
Jak to mawiają: święta, święta... i po świętach!
Jak zwykle ten świąteczny czas zleciał nie wiadomo kiedy, pozostawiając po sobie zbędne kilogramy i jeszcze ciepłe wspomnienia, które z pewnością warto przechowywać w pamięci.
Te dni bezpośrednio po świętach i przed Sylwestrem zawsze wzbudzają we mnie ogromną melancholię i pewnego rodzaju smutek.
I choć powtarzam sobie, że przecież coś się kończy, ale też coś się zaczyna, to mimo wszystko moje serce nie chce słuchać głosu rozsądku i wypełnia się smutkiem po brzegi. Cóż więc mogę zrobić, jak tylko pozwolić mu się rozgościć, na tych kilka dni przed Nowym Rokiem?
Niech sobie pobędzie. Ja się go nie boję. Całe szczęście już nie.
Wiecie, rok 2017 był dla mnie słodko-kwaśny.
Mnóstwo drobnych sukcesów, wygranych walk z samą sobą, ale równie dużo porażek, pomyłek, błędów. Jednak nie dziwi mnie to, bo tak to już w życiu jest. Szczęście jest równoważone smutkiem, bólem, stratą, rozczarowaniem. Nie możemy być wiecznie szczęśliwi, tak się po prostu, najzwyczajniej w świecie nie da.
I choćbyśmy nie wiem jak mocno zaklinali to życie, los, czy nawet Boga - ból będzie nam towarzyszył w naszej codzienności. Ból jest nieodłącznym elementem naszego istnienia, dlatego nie ukrywajmy się przed nim - bo i tak w końcu nas dopadnie.
Jednak dziś nie chcę się skupiać na tych przykrych aspektach mijającego roku.
Chcę zachować w pamięci te momenty, które były w swojej prostocie piękne, dzięki którym doświadczyłam całej gamy emocji, które zostawią trwały ślad w mojej psychice i co ważniejsze - w sercu.
Teraz zamykam oczy i widzę jak w kalejdoskopie przewijające się obrazki - to wspomnienia, które wywołują przyjemny dreszcz. Widzę góry, słyszę szum morza, wspominam podróże, które tak wiele uzmysławiają i pokazują, które po prostu kształcą i wzbogacają.
Na szczęście oglądając w pamięci ten krótkometrażowy film zatytułowany "rok 2017" widzę też ludzi. Ludzi, którzy wciąż, bez zmian, na dobre i na złe, trwają przy mnie, którzy akceptują mnie w pełni taką, jaka jestem, którzy wspierają mnie we wszystkim, czego się podejmuję i do czego dążę.
To właśnie tym ludziom jestem najbardziej wdzięczna, bo dzięki nim wciąż mam siłę do walki z codziennością, która nie zawsze jest tak łatwa i przyjemna jak się wydaje.
W tym roku nosiłam w sercu wiele zwątpienia, wiele razy spisywałam samą siebie na straty, nie dając sobie szansy na rozwój, na zmianę. Jednak za każdym razem, gdy podcinałam sobie skrzydła i spadałam na ziemię - miałam tak twarde lądowanie, które dobitnie uświadamiało mi, że nigdy nie będę mieć życia usłanego różami, ale może właśnie dlatego warto wciąż wzbijać się ku górze. Przekraczać swoje możliwości. Zamiast być swoim największym wrogiem - w końcu polubić siebie. Nie łamać sobie swoich własnych skrzydeł, tylko posklejać je do kupy i znów uczyć się latać. Nauczyć się siebie na nowo. Polubić swoje wszystkie odcienie, nawet te najbardziej mroczne. Pokochać swój uśmiech i czerpać z niego siłę. W nadchodzącym roku wciąż będę uczyć się, jak odpuszczać. Bo czasami nie warto usilnie trzymać się tego, co nam ciąży. Co utrudnia wzbicie się do lotu. Czasem warto odciąć się od tego balastu, chociaż jest to trudne i bolesne. Dlatego jeśli czujesz, że coś ciąży Ci jak kula u nogi - puść to. Pozwól sobie na życie bez zbędnych obciążeń. Życie samo w sobie jest ciężkie, nie musisz go sobie dodatkowo utrudniać.
W przyszłym roku chciałabym częściej śmiać się pełną gębą, nie przejmować się wszystkim dookoła, nie starać się dorównać innym za wszelką cenę, nie porównywać się z tymi, którzy są w innym miejscu niż ja, nie dokopywać samej sobie w momencie, gdy akurat przytrafi mi się słabszy moment. Nie wymagać od siebie więcej, niż jest to fizycznie możliwe. Być bardziej wyrozumiałą dla siebie i swoich błędów, porażek, niedociągnięć, niedoskonałości.
I wciąż cieszyć się drobnymi rzeczami, które są w stanie zachwycić mnie do głębi.
Jedno jest pewne: w roku 2018 wciąż będę pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko, które uczy mnie radości z małych rzeczy, które nie pozwala mi zwątpić, które w ciężkich chwilach zaciska mocno pięści i ze łzami w oczach - po prostu każe mi iść do przodu.
Nie będę tu pisać o postanowieniach - myślę, że każdy z nas ma w sercu drobne lub większe marzenia, które każdego roku postanawia spełnić, dlatego napiszę tylko, że mocno trzymam kciuki za to, żeby zarówno moje, jak i Wasze marzenia dojrzały do tego, aby móc je spełnić.
Bo wbrew pozorom - marzenia same się nie spełniają, należy wziąć je w swoje ręce i trochę im w tym pomóc ;-)
*
Życzę Wam kochani, żebyście z końcem roku pogodzili się z faktem, że nie ma ludzi idealnych i że Wy także nie jesteście idealni i nigdy tacy nie będziecie.
Teraz zamykam oczy i widzę jak w kalejdoskopie przewijające się obrazki - to wspomnienia, które wywołują przyjemny dreszcz. Widzę góry, słyszę szum morza, wspominam podróże, które tak wiele uzmysławiają i pokazują, które po prostu kształcą i wzbogacają.
Na szczęście oglądając w pamięci ten krótkometrażowy film zatytułowany "rok 2017" widzę też ludzi. Ludzi, którzy wciąż, bez zmian, na dobre i na złe, trwają przy mnie, którzy akceptują mnie w pełni taką, jaka jestem, którzy wspierają mnie we wszystkim, czego się podejmuję i do czego dążę.
To właśnie tym ludziom jestem najbardziej wdzięczna, bo dzięki nim wciąż mam siłę do walki z codziennością, która nie zawsze jest tak łatwa i przyjemna jak się wydaje.
W tym roku nosiłam w sercu wiele zwątpienia, wiele razy spisywałam samą siebie na straty, nie dając sobie szansy na rozwój, na zmianę. Jednak za każdym razem, gdy podcinałam sobie skrzydła i spadałam na ziemię - miałam tak twarde lądowanie, które dobitnie uświadamiało mi, że nigdy nie będę mieć życia usłanego różami, ale może właśnie dlatego warto wciąż wzbijać się ku górze. Przekraczać swoje możliwości. Zamiast być swoim największym wrogiem - w końcu polubić siebie. Nie łamać sobie swoich własnych skrzydeł, tylko posklejać je do kupy i znów uczyć się latać. Nauczyć się siebie na nowo. Polubić swoje wszystkie odcienie, nawet te najbardziej mroczne. Pokochać swój uśmiech i czerpać z niego siłę. W nadchodzącym roku wciąż będę uczyć się, jak odpuszczać. Bo czasami nie warto usilnie trzymać się tego, co nam ciąży. Co utrudnia wzbicie się do lotu. Czasem warto odciąć się od tego balastu, chociaż jest to trudne i bolesne. Dlatego jeśli czujesz, że coś ciąży Ci jak kula u nogi - puść to. Pozwól sobie na życie bez zbędnych obciążeń. Życie samo w sobie jest ciężkie, nie musisz go sobie dodatkowo utrudniać.
W przyszłym roku chciałabym częściej śmiać się pełną gębą, nie przejmować się wszystkim dookoła, nie starać się dorównać innym za wszelką cenę, nie porównywać się z tymi, którzy są w innym miejscu niż ja, nie dokopywać samej sobie w momencie, gdy akurat przytrafi mi się słabszy moment. Nie wymagać od siebie więcej, niż jest to fizycznie możliwe. Być bardziej wyrozumiałą dla siebie i swoich błędów, porażek, niedociągnięć, niedoskonałości.
I wciąż cieszyć się drobnymi rzeczami, które są w stanie zachwycić mnie do głębi.
Jedno jest pewne: w roku 2018 wciąż będę pielęgnować swoje wewnętrzne dziecko, które uczy mnie radości z małych rzeczy, które nie pozwala mi zwątpić, które w ciężkich chwilach zaciska mocno pięści i ze łzami w oczach - po prostu każe mi iść do przodu.
Nie będę tu pisać o postanowieniach - myślę, że każdy z nas ma w sercu drobne lub większe marzenia, które każdego roku postanawia spełnić, dlatego napiszę tylko, że mocno trzymam kciuki za to, żeby zarówno moje, jak i Wasze marzenia dojrzały do tego, aby móc je spełnić.
Bo wbrew pozorom - marzenia same się nie spełniają, należy wziąć je w swoje ręce i trochę im w tym pomóc ;-)
*
Życzę Wam kochani, żebyście z końcem roku pogodzili się z faktem, że nie ma ludzi idealnych i że Wy także nie jesteście idealni i nigdy tacy nie będziecie.
Nauczmy się odpuszczać i doceniać to, co warte doceniania i przechowywania w pamięci.
Oby nadchodzący rok był pełen pomyślności i przyniósł nam wszystkim wiele dobrego!
*
"Podziwiam tych, którzy mają odwagę spojrzeć w swoje odbicie w lustrze i powiedzieć głośno: "mam prawo do błędu". Tylko kilka słów, a ile trzeba mieć w sobie siły, żeby spojrzeć na własne życie z otwartą przyłbicą i zobaczyć je takim, jakie ono jest (...). Mieć odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, zmierzyć się z sobą. Stawić czoło sobie samemu. Właśnie sobie."
~ Anna Gavalda
Oby nadchodzący rok był pełen pomyślności i przyniósł nam wszystkim wiele dobrego!
*
"Podziwiam tych, którzy mają odwagę spojrzeć w swoje odbicie w lustrze i powiedzieć głośno: "mam prawo do błędu". Tylko kilka słów, a ile trzeba mieć w sobie siły, żeby spojrzeć na własne życie z otwartą przyłbicą i zobaczyć je takim, jakie ono jest (...). Mieć odwagę spojrzeć prawdzie w oczy, zmierzyć się z sobą. Stawić czoło sobie samemu. Właśnie sobie."
~ Anna Gavalda

"Całe dorosłe życie atakowałam siebie. Aż wreszcie dotarło do
mnie, że to jest bardzo smutne.
Że bardzo smutne jest takie życie,
kiedy się ciągle do samej siebie strzela."
~ Ania Dąbrowska

"Najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale
ruszyć. Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce
najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść."
~ Myśliwski

"Zróbmy coś, ruszmy się w końcu. Życie nie polega na codziennym
wstawaniu rano z tą samą ponurą miną, umieraniu z nudów podczas
wykładów, piciu piwa popołudniami, zachwycaniem się serialami, szlugach
szybko kończonych w przerwach między zajęciami. Nie na tym polega
młodość. Wybierzmy się do teatru, do opery, chodźmy na festiwale kina
alternatywnego, na długie spacery, nauczmy się szyć i dobrze gotować,
malujmy, twórzmy, oddawajmy się marzeniom, częściej się uśmiechajmy,
planujmy, tańczmy, kochajmy się, zwiedźmy Europę, znajdźmy ciekawą
pracę... Zróbmy coś, niech coś się w końcu ruszy, niech to życie
nabierze sensu."

"Może nie chodziło o sklejanie złamanych serc. Może chodziło o kochanie pokruszonych kawałków takimi, jakie one były."
~ Brittainy C. Cherry

"Kiedyś początek nowego roku zdawał mi się początkiem wszystkiego.
Miałam wrażenie, że ten rok absolutnie wszystko zmieni, że nastąpią
przełomy, które odmienią mnie i moje życie. Ale, jak teraz o tym myślę,
nigdy tak naprawdę nie wiedziałam, jak właściwie miałoby to moje
zmienione życie wyglądać... Czego po tej nagłej, czarodziejskiej zmianie
(która, oczywiście, była niemożliwa), oczekiwałam.
Teraz już nie oczekuję, ale mam nadzieję, na dobre zdarzenia, dobre rzeczy i dobrych ludzi na swojej drodze. To oczywiście nie odmieni mojego życia, nie zlikwiduje stanów smutku, i wielu innych rzeczy, ale może uczyni je łatwiejszym".
~ Iwona Czapla
Teraz już nie oczekuję, ale mam nadzieję, na dobre zdarzenia, dobre rzeczy i dobrych ludzi na swojej drodze. To oczywiście nie odmieni mojego życia, nie zlikwiduje stanów smutku, i wielu innych rzeczy, ale może uczyni je łatwiejszym".
~ Iwona Czapla

“Najpierw trzeba żyć dla siebie, potem dopiero dla innych.”
~ Maria Nurowska
~ Maria Nurowska

Kurtka - Reserved
Szalik - Rosewholesale
Czapka - Pamami

"W życiu musimy się pożegnać z wieloma rzeczami. Nie
dlatego, że chcemy. Życie po prostu tak jest skonstruowane. Żegnamy się z
dzieciństwem. Z młodością. Ze złudzeniami. Witamy ze strachem. Nie
potrafimy zapominać. Całymi latami przeżywamy co by było gdyby. Liczymy
na cud. Że spotkamy kogoś i ten ktoś nas uratuje i miłość będzie taka,
jak na amerykańskich filmach. Że spadnie jebany meteoryt i wszystko się
zmieni. Albo wygramy w Lotto. A chodzi o to, aby stanąć w obliczu
prawdy:
Kim już nie będę.
Ale kim mogę być?
Co straciłem.
Ale co mogę zyskać?"
Kim już nie będę.
Ale kim mogę być?
Co straciłem.
Ale co mogę zyskać?"
~ Piotr C.

"Czasu dłońmi nie zatrzymasz. Ludzi, którzy nie chcą być w twoim życiu,
też nie. Dłońmi nie dasz rady. Groźbami staniesz się śmieszny. Prośbą
naiwny. Tylko właściwy człowiek będzie chciał zostać przy tobie, kiedy
nie zrobisz nic. Nie będziesz walczył, nie będziesz błagał, nie będziesz
straszył. Czasem milczenie mówi nam najwięcej i najgłośniej. Milczenie
to złoto. Pokazuje naszą wartość w oczach innych."

"Przekonasz się, że trzeba puszczać niektóre rzeczy po prostu dlatego, że są ciężkie."
~ C. JoyBell C.

*

"Mieliśmy już za sobą wszelkie powroty i wiedzieliśmy, że
się nie wraca ani do tych samych miejsc, ani do tych samych planów.
Chyba od tego momentu w człowieku zaczyna się dorosłe życie. Długo nie
mogliśmy w to uwierzyć. Nieodwracalność zdarzeń i uczuć jest równie
absurdalna jak śmierć, trudno ją zaakceptować. Na szczęście ta wiedza
przychodzi na samym końcu: kiedy umiera nam ktoś bliski albo kiedy
kończy się miłość. Ale zanim przyjdzie, człowiek próbuje i próbuje,
próbuje o wiele dłużej niż to ma sens."
~ Grażyna Jagielska

“Czasem wystarczy jedno słowo kogoś, kto w ciebie wierzy, by wrócić do świata.”
~ Alessandro D'Avenia
~ Alessandro D'Avenia

"I potem zrozumiałam, że nie wszystko jest na wieczność. Że się traci.
Uczucia stawiają ludzi pod ścianą. I są to różne rodzaje ścian: lęku,
płaczu, żalu, tęsknoty. Pod jaką ścianą teraz stoję?"
— Kaja Kowalewska
— Kaja Kowalewska
Sweter - Romwe
Spódnica - Sinsay

"Lecz najgorszym wrogiem, jakiego napotkać możesz, będziesz zawsze ty oto dla samego siebie; sam czyhasz na siebie po jaskiniach i lasach."
— Friedrich Nietzsche

Fotografowała Patrycja Chyła <3
*
“Jednym z największych wyzwań w życiu jest bycie sobą w świecie, który próbuje sprawić byś był jak reszta.“
~ Swami Premananda
“Nie możesz mieć lepszego jutra, jeśli cały czas myślisz o wczoraj.“
~ Charles F Kettering
~ Swami Premananda
“Nie możesz mieć lepszego jutra, jeśli cały czas myślisz o wczoraj.“
~ Charles F Kettering
* * *
Szczęśliwego Nowego Roku!!!
xoxo
Bardzo piękne słowa! Zadziwiająco często mam w sercu podobne uczucia do tych, które pojawiają się w Twoich postach. A w połączeniu z dzisiejszymi cytatami i tymi magicznymi zdjęciami to już w ogóle bajka :D Pozdrawiam i również życzę Szczęśliwego Nowego Roku <3
OdpowiedzUsuńBokeh na zdjęciach jest zabójczy. :) Szczęśliwego nowego roku
OdpowiedzUsuń