czerwcowe nowości w szafie

wczoraj wróciłam do domu po jakże cudownych 3 dniach spędzonych w Warszawie. oprócz zdjęć, z których jestem niesamowicie zadowolona, nie zabrakło również zakupów. najchętniej kupiłabym wszystko jak leci, bo we wszystkich sklepach były przepiękne rzeczy, ale byłam zaskakująco nieugięta i nabyłam tylko to, co było mi najbardziej potrzebne za zadziwiająco niewielkie pieniądze. chcecie zobaczyć? to łapcie zdjęcia : )

* * * 

od dawna chorowałam na okulary przeciwsłoneczne o charakterystycznym, kocim kształcie,

dlatego bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam powyższe w New Yorkerze. 

turkusowa wstawka na dole sprawia, że kocham je jeszcze mocniej. 

torebki są niewątpliwie jednym z ważniejszych elementów kobiecego stroju dlatego też im mamy ich więcej tym lepiej. szukałam takiej od dawna, jednak wchodząc do kolejnych sklepów i widząc torebki w horrendalnie wysokich cenach zwątpiłam, czy uda mi się znaleźć tą idealną. H&M bardzo miło mnie zaskoczył, bo nie dość, że torebka jest w pięknym jasno-beżowym kolorze, to jeszcze kosztowała tylko 80 zł! chyba nikogo nie dziwi więc fakt, że bez wahania pognałam z nią do kasy : )

 (pewnie zdążycie zauważyć, że przeważającym kolorem moich zakupów jest turkus i mięta. zakochałam się w nich niesamowicie, są idealne na lato i na wyjazd nad morze, który już za dwa dni.)

sandały nigdy nie były moimi ulubionymi butami, może dlatego, że nigdy nie mogłam znaleźć takich, które satysfakcjonowałyby mnie w stu procentach. po raz kolejny z pomocą przyszedł mi H&M, gdzie nabyłam swoje pierwsze w życiu idealne sandałki.

kolejny tank top do kolekcji, wspominałam już kiedyś, że mam ich w swojej szafie ogrom, jednak nie mogłam przejść obojętnie obok tak cudownego koloru i koronkowej wstawki - od dawien dawna szukałam czegoś takiego! 

luźna koszulka sprawdzi się idealnie w upalne dni. oczywiście w moim ukochanym turkusowym kolorze, już sobie wyobrażam, jak pięknie będzie wyglądała w połączeniu z białymi szortami i nowymi sandałkami. mmm :) 

oto rzecz, która pojawiła się już absolutnie na każdym modowym blogu - spódniczka w azteckie wzory.

podziwiałam ją u innych, teraz jest moja. pewnie nie kupiłabym jej, gdyby nie kosztowała tylko 30 zł :)

i na sam koniec sukienka, która oczarowała mnie kompletnie. uwielbiam klasyczne połączenia czerni z bielą, ponieważ uważam, że są one absolutnie ponadczasowe i niesamowicie kobiece. modna baskinka tylko potęguje te cechy. więcej chyba nie muszę mówić, wystarczy na nią spojrzeć... :) 

okulary - New Yorker,

torba, buty, koszulka, sukienka - H&M,

miętowy tank top - Tally Weijl, 

spódniczka - Bershka.

ja osobiście jestem BARDZO zadowolona z zakupów, bo nie dość, że upolowałam wszystko ze swojej listy najpotrzebniejszych rzeczy, to jeszcze nie wydawałam na to fortuny.