamierzam wykorzystać go jak tylko mogę najlepiej!!!

Dziś mam dla Was post z serii "new in". Znów podzielę go na dwie części, jak to mam w zwyczaju. Zatem zapraszam do części pierwszej: ubraniowej. Dodaję ten wpis w wielkim pośpiechu dlatego wybaczcie mi  jeśli treść będzie nieco chaotyczna. 

* * *

O tym, że uwielbiam koronkową bieliznę większość z Was doskonale wie. 

Zaczynam podejrzewać się o pewną obsesję na tym punkcie... ale każda z nas ma jakiegoś bzika, czyż nie?

Koronkowe biustonosze wyglądają niesamowicie kobieco, a zarazem niewinnie i delikatnie. Według mnie to połączenie idealne!
Często pytacie mnie, gdzie można znaleźć tego typu bieliznę i zawsze odpowiadam: serdecznie polecam Was zajrzeć do sklepu Cubus! To właśnie tam zaopatruję się w swoje koronkowe perełki i jak do tej pory się nie zawiodłam. Tym razem skorzystałam z promocji 3 za 2 i wybrałam dwa klasyczne kolory. 

Biustonosze wyglądają naprawdę przepięknie! Mi osobiście nie przeszkadza, że lekko spłaszczają biust - u mnie to i tak nie robi wielkiej różnicy :P

Biustonosze nie są prześwitujące, na biuście mają dodatkowe usztywnienie. 

Ja jestem nimi szczerze zauroczona!

I naprawdę gorąco polecam :) 

Staniki: CUBUS

* 

Kolejne zakupy będą dość monotematyczne, ale także klasyczne, jednak potrzebowałam uzupełnić swoją szafę o kilka rzeczy, które zawsze się przydają. 

Mowa tu zarówno o klasycznych t-shirtach jak i spodniach. 

Biały T-shirt to według mnie podstawa dla wielu stylizacji: zarówno eleganckich jak i sportowych. 

Jako iż posiadam już dwie bluzeczki o takim kroju, postanowiłam zakupić kolejne dwa kolory. 

Być może nie wszystkim spodoba się to, że te bluzeczki są dość krótkie - dlatego ja wybrałam rozmiar M (a zwykle noszę XS/S). Te T-shirty bardzo dobrze się noszą, dlatego polecam Wam zerknąć do New Yorkera. Tym bardziej, że ich cena (13 zł) naprawdę powala!!!

T-shirt biały i szary: 

NEW YORKER

*

Ta bluzeczka była tzw. nieplanowanym zakupem. Kończyliśmy już nasze wędrówki po sklepach i nagle wpadł mi w oko ten pasiak. Bardzo mi się spodobał więc pobiegłam z nim do kasy. I nie żałuję, bo nie dość, że nosi się świetnie to jeszcze wygląda rewelacyjnie! 

Bluzka w paski: PULL & BEAR

*

Jeśli chodzi o spodnie to tym razem zdecydowałam się na dwa modele. 

Te jasne jeansy z dziurami na kolanach i wyższym stanem urzekły mnie szczególnie tym, jak się układają. 

Podkreślają wszystko, co powinny podkreślać, a dziury są na tyle subtelne, że można je założyć nawet i na uczelnię - nie ryzykując potępiających spojrzeń. 

Póki co jestem bardzo zadowolona z tych spodni i postaram się w najbliższym czasie zaprezentować je w stylizacji (wyglądają świetnie zarówno w eleganckiej jak i sportowej odsłonie!). 

Spodnie z dziurami - H&M 

* 

Kolejne klasyki... zwyczajne, klasyczne rurki - to spodnie, które wbrew pozorom bardzo ciężko mi znaleźć. 

Wszystkie są albo za długie, albo zbyt szerokie w nogawkach, albo po prostu niewygodne... 

Te były strzałem w dziesiątkę!

Również mają wysoki stan, są odpowiednio obcisłe i przy tym niesamowicie wygodne! Nie mogłam lepiej trafić. A cena... tylko mnie zachęciła ;-) 

Czarne rurki - BERSHKA

*

W tym krótkim haulu rzecz jasna nie mogłoby zabraknąć zamówienia ze sklepu internetowego: SheIn. 

Tym razem obie zamówione przeze mnie rzeczy bardzo mi się podobają. 

Sukces!

Puchaty kardigan przyciągnął moją uwagę szczególnie połączeniem kolorystycznym i ciekawymi, czarnymi wstawkami. Sweter jest naprawdę bardzo ciepły - mam go dziś na sobie i nie narzekam na chłód (a pogodę mamy niestety mało wiosenną...). 

Jak najbardziej polecam! 

Sweter - KLIK 

*

I na koniec... prawdziwa petarda! 

Ten staniko-top podobał mi się już w zeszłe wakacje, jednak nie mogłam się zdecydować czy na pewno chcę go zamówić. Jednak wciąż siedział mi w głowie i tym razem stwierdziłam, że zaryzykuję! 

I bardzo dobrze zrobiłam, bo jego jakość jest naprawdę super (jak na te chińskie strony). 

Topik jest usztywniany, dlatego można go nosić bez biustonosza. Nie dość, że wygląda bardzo efektownie, to jeszcze jest naprawdę zadziwiająco wygodny. Nie mogę się doczekać lata i stylizacji, w których będę mogła go wykorzystać... już to widzę: kimono, szorty i ten top - ACH! 

Topik - KLIK 

* 

 Ufff... na szczęście się wyrobiłam!
Teraz zmykam, życzę Wam miłego wieczoru i do zobaczenia niebawem,

xoxo