ufff, co za gorąc! na szczęście teraz już się odrobinę ochłodziło, ale od kilku dni słońce przypieka żywcem.
sama nie wiem, czy mnie to cieszy czy martwi, nie jestem przyzwyczajona do takich upałów na początku maja, może to stąd te wątpliwości. w każdym razie, gdy temperatura przekracza 25 stopni, ubranie, jakie chcę na siebie założyć musi być jak najbardziej skąpe, z prostych przyczyn - w innym wypadku przegrzałabym się na śmierć. dziś zdecydowałam się na swoją nową, koralową bokserkę, którą znacie z tego posta i szorty, które też już widzieliście (tutaj). zestaw prosty, ale spełnia swoją rolę w tak gorące dni. czekam na wasze opinie ;)
* * *
bokserka : no name,
spodenki : no name, strychowe znalezisko,
baleriny : Cropp,
okulary : H&M,
bransoletka z brązowym rzemykiem : Oriflame,
bransoletki : www.katherine.pl
Piękna! I boskie spodenki :>
OdpowiedzUsuńświetna bluzka ; )
OdpowiedzUsuńcos dziwnie wyszlas na zdjeciach. ;_)
OdpowiedzUsuńaha. :)
Usuńbardzo fajne połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyszłaś na zdjęciach :) outfit świetny :) a zameczek w bokserce jest boski!
OdpowiedzUsuńJesteś strasznie szczuplutka! Ja przy takim samym wzroście jak twój ważę o 5 kg więcej, a noszę rozmiar 34/36, więc ciekawi mnie jaki ty rozmiar nosisz? :)
OdpowiedzUsuńja też 34/36. a szczuplutka jestem czy tego chcę czy nie - przemiany materii niestety się nie wybiera.
Usuńno ale też nie można wszystkiego zwalic na przemianę materii :)
Usuńno cóż, nie przekonam Cię, ale w sumie nie zależy mi na opinii anonimka, najważniejsze, że ja wiem jaka jest prawda i że wiedzą to moi bliscy, którzy widzą codziennie ile jem i mimo to nie tyję :)
Usuńświetnie wyglądasz, zresztą jak zawsze ;)
OdpowiedzUsuńale Ty śliczna jesteś! powodzenia na maturze i zaparaszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń