Hej! Dziś post specjalnie dla osób, które prosiły, bym pokazała jak wygląda mój codzienny makijaż oraz jak go wykonać krok po kroku. Nareszcie znalazłam czas na zrobienie zdjęć, zatem...zapraszam do dalszej części posta!
* * *
Staram się, by mój codzienny makijaż nie był zbyt mocny i rzucający się w oczy, ale jednocześnie podkreślający wszystkie atuty. Zwykle stawiam więc na delikatne cienie (jaśniejszy w wewnętrznym kąciku, ciemniejszy w załamaniu i na powiece ruchomej) oraz kreskę - ale nie eyelinerem, bo na to zazwyczaj z rana nie mam czasu.
Jednak zacznijmy od początku.
Pierwszą rzeczą jaką robię zanim zabiorę się za "tapetowanie" to odpowiednie oczyszczenie/nawilżenie skóry. Dziś użyłam kremu uniwersalnego Essentials, marki Oriflame, jednak często robię peelingi czy maski.
Po wchłonięciu się produktu przechodzę do kolejnego etapu, jakim jest...
oczywiście! nałożenie podkładu. Obecnie mieszam ze sobą dwa - końcówkę Perfect Fusion Foundation Oriflame z Affinitone Mineral Maybelline, który okazał się być odrobinę zbyt ciemny, mimo, że kupiłam najjaśniejszy odcień (10 Ivory). Przy okazji - jeśli możecie mi polecić dobrze kryjący podkład do 50 złotych to będę Wam niezmiernie wdzięczna!
Podkład nakładam gąbeczką z Oriflame, jednak jeśli takiej nie macie równie dobrze można rozprowadzić produkt palcami.
Ja wolę tę metodę, ponieważ wydaje mi się bardziej precyzyjna (choć prawdą jest, że zużycie produktu jest większe, gdy nakładamy go gąbeczką, część w nią po prostu wsiąka).
(Zdjęcia nie zostały wyretuszowane, chciałam w pełni oddać stan mojej cery i efekt, jaki dają na niej poszczególne kosmetyki, dlatego ostrzegam - mogą nie być w stu procentach estetyczne, ale coś za coś).
Kolejnym etapem mojego codziennego makijażu jest nałożenie korektora pod oczy - ja używam z Oriflame, odcień gold, jednak jestem tak średnio zadowolona z krycia... może to kwestia moich dość wyraźnych cieni pod oczami.
Produkt nakładam pod oczy i wklepuję palcami.
Następnie pudruję twarz - niestety mój puder nie wyglądał na tyle reprezentatywnie, by pokazywać go na blogu (praktycznie jest na wykończeniu), dlatego wkleję zdjęcie znalezione w internecie.
Następnie zabieram się za brwi. Wspominałam Wam już o moim nowym odkryciu - cieniach do brwi, w których jestem niesamowicie zakochana. Aplikacja jest o wiele szybsza i łatwiejsza, aniżeli podczas stosowania kredki, a efekt zadowala mnie jak najbardziej.
Twarz nabiera zupełnie innego wyglądu, gdy wypełnimy brwi - od razu rzucają się w oczy.
Gdy mam już zrobione brwi, zabieram się za oczy. Do takiego naturalnego, codziennego makijażu najczęściej używam paletki z Oriflame: Nude&Grey.
Na wewnętrzny kącik nanoszę beżowy cień (wszystkie mają perłowe wykończenie),
zaś na załamanie i ruchomą część powieki brązowy, w celu nadaniu oczom kociego wyglądu.
Następnie sięgam po miękką czarną kredkę i zaznaczam linię wodną mniej więcej do połowy, oraz rysuję kreskę tak samo jak eyelinerem - jednak zależy mi na bardziej delikatnym, niezdefiniowanym efekcie.
Same przyznajcie - różnicę widać gołym okiem.
Spojrzenie nabiera głębi, wyrazu, nie jest już takie mdłe i zmęczone. Być może ten sposób nakładania kredki zmniejsza oczy, jednak mi to nie przeszkadza.
Ostatni etap jeśli chodzi o oczy to oczywiście - wytuszowanie rzęs!
Ja do tego celu użyłam tuszu z Oriflame Hyper Stretch XL z wydłużającym kompleksem.
OK! Oczy gotowe, teraz zabieram się za dodanie kolorków swojej buzi. Co prawda sztuki konturowania jeszcze nie opanowałam, dlatego ograniczam się do nałożenia różu na szczyty kości policzkowych.
Oriflame, Glowing Peach
Na koniec nakładam na usta bezbarwną ochronną pomadkę (Essentials Oriflame)
iiii... GOTOWE!
Makijaż jest delikatny, subtelny, ale mimo to podkreśla wszystko to, co w sobie lubię, czyli oczy, kości policzkowe. Całość zajmuje mi maxymalnie 15 minut.
Ja bardzo lubię samą siebie w takim makijażu, bo dodaje mi świeżości, spojrzenie jest lekko kocie, czuję się po prostu dobrze i pewnie.
Zdaję sobie sprawę, że ten makijaż nie jest idealny, jednak post nie miał mieć wydźwięku tutorialu, bo nie czuję się póki co na tyle kompetentna by dawać porady i uwagi. Wiem, że muszę wiele rzeczy dopracować, udoskonalić, ale wszystko w swoim czasie.
Mam nadzieję, że osoby, które czekały na ten post są zadowolone, jeśli macie jakieś pytania - zapraszam do komentowania.
Czekam na Wasze opinie i przyznaję, że trochę się stresuję! Mam nadzieję, że będziecie w miarę możliwości wyrozumiali. Całuję! :*
ładna jestes i bez makijazu :D
OdpowiedzUsuńJa tak nie uważam...dlatego muszę się malować :(
UsuńDla mnie super ! A to ostatnie zdjęcie wow! Widziałabym Cię w krótszych włosach,tak ja Ci się po prawej stronie ułożyły.Powiedz mi proszę,masz stałkę do nikona prawda?Jak się sprawuje pilot?Zamierzam kupić ale kompletnie nic nie wiem na ten temat.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jednak ja o wiele bardziej lubię siebie w długich - ale o gustach się nie dyskutuje :D
UsuńTak, pilot sprawuje się bardzo dobrze, bez zarzutów. Jednak ja musiałam wymienić, ale nic dziwnego - poprzedni służył mi 3 lata ;)
Jeżeli mogłabym Ci coś doradzić to nakładaj korektor pod oczy przed podkładem, lepiej się będzie trzymał i nakładaj puder w jakimś odstępie czasowym po podkładzie, wtedy zużyjesz go mniej, bo podkład się wchłonie i twarz nie będzi już tak nawilżona. A jeśli chodzi o matujący podkład to polecam ten http://www.iperfumy.pl/max-factor/colour-adapt-podklad-w-plynie/?gclid=CP7zvteL470CFZQZtAodbE4AYw lub revlon colorstay;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za rady, kiedyś mi się obiło o uszy z tym korektorem nakładanym przed podkładem, ale ja zawsze zapominam o kolejności :D
UsuńPodkład najlepszy to Boujours oczywiście <3 123 perfect, można dorwać w Hebe na przecenie za 35-36 zł, choć najczęściej kosztuje ok. 55 zł. A do rozjaśniania podkładu są specjalne płyny, które dodaje się po kropelce do podkładu :)
OdpowiedzUsuńo Ulcia :* dzięki!
Usuńwoow wielka zmiana po makijażu, na ulicy na bank bym Cię nie poznała bez! Tobie tak jak i mi makijaż dodaje urody! Nie wiem jak Ty, ale ja się czuję bez niego co najmniej źle :)
OdpowiedzUsuńPrzykre to, ale niestety nie należę do dziewczyn, które oszałamiają urodą bez makijażu...
Usuńja mam tak samo niestety..
Usuńpiękna jesteś! w makijażu i bez :)
OdpowiedzUsuńNie czuję sie taka, ale dziekuje!
UsuńPodziwiam Cię za odwagę, że w ogóle wstawiłaś swoje zdjęcia bez makijażu, widać, że nie brakuje Ci pewności siebie. Ja wstydzę się swojego wyglądu bez makijażu i bez niego nie wyjdę nawet z domu :P
OdpowiedzUsuńMusiałam się przełamać, bo też mam ogromny kompleks na punkcie swojego wyglądu bez makijażu...ale staram się jakoś z tym walczyć. Dziękuję :)
UsuńŚlicznie wyglądasz bez makijażu ;)
OdpowiedzUsuńBlog!♥
Dziękuję...
UsuńJa tam z makijażem jestem ładna ,nie nie chwalę się ,zwyczajnie poszłam na zajęcia kiedyś jedynie mają na buzi krem i koledzy zaczeli mówić mi komplementy... Ale mimo to nakładam tynk jak każda :P
OdpowiedzUsuńKorektor mogę Ci polecić Catrice w odcieniu 10
To miło :) mi w sumie tez koledzy mówią, że ładniej wyglądam bez tapety, ale cóż... to siedzi w głowie :))
Usuńo Catrice już słyszałam wiele dobrego,może się skuszę:)
Kurczę, dopiero teraz widzę, jak nieidealna jesteś... I wiesz co? Kocham Cię taką jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam pierwsze słowa i już zrobiło mi się przykro, ale czytam dalej... i w moim sercu rozlało się takie ciepełko! dziękuję za to! <3
UsuńJestem nieidealna i zawsze o tym mówię, mam wady jak każdy człowiek, kompleksy... ale nie wstydzę się tego, bo "nic co ludzkie nie jest mi obce" :)
piekny makijaz oczu! ale jezeli chodzi o roz to zdaje mi sie ze za nisko go nakladasz. w tym miejscu powinien byc wlasnie kontur, cos ciemniejszego. a roz nakladasz na te pucate miejsca na policzkach gdy sie usmiechniesz i ciagniesz do gory jak znaczek nike :D tak mnie bynajmniej w szkole uczyli, tak sie maluje i zdaje mi sie ze wyglada dobrze :))
OdpowiedzUsuńAnia, http://taffydream.net/blog/
O bardzo możliwe, dziękuję za uwagę!
UsuńMoim zdaniem najpierw powinno się malować oczy, a potem podkład itp. ale co kto woli :)
OdpowiedzUsuńOwszem, jeśli malujemy oczy ciemnymi, osypującymi cieniami lepiej nie nakładać najpierw podkładu. Jednak moje cienie są jasne i nie osypują się, dlatego robię to w takiej, a nie innej kolejności :) na to nie ma reguły, wizażystki na sesjach zdjęciowych malują mnie bardzo różnie.
Usuńmasz śliczną cerę:)
Usuńtez mam ten podkład ♥ i uwielbiam!
Taka rada: Brwi powinny zaczynać się na wysokości kącika oka, najlepiej to wyglada. Myslę,że gdybyś lekko przedłuzyla linie malowania brwi lepie by to wygladalo. Taka spora przerwa miedzy brwiami źle wyglada. Sprobuj i zobacz czy lepiej wygladasz :)
OdpowiedzUsuńOk, może spróbuję i zobaczę, czy mi się podoba :) kwestia brwi generalnie jest dla mnie dość świeża, od niedawna je wypełniam, wciąż nie wiem, jaki kształt jest dobry dla mojej twarzy... :) dzięki za wskazówki!
UsuńJa pod oczy (a mam cienie przeogromne) nakładam DERMACOL Make Up Cover, kryje niesamowicie, a jedną tubkę mam już ponad 2 lata i jeszcze połowy nie użyłam, także jest super wydajny ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie go znajdę? Rossmann, Hebe? :)
UsuńTylko allegro, ale z przesyłką powinnaś zapłacić gdzieś koło 22 zł, ewentualnie poszukaj w małych drogeriach, u mnie jest w jednej, ale zawsze dziewczyny zamawiają to, kobieta ściąga i w 2 dni już wyprzedaje wszystko :D
UsuńOk, dziękuję :))
UsuńPrzepraszam, ze to powiem ale dla mnie bez makijażu wyglądasz bezbarwnie, pozbawiona życia, makijaż dodaje Ci uroku ale naturalność Ci nie służy + brwi masz strasznie dziwne takie idące w gore i zaaokraglone strasznie na początku , ładny masz kształt ust <3 nie, nie jestem kolejnym anonimowym kontem który szuka miejsca do ubliżenia komuś,
OdpowiedzUsuńWiem, że nie wyglądam rewelacyjnie bez makijażu, ale prawdą jest, że niewiele dziewczyn ma to szczęście :)) mimo wszystko walczę z tym kompleksem :)
UsuńMogę polecić 2 świetne podkłady kryjące - Revlon Colorstay i Max Factor Lasting Performance. Ten drugi kryje odrobinę lepiej. Oba dobrze się trzymają i są bardzo wydajne. MF używam od kilku lat :) Możesz wybrać sobie odpowiedni odcień np. w Rossmanie, a później zamówić na Allegro - tam są o ok połowę tańsze. Co do Dermacolu o którym ktoś wspomniał, to zdecydowanie nie polecam - jest strasznie ciężki, widać go nawet jeśli nałożysz odrobinę, trzyma się krótko hmm... "klei się" :)
OdpowiedzUsuńmasz odstające uszy, naprawdę bardzo, ale Twoje niesamowite usta są śliczne
OdpowiedzUsuńNie będę chamem i nie będę wysyłać zdjęć osób, które mają "naprawdę bardzo" odstające uszy :)) moje odstają, ale nie jest to aż tak widoczne, poza tym - taka moja uroda :)
Usuńnie masz odstających uszu, masz normalne uszy, nie wiem gdzie ten anonim widzi odstające uszy ;)
Usuńpiękny makijaż, niby prosty, ale cudownie do Ciebie pasuje. ja używam podkładu Rimmel Stay Matte i jestem mega zadowolona. świetnie dopasowuje się do cery i pięknie kryje, czasem nie trzeba używać pudru :)
OdpowiedzUsuńMoże się na niego skuszę kiedyś :)
UsuńZakochać się można! :D ♥
OdpowiedzUsuńhttp://amelkakrasnicka67.blogspot.com/
idealna !!
OdpowiedzUsuńprzesada:)
UsuńPomarańczko! Bardzo Cie lubię, ale zszokowała mnie jedna z Twoich wypowiedzi pod tym postem. Nie uważasz, że pisanie, iż niewiele dziewczyn wygląda ładnie bez makijażu, tylko dlatego, że Ty tak nie masz nie jest w porządku? Przecież wszędzie jest pełno ślicznych dziewczyn, które nie potrzebują w ogóle się malować.
OdpowiedzUsuńOk, może źle to ujęłam - ja znam niewiele takich dziewczyn :)
Usuńśniło mi się że jestes w ciąży :P
OdpowiedzUsuńNie jestem :)
Usuńpiękny makijaż :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest super. ;) Bardzo ładne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://poburzywyjdzieslonce.blogspot.com/ :)
Może dodasz post o tym jak teraz wygląda Twój makijaż? :) Chyba, że byl juz taki post i nie zauważyłam, to przepraszam. :)
OdpowiedzUsuńByło kilka aktualizacji, ale będzie kolejna na dniach ;-))
Usuń